Walka o Stomil trwa. Piłkarze mogą wnioskować o rozwiązanie umów z klubem

2016-02-02 09:50:56(ost. akt: 2016-02-03 20:25:55)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

„Wojna” o Stomil trwa: prezes klubu Mariusz Borkowski i prezydent miasta Piotr Grzymowicz walczą na słowa w internecie, a piłkarze od wtorku mogą wnioskować o rozwiązanie umów z klubem.
Generalnie, ciężko przyjąć do wiadomości, że Stomil Olsztyn, klub z 70-letnią historią, jest znów bliski upadku. I to w chwili, gdy od paru miesięcy funkcjonuje Spółka Akcyjna Stomil S.A., a zespół trenera Mirosława Jabłońskiego jest w czołówce tabeli I ligi...

Piłkarze Stomilu nie dostali wypłat za listopad, grudzień i styczeń, a więc mogą już wysyłać do PZPN wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Co w praktyce oznacza, że od jutra będą wolnymi piłkarzami i zaczną masowo opuszczać Olsztyn. Czy ktoś to jeszcze może zatrzymać?

Póki co, niewiele na to wskazuje, tym bardziej że obie strony wciąż trwają przy swoich argumentach. Prezydent Grzymowicz napisał na swoim blogu m.in. tak: „Miasto może być jednym z partnerów spółki sportowej, ale nie głównym i jedynym. Taki był sens powoływania spółki akcyjnej Stomil. (...) Wszyscy mieli nadzieję, że znajdą się inwestorzy, którzy zainwestują w klub, jego zawodników i potencjalne osiągnięcia. Niestety, znowu nic z tego nie wychodzi i powraca kwestia pomocy miasta, spersonalizowana do osoby prezydenta, czyli mojej. (...) Ale przecież jako prezydent miasta nie obracam prywatnymi pieniędzmi, tylko naszymi, publicznymi, więc powstaje pytanie — komu mam zabrać? I dlaczego dać piłkarzom nożnym, a nie na przykład piłkarzom ręcznym czy siatkarzom? Koszt utrzymania I-ligowego klubu piłki nożnej wynosi więcej niż wszystkie środki na sport, jakimi dysponuje miejskie Biuro Sportu! Więc z czego zabrać? Z jakiej „działki” budżetu miejskiego? Z pomocy społecznej, kultury, edukacji, z dróg? Zaniechać inwestycji? Jestem człowiekiem odpowiedzialnym i dlatego nie pozwolę sobie na szafowanie publicznymi pieniędzmi, nawet jeśli godzi to w mój wizerunek. To konsekwencja moich wcześniejszych decyzji oraz oczywistego faktu, że zarządzanie jest sztuką wyborów. Z tych powodów wolę już być tym niedobrym, niż tym nieodpowiedzialnym”.

Do tych słów odniósł się na facebooku prezes Stomilu. „Trochę to inaczej zabrzmi, ale miasto nie może powiedzieć, że może być tylko partnerem spółki, ponieważ jest jej właścicielem, a te dwa pojęcia się wykluczają. Oczywiście, nie zakładało, że będzie jedynym udziałowcem i głównym... To jest inna kwestia. Ale pytanie brzmi — dlaczego nie ma chętnych na partnerstwo? Temat rzeka” — napisał Mariusz Borkowski, dodając, że klub ma zobowiązania w wysokości 1,23 mln złotych, na co składają się: pożyczka od firmy Wod-Kan (250 tys.), zaległości wobec usługodawców (ok. 138 tys.) oraz zobowiązania pracownicze (842 tys., z czego ok. 500 tys. przejęte przez spółkę w maju 2015). I co najważniejsze: prezes Borkowski informuje, że w czasie swojej działalności spółka pozyskała samodzielnie przychód netto w wysokości 960 tys. zł. I choć nie mamy wglądu w księgi klubowe, to ta ostatnia suma może się zgadzać — z kontraktu z telewizją Polsat Stomil zarobił około 230 tys., dochód z transferu Dawida Szymonowicza do Jagiellonii Białystok to kolejne około 400 tys., a do tego dochodzą drobne umowy sponsorskie i dochody z biletów na mecze Stomilu. Gdzie jest więc pies pogrzebany?

Zbigniew Szymula

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (24) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. chandlowiec #1922529 | 81.190.*.* 2 lut 2016 11:31

    niech rozwiązują kontrakty i przyjdą popracować do mnie do galerii za 1200 zł

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. "Pies jest pogrzebany" w #1922532 | 83.9.*.* 2 lut 2016 11:33

      słabym i niekompetentnym zarządzie, słabej grze i biedzie regionu.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. kulturalny czlowiek #1922541 | 83.31.*.* 2 lut 2016 11:37

        na "Dziady" to chodzi do teatru

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      2. OBIEKTYWNY #1922544 | 95.160.*.* 2 lut 2016 11:40

        A tan że Prezydent nie chce piłki nożnej w Olsztynie. Miasto wolne od futboolu, 6 lat temu obiecał stadion i ci ani kroku w tym kierunku. Żadna firma nie wejdzie w sponsoring bez przychylności miasta a miast ma w dupie wszystkich inwestorów .

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

      3. Głupek #1922546 | 89.228.*.* 2 lut 2016 11:42

        Prezydent nie chce przyjąć do wiadomości kilku oczywistych oczywistości: - to piłka nożna (a nie inne dyscypliny) są najbardziej popularnym sportem w Polsce, Europie, Świecie - to piłka nożna (markowa drużyna) przysparza miastu splendoru - samorządy w biednych regionach współfinansują kluby (patrz: Białystok) - Klub nie może znaleźć sponsorów i inwestorów, bo po części miasto nie radzi sobie z wyzwaniami gospodarczymi, nie nakręca wystarczająco koniunktury i inwestycji, no i koło się zamyka... - skoro jest się (miasto) stuprocentowym lub większościowym udziałowcem, to właśnie samemu ponosi się winę za brak sponsorów, bo ma się całkowity wpływ na wybór osób poszukujących skutecznie tychże sponsorów... - no i najważniejsze (dla prawdziwych olsztyniaków z krwi i kości): tradycja zobowiązuje!

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (24)