Gryzły parkiet i nic
2015-01-19 17:46:34(ost. akt: 2015-01-19 11:49:23)
KKS Olsztyn zaczął drugi etap rozgrywek porażką w Swarzędzu. Po czternastej z rzędu (!) przegranej maleją szanse olsztynianek na pozostanie w I lidze.
Lider Swarzędz — KKS Olsztyn 86:81 (20:18, 23:24, 20:20, 23:19)
KKS: Minczewska 25, Zajączkowska 18, Spittal 16, N. Żukowska 8, Burandt 5 oraz Piwowarczyk 9
KKS: Minczewska 25, Zajączkowska 18, Spittal 16, N. Żukowska 8, Burandt 5 oraz Piwowarczyk 9
— Będzie nam bardzo trudno utrzymać się w pierwszej lidze — przyznał przed rozpoczęciem drugiej fazy rozgrywek prezes i trener olsztyńskiego klubu Tomasz Sztąberski.
— Spadają dwie ostatnie drużyny, a te, z którymi przyjdzie nam teraz grać, są mocne i bardzo wyrównane. Aby się utrzymać, musimy wygrać co najmniej cztery mecze. Nie będzie to łatwe, tym bardziej że mamy kolejny ubytek. Chodzi o Dominikę Spittal, która postanowiła zakończyć karierę i mecz w Swarzędzu będzie prawdopodobnie jej ostatnim. Nadzieja w tym, że pozostałe dziewczyny zagrają z determinacją, gryząc parkiet we wszystkich meczach, które nas teraz czekają — dodał trener Sztąberski.
Co prawda, również i wczoraj w Swarzędzu trudno było odmówić olsztyniankom determinacji i woli walki do ostatnich sekund gry, ale co z tego, skoro znów to rywalki były lepsze.
Zaczęło się nerwowo od obustronnych strat i niecelnych rzutów. Ekipa gospodarzy prowadziła do 6. min, ale po trafieniu Spittal było 11:10 dla KKS. Ostatecznie w pierwszej kwarcie o dwa oczka lepsze okazały się koszykarki Lidera. Druga kwarta to festiwal rzutów za trzy i to z obu stron. Trafieniami zza linii 6,25 m popisywały się: Szarzyńska (łącznie 5) i Gurzęda (1) z Lidera, a także Minczewska (5), Zajączkowska (2) i Piwowarczyk (3) z KKS. W efekcie goście przegrywali do przerwy tylko jednym punktem.
Zespół z Olsztyna prawie całą drugą połowę grał już bez środkowej Burandt, która musiała opuścić parkiet za 5 przewinień. W 25. min, po kolejnej trójce Lidera, olsztynianki przegrywały 49:57, ale na koniec trzeciej kwarty znów już tylko o punkt (62:63). Kiedy na początku ostatniej kwarty, po trafieniu Minczewskiej, KKS wyszedł na prowadzenie 67:65, zaświtała nadzieja na tak potrzebne olsztyniankom punkty. Mimo wyrównanej walki do końca spotkania, ostatnie słowo należało jednak do zespołu ze Swarzędza.
— Nie można wygrać, jak się nie trafia dziewięciu rzutów wolnych i zalicza aż 23 straty — skomentował krótko Tomasz Sztąberski. W sobotę o godz. 16 KKS zagra u siebie z AZS PWSZ II Gorzów.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
kks #1640003 | 89.228.*.* 20 sty 2015 09:53
daj se chłopie już spokój widzisz, ze dziewczyny rezygnują i mają dość.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz