Cios za ciosem i sezon na straty?

2014-11-25 19:23:58(ost. akt: 2014-11-25 08:31:48)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Konia z rzędem temu, kto przewidział przed sezonem, że piąty zespół PlusLigi będzie jedną z trzech głównych "kopalni" punktów dla reszty rywali. W efekcie minęło ledwie półtora miesiąca rozgrywek, a Indykpol AZS powoli może już spisywać ten sezon na straty...
Ciężko się pisze o tegorocznych występach olsztyńskich siatkarzy. Bolesna porażka za porażką (już dziewięć w 11 kolejkach), sety przegrywane w kompromitujących rozmiarach (aż osiem partii, w których AZS nie wyszedł z 15 punktów, w tym dwie przegrane do 9 i 7!), no i gra tak nierówna, jak byśmy mieli do czynienia z siatkówką juniorską albo... kobiecą.

I to wszystko w sytuacji, gdy Indykpol AZS — nie licząc kontuzji Maciej Zajdera i Bartosza Bednorza — od początku przygotowywał się do sezonu w pełnym składzie (w przeciwieństwie do paru innych rywali).

Jak już informowaliśmy, kolejną gorzką pigułkę (którą to już w tych rozgrywkach...) przyszło przełknąć olsztyńskim kibicom w niedzielny wieczór, kiedy to ekipa trenera Krzysztofa Stelmacha zaliczyła w Radomiu już siódmy w sezonie "zerowy przebieg" (za porażkę 0:3 lub 1:3).

— Chcieliśmy powalczyć w Radomiu i myślę, że mimo wysokich wyników w setach ta walka była. Natomiast zabrakło nam trochę umiejętności — stwierdził kapitan Indykpolu AZS Maciej Dobrowolski.

Nota bene, doświadczony rozgrywający olsztynian z racji pełnionej funkcji (kapitana zespołu) co raz musi się tłumaczyć ze słabej postawy drużyny, mimo że akurat jemu zwykle nie można zbyt wiele zarzucić. Ba, czasami można odnieść wrażenie, że Dobrowolski mógłby grać częściej, tym bardziej że sprowadzony przed sezonem z Politechniki Juraj Zatko raczej nie zachwyca.

— Dwa sety zakończyły się wysokimi wynikami — 14:25, 25:13, był to bardzo dziwny mecz — mówił Krzysztof Stelmach. — Chcieliśmy ugrać tutaj co najmniej jeden punkt, nie udało się. Mamy dwa mecze do końca rundy — z Kielcami i Częstochową — i spróbujemy w nich zdobyć komplet, a przynajmniej pięć punktów. Żeby patrzeć w przyszłość bardziej pozytywnie — zakończył trener Stelmach.

No, właśnie: przyszłość. Ta najbliższa to jutrzejsze spotkanie w Uranii (godz. 18) z ostatnim w tabeli Effectorem Kielce oraz sobotnia potyczka w Częstochowie. Wystarczy rzut oka na tabelę (zob. poniżej), żeby stwierdzić, że na przykład pięciopunktowa zdobycz w tych meczach jest jak najbardziej możliwa do wykonania.


pes

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rg #1576922 | 88.156.*.* 26 lis 2014 07:57

    tym zawodnikom nie pomogla by nowa hala prezentuja slaby poziom

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. taaaaa #1576611 | 83.9.*.* 25 lis 2014 22:42

    "SPRÓBUJEMY ugrać". to próbujcie dalej, dopóki nie uwierzycie że MOŻECIE i WYGRACIE, to będzie tylko gorzej. zero ducha walki, zgrania, chemii na boisku.. dno

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. OMG #1576418 | 88.156.*.* 25 lis 2014 21:41

    Tabela ze wstydu się wydeletowała :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Szwajnsztajger #1576214 | 46.77.*.* 25 lis 2014 20:29

    Trenerze Stelmach, jeśli jutro marzysz o 3 pkt, to Zatko nie ma prawa powąchać parkietu. Ile jeszcze meczów musimy umoczyć, żebyś to zrozumiał ? No chyba, że próbujesz udowodnić Zarządowi jakiego super grajka zakontraktowali na rozegranie, to ok, masz moje poparcie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. OLSZTYN #1577514 | 37.152.*.* 26 lis 2014 13:43

    BEDZIE 5 SET !!!!!!!!!!. Bo to cioty grac nie potrafia. ehhe. Kielce moga zrobic meg sensacje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)