OKS 1945 odrodził się w Wolbromiu

2010-03-30 00:00:00

OKS 1945 odrodził się w Wolbromiu skąd przywiózł komplet punktów. Choć może akurat słowo „odrodziło” nie jest najwłaściwsze, może raczej wypadałoby napisać, że zrobił, co miał zrobić, bo Olsztyn zwyczajnie powinien takie zespoły ogrywać.

Wybierz piłkarza miesiąca! Zobacz pełną listę kandydatów i oddaj głos na swojego faworyta!

Wielu ludzi mówi, także trener Zbigniew Kieżun, że dużo albo nawet bardzo dużo dał zespołowi przesunięty do środka boiska Paweł Głowacki, który wcześniej przez całe życie grał jako boczny obrońca lub pomocnik. To akurat takie dziwne nie jest, bo potwierdza starą prawdę, wedle której dobry piłkarz poradzi sobie wszędzie. A starszy z braci z Głowackich jest piłkarzem na tę ligę więcej niż dobrym. Z bilansem prawie 40 meczów w ekstraklasie, z dużym bagażem doświadczeń, z każdym kolejnym meczem będzie dowodził, że jest w Olsztynie raczej tylko na chwilę.

Druga dobra informacja dotyczy Bogdana Miłkowskiego, który strzelił dwie bramki. To dla niego premierowy sezon w II lidze, nigdy nie grał na tak wysokim poziomie. I jeśli były wątpliwości dotyczące tego, kto będzie strzelał gole po odejściu Krzysztofa Filipka i Pawła Łukasika, to już ich nie powinno być. Bo „Miłek” trafiał do bramki „zawsze i wszędzie”, będzie strzelał tu i teraz. Musi tylko grać bliżej bramki przeciwnika, bo tam jest najgroźniejszy.

Zbigniew Szymula
z.szymulagazetaolsztynska.pl
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.