OKS 1945 Olsztyn w środę rozpoczyna sezon

2010-07-20 00:00:00

W OKS 1945 jeszcze w poniedziałek było jak w tramwaju, do którego jedni wskakują, a inni właśnie wysiadają. Po południu do zespołu wskoczył Krzysztof Filipek, z drużyną pożegnał się natomiast Paweł Podhorodecki.

Wytypuj wynik spotkania!

W OKS 1945 trwają gorączkowe przygotowania do rozpoczynającego się jutro nowego sezonu 2010/2011. Zespół Zbigniewa Kaczmarka zacznie zmagania od meczu rundy wstępnej Pucharu Polski, w którym zmierzy się na własnym stadionie z Sokołem Sokółka (środa, godz. 17, bilety po 5 złotych). W drużynie jest jeszcze trochę jak w tramwaju; jedni do niego wsiadają, inni wysiadają. Do tej pierwszej grupy można zaliczyć Krzysztofa Filipka, który wczoraj związał się z olsztyńskim klubem roczną umową. Filipek wraca do Olsztyna po półrocznym pobycie w Ruchu Wysokie Mazowieckie i został z klubu z Podlasia wypożyczony do OKS 1945 na rok z opcją pierwokupu. Zawodnik ma ambitne plany. — Cieszę się z powrotu do domu, mam nadzieję, że swoją grą pomgę drużynie — stwierdził wczoraj po południu po wyjściu z gabinetu wiceprezesa Ireneusza Sobieskiego. — Wierzę, że wraz z nowym zarządem i nowym trenerem nadchodzą dla klubu lepsze czasy.

Trener Zbigniew Kaczmarek, który miał Filipka wczoraj pierwszy raz na treningu, twierdzi, że dostrzega w nim spory potencjał, ale zaznacza, że nie dostanie miejsca w zespole za darmo. — Nie przeszedł z nami okresu przygotowawczego, nie wie jeszcze, czego wymagam od zespołu. Będzie musiał mocno powalczyć o miejsce w zespole — skwitował Kaczmarek. O miejsce w zespole — przynajmniej na razie — nie powalczy natomiast obrońca Paweł Podhorodecki, który wczoraj rozstał się klubem. — Nie doczekałem się propozycji jakiegokolwiek kontraktu i uznałem, że nie mogę już ryzykować kolejnych treningów bez umowy z klubem — wyjaśnia Podhorodecki. — Póki co nie mam pomysłu na „życie po OKS'''', zostaję w Olsztynie i pomyślę, co robić dalej.

Po wczorajszym treningu okazało się, że w OKS 1945 nie zostaną testowani: Paweł Chwaszczewski (Mazur Ełk) i Brazylijczyk Alan Santana (Motor Lublin). — Ten pierwszy nie jest jeszcze gotowy do gry na poziomie drugiej ligi, z kolei Santana to nie jest lewy obrońca, a środkowy. A my szukamy typowego lewego — uzasadnia swe decyzje trener Kaczmarek, który z kolei wydał dobrą opinię na temat testowanego wczoraj Dominika Kuna, 17-letniego pomocnika Vęgorii Węgorzewo. — Chłopak ma potencjał, ma też sporo zachowań świadczących o dużym, jak na jego wiek, doświadczeniu. Zobaczymy, co w jego sprawie zdecydują władze klubu — wyjaśnia Kaczmarek. Władze klubu, a konkretnie wiceprezes Ireneusz Sobieski, miały wczoraj pełne ręce roboty ustalając z piłkarzami i sztabem szkoleniowo medycznym (trener bramkarzy Sylwester Wyłupski i masażysta Jakub Badewicz) warunki umów na nadchodzący sezon.

Wszystkie sprawy są istotne, ale wydaje się, że najbardziej frapująca jest kwestia obsady bramki olsztyńskiej drużyny, tym bardziej, że na dwa dni przed rozpoczęciem sezonu OKS 1945 nie miał podpisanego kontraktu z ani jednym doświadczonym piłkarzem na tej pozycji! Po tym jak OKS 1945 zrezygnował z usług Daniela Iwanowskiego na placu boju albo, jak kto woli, na liście kandydatów, zostało dwóch olsztyńskich bramkarzy: Kamil Ryłka i Piotr Skiba, a dosłownie „za pięć dwunasta” na testy dotarł wreszcie awizowany wcześniej Paweł Nerek (ME Polonia Warszawa). Trener Kaczmarek nie chciał wczoraj wyrokować, kto stanie między słupkami w jutrzejszym meczu z Sokołem Sokółka, zdradził jedynie, że z tej trójki w OKS zostanie dwóch graczy, a trzecim bramkarzem będzie młody, 16-letni Michał Leszczyński.

Chcesz wygrać bilet na mecz pucharowy mecz OKS-u 1945 z Sokołem Sokółka? Wyślij do nas wiadomość na adres internet@gazetaolsztynska.pl, w temacie wpisz: Chcę bilet. Pierwsza osoba, która tego dokona w środę o godz. 10:00 otrzyma wejściówkę na to spotkanie.

zib
sport@gazetaolsztynska.pl
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.