— Trzeba wierzyć w siebie i mierzyć wysoko — mówi Remigiusz Sobociński, który po powrocie do Jezioraka stał się centralną postacią zespołu. — Koledzy opowiadali, że w poprzednim sezonie dwa razy wygrali z Sokołem, więc być może jest tak, że ten przeciwnik nam pasuje. Nie można jednak się tym sugerować, trzeba wyjść na boisko i zapieprzać — dodaje Sobociński, a na pytanie, ile goli chce strzelić w tym sezonie, odpowiada ze śmiechem: — Powołanie do kadry Polski mi już nie grozi, więc nie ustawiam sobie bardzo wysokiego limitu. A tak na poważnie: życzyłbym sobie tych bramek w każdym meczu, ale przecież gra Jezioraka nie polega na tym, żeby Sobociński dryblował przez pół boiska i strzelał gole. Jestem zależny od drużyny i mam nadzieję, że drużyna trochę skorzysta na moim doświadczeniu — kończy Sobociński, który po trzech kolejkach ma na koncie dwie bramki.

Trener Wojciech Tarnowski po pucharowym meczu z Olimpią Grudziądz zabrał drużynę na zabiegi odnowy biologicznej, sporo wskazuje na to, że w meczu z Sokołem nie będzie mógł wystawić najsilniejszej jedenastki (na kłopoty narzekają Tomasz Zakierski, Jarosław Rzeźnikiewicz i Piotr Dymowski).

Jaki padnie wynik w spotkaniu? Czekamy na Twoje typy w LIDZE TYPERÓW!

Zbigniew Szymula
z.szymula@gazetaolsztynska.pl