44 lata z jajowatą piłką

2023-11-06 14:00:00(ost. akt: 2023-11-06 11:44:43)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

RUGBY\\\ Ekipa Koma Rugby Team Olsztyn rundę jesienną II ligi zakończyła zwycięstwem na rywalami z Rudy Śląskiej. Sobotnie spotkanie miało specjalny charakter, bowiem czynną karierę w seniorach zakończył olsztyński rugbista Jerzy Kardaś.
* Koma Rugby Team Olsztyn - Gryfy Rugby Ruda Śląska 47:7 (15:0)
Punkty dla Olsztyna: Przemysław Hul 15, Łukasz Wojtaszewski 10, Jarosław Franus 10, Kacper Górzyński 7), Dariusz Rybak 5

W ostatnim w tym roku ligowym występie olsztynianom przyszło zagrać z Rugby Ruda Śląska. Gospodarze mieli pewne rachunki do wyrównania, ponieważ na wyjeździe przegrali z tym zespołem 17:29.
W sobotnie popołudnie nie było wątpliwości, kto był lepszy na boisku. Zawodnicy Koma Rugby Team Olsztyn przeważali i wynik meczu ani przez chwilę nie był zagrożony. Ostatecznie zawodnicy z Olsztyna wygrali 47:7. - Z dużymi obawami podchodziłem do tego spotkania - przyznał Leszek Bors, trener olsztyńskiego zespołu. - Fajnie, że udało się nam wysoko grać. Dobrze zarazem, że to był ostatni mecz w rundzie, bo mamy sporo kontuzji w zespole. Teraz trzeba podsumować zimę i ruszyć na wiosnę.

W drugiej połowie w pewnym momencie zawodnicy obydwu drużyn stworzyli szpaler, bo z boiska przy aplauzie publiczności zszedł Jerzy Kardaś, legendarny gracz olsztyńskiego klubu. Dla niego był to ostatni mecz w seniorskim rugby, a grał przez... 44 lata! Pierwszy raz na treningu Budowlanych Olsztyn pan Jerzy pojawił się w 1979 roku!

- Łza się w oku mocno zakręciła, jak ostatni raz schodziłem z boiska - powiedział główny bohater sobotniego meczu po otrzymaniu okolicznościowych prezentów. - Chciałbym wszystkim podziękować za pożegnanie, bo są to bardzo miłe chwile dla mnie. Spędziłem na boisku ponad 40 lat z różnym skutkiem, ale to zawsze jest ponad 40 lat. Całkowicie z rugby się jednak nie rozstaję, bo cały czas będę prowadził zajęcia z młodzieżą oraz będę grał w weteranach. Jeszcze zatem trochę sportu przede mną, ale w lidze już nie zagram. Te 44 lata to był wspaniały okres w moim życiu, bo rugby to specyficzny sport. Nie jest to jedynie dyscyplina sportowa, ale jest to także sposób na życie. Takie jest rugby - kto wszedł w to, powąchał boisko, ten na zawsze ma je w sercu. To się nie zmienia u nikogo, kto parę razy zagrał w meczu. Życzę wszystkim, żeby doczekali podobnych chwil.
- Gdy trafiłem do zespołu, to Jurek już był w Budowlanych - wspomniał Leszek Bors. - Zresztą to dzięki niemu usłyszałem o rugby. Jest bardzo dobrym kolegą, był też bardzo dobrym zawodnikiem, który grał na pozycji łącznika ataku. W ostatnim meczu wystąpił jednak na łączniku młyna, bo taka była potrzeba chwili. Na pewno mamy dużo wspaniałych wspomnień. Tych fajnych, wesołych, ale także tych smutniejszych. Będzie co wspominać - zakończył trener Bors.
Olsztynianie ostatecznie rundę jesienną zakończyli na czwartej pozycji. Do ligowej rywalizacji powrócą w połowie marca.
* Inny wynik: Wataha Zielona Góra - AWP Budowlani II Lublin 27:13 (17:10), Miedziowi Lubin - Budowlani II Commercecon Łódź (przełożony).


II LIGA
1. Budowlani II Ł.* 19 244:93
2. Wataha 19 166:220
3. Budowlani II L. 18 212:109
4. Koma Rugby** 16 212:216
5. Gryfy 8 114:205
6. Miedziowi 0 65:282
* mecz zaległy ** mecz więcej