ZNICZ ZNÓW MA MOC

2023-08-25 12:00:00(ost. akt: 2023-08-23 10:52:26)
Mateusz Romachów, kapitan Znicza

Mateusz Romachów, kapitan Znicza

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

PIŁKA NOŻNA\\\ Wszystko wróciło na dobre tory i chciałbym, żebyśmy dojechali nimi do III ligi – mówi Mateusz Romachów, kapitan Znicza. Piątkowy mecz Polonii Lidzbark Warmiński z drużyną z Białej Piskiej rozpocznie 4. kolejkę IV ligi.
- Po trzech kolejkach jesteście liderem IV ligi z kompletem punktów, więc lepszego początku sezonu chyba nie mogliście sobie wymarzyć?
- To na pewno bardzo udany start, tym bardziej że mamy za sobą mecze z Mrągowią Mrągowo i Mamrami Giżycko, z którymi w poprzednim sezonie nie wygraliśmy. Od początku pokazujemy, że w tym sezonie chcemy włączyć się w walkę o awans. Mamy już nieco przewagi nad rywalami, ale sezon jest długi i jeszcze na pewno dużo się wydarzy. Przede wszystkim cieszymy się, że znów możemy grać ofensywnie, zdobywać gole i dawać tym radość sobie oraz naszym kibicom.
- Mecz z Mamrami był prawdziwą reklamą IV ligi, bo mimo tego żaru lejącego się z nieba, stoczyliście naprawdę ciekawy pojedynek (Znicz wygrał 3:1 - red.).
- To było spotkanie, które kosztowało nas mnóstwo sił. Mamry od razu narzuciły wysokie tempo, więc musieliśmy odpowiedzieć im tym samym. Goście mieli swoje okazje, trafili w poprzeczkę, ale to my po ładnej akcji otworzyliśmy wynik. W drugiej połowie był rzut karny dla Mamr, dwie nasze kolejne bramki po rzutach rożnych, więc faktycznie działo się sporo. Mecz był na styku, ale to my byliśmy bardziej konkretni i potrafiliśmy wykorzystać stworzone sytuacje. Zgarnęliśmy bardzo cenne punkty. Zresztą nasze poprzednie spotkanie w Mrągowie też trzymało w emocjach, bo szybko zdobyliśmy trzy gole, a potem gospodarze zaczęli odrabiać starty. Ostatecznie obroniliśmy wynik 3:2. Takie mecze na pewno budują nas jako zespół, tym bardziej że w kadrze jest wielu nowych zawodników, więc potrzebujemy czasu, żeby naprawdę zacząć grać swoją piłkę.
- W trzech meczach zdobyliście już 11 goli, więc macie czym straszyć rywali.
- Chcemy grać ofensywnie, bo mamy zawodników, którzy doskonale się w tym czują. Bramki w lidze zdobywało już sześciu graczy, więc to pokazuje nasz potencjał. Bartosz Giełażyn cały czas skupia na sobie największą uwagę obrońców, ale mamy teraz taką drużynę, że zagrożenie może nadejść z wielu stron. W poprzednim sezonie to na pewno było naszą bolączką, dlatego cieszę się, że pojawiły się wzmocnienia na pozycjach ofensywnych.
- Od początku sezonu trener Przemysław Kołłątaj stawia regularnie na czterech nowych zawodników, a ty w końcu możesz grać na prawym skrzydle i na swojej nominalnej pozycji już notujesz liczby.
- W poprzednich rozgrywkach, gdy posypały się kontuzje, musiałem trochę łatać dziury. Grałem na boku obrony, na skrzydle, ale zdarzyło się, że byłem ustawiany nawet na dziewiątce. Teraz wyklarowała się podstawowa jedenastka, a na ławce mamy fajnych wartościowych zmienników. W kadrze jest ponad 20 zawodników, bo regularnie trenują z nami także juniorzy, więc praca w letnim okresie transferowym została wykonana bardzo dobrze. Czujemy w tej drużynie znowu moc i wiemy, że stać nas na grę o awans.
- Sporo ze Zniczem już przeszedłeś, więc trudno ci nie wierzyć.
- No tak, mam najdłuższy staż w drużynie. Pamiętam walkę o awans do III ligi i cztery sezony na tym szczeblu. Chciałbym jeszcze raz spróbować tam swoich sił, bo spadliśmy w dziwnych okolicznościach. OK, mieliśmy kryzys i zespół potrzebował przebudowy, ale to był sezon, w którym leciało aż sześć drużyn i znaleźliśmy się w tym gronie (w sezonie 2021/22 Zniczowi do utrzymania zabrakło trzech punktów - red.). Po spadku powstała nowa drużyna, bo została nas garstka ze starej kadry, a do tego doszły dość poważne kontuzje Bartka Giełażyna i Dominika Kąkolewskiego. Teraz wszystko wróciło na dobre tory i chciałbym, żebyśmy dojechali nimi do III ligi.
- Jak tego dokonać?
- Trzeba grać równo przez całe rozgrywki. W ostatnich sezonach awansują drużyny, które dominowały w stawce. Tak było w czerwcu z Wikielcem, a wcześniej z Concordią Elbląg i z nami, gdy wygrywaliśmy IV ligę. Wiemy też, że zespół musi być systematycznie budowany, bo dużą sztuką jest później utrzymać się w III lidze, by po roku nie wrócić na nasze podwórko. To też mamy już sprawdzone, bo weszliśmy do III ligi jako solidny beniaminek i zaliczyliśmy fajną serię na wyższym poziomie. Wszyscy w klubie wiedzą, o co gramy, więc trzeba się spiąć i zrobić swoje.
- W piątek jedziecie do Lidzbarka Warmińskiego na mecz z Polonią, która była uważana za głównego faworyta do awansu, a na koncie ma tylko dwa punkty. Czego się spodziewacie?
- Gospodarze na pewno będą chcieli się przełamać, bo stracili już punkty i muszą zacząć wygrywać. Polonia jest u siebie bardzo groźna, a w lidze ma bardzo długą serię bez porażki na swoim stadionie. Wiosną nas wypunktowali, ale prezentowaliśmy się wtedy naprawdę słabo. Mimo wszystko lubimy tam grać. Lidzbark Warmiński to rodzinne miasto naszego prezesa Jacka Jankowskiego, więc chcielibyśmy wygrać, żeby znów pokazać, że prezes robi w Zniczu dobrą robotę.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI

4. kolejka IV ligi
* Piątek: Polonia Lidzbark Warmiński - Znicz Biała Piska (17.30)
* Sobota: Mamry Giżycko – Stomil II Olsztyn (14), Tęcza Biskupiec – Mrągowia Mrągowo, Olimpia Olsztynek – Rominta Gołdap, Mazur Ełk – DKS Dobre Miasto (wszystkie 16), Jeziorak Iława – Constract Lubawa, Granica Kętrzyn – Olimpia II Elbląg (oba 17)
* Niedziela: Polonia Iłowo – Motor Lubawa (17)


IV LIGA
1. Znicz 9 11:4
2. Olimpia II 9 6:2
3. Tęcza 7 5:0
4. Motor 7 6:3
DKS 7 6:3
6. Granica 5 7:4
7. Rominta 5 4:3
8. Mamry 4 6:7
9. Mazur 4 4:2
10. Mrągowia 4 4:4
11. Jeziorak 4 8:6
12. Polonia LW. 1 4:6
13. Constract 0 3:8
14. Olimpia Ol. 0 1:7
15. Polonia Ił. 0 2:10
16. Stomil II 0 1:9