Olsztyńskie koszykarki wycofały się z rozgrywek!

2023-07-29 10:56:34(ost. akt: 2023-07-29 11:33:31)

Autor zdjęcia: Artur Szczepański

KOSZYKÓWKA\\\ Trudno w to uwierzyć, ale Olsztyn straci zespół, który przez kilkanaście lat z powodzeniem występował w I lidze koszykarek. Powodem są oczywiście pieniądze, a tak naprawdę ich brak. Jak to w Olsztynie...
KKS Olsztyn był solidnym pierwszoligowcem - miał wzloty i upadki, ale mimo wszystko przez 14 lat grał na zapleczu Ekstraklasy. Jego domem była wysłużona hala OSiR-u, a gdy jej los został przesądzony, wtedy na ligowe mecze olsztyńskie koszykarki zostały przyciągnięte przez gościnne Jeziorany. Treningi jednak odbywały się w Olsztynie. - Szarpaliśmy się, jeżdżąc od hali do hali - wspomina trener Tomasz Sztąberski. - Żadna z nich nie była naszym domem, co nie jest komfortową sytuacją. Dlatego o rezygnacji z udziału w I lidze myśleliśmy już po zakończeniu ostatniego sezonu, ale wtedy jeszcze się łudziliśmy, że coś da się zrobić. Niestety, nie dało się, dlatego wycofujemy zespół seniorek z pierwszoligowych rozgrywek.

Czego nie dało się zrobić trenerowi Sztąberskiemu? Oczywiście chodzi o pieniądze. - Od nowego sezonu minimalny budżet klubu wynosi 250 tysięcy złotych, czyli 100 tysięcy więcej niż dotychczas - wyjaśnia olsztyński szkoleniowiec. - A my takich pieniędzy nie mamy. Przypomnę, że od trzech lat miejska dotacja, którą otrzymywaliśmy, nie zmieniła się i wynosiła 130 tysięcy. A przecież w tym czasie wszystko bardzo zdrożało. Do kłopotów finansowych doszły jeszcze sprawy osobiste, w efekcie skupimy się jedynie na szkoleniu młodzieży - dodaje Tomasz Sztąberski.

Gdy w Polskę poszła informacja o wycofaniu KKS z rozgrywek, natychmiast zglosili się chętni z Ekstraklasy. I tak Giżyńska poszła do Pruszkowa, Mońko do Ślęzy Wrocław, a Daliga do Pabianic. - Jest to efekt zmian w regulaminie rozgrywek Ekstraklasy - wyjaśnia trener Sztąberski. - Do tej pory na boisku musiała przebywać jedna Polka do 23 lat, a resztę składu mogły na przykład uzupełnić cztery Amerykanki. Teraz jednak jednocześnie muszą grać dwie Polki, z tym że w przypadku tej drugiej nie ma żadnych ograniczeń wiekowych.
Żadna młoda polska koszykarka nie jest jednak w stanie spędzić 40 minut na boisku, dlatego kluby muszą mieć ich kilka, stąd ich zainteresowanie wyróżniającymi się zawodniczkami z I ligi - dodaje Tomasz Sztąberski, który - gdyby KKS nadal grał w I lidze - i tak nie mógłby liczyć na Alicję Wawrzyniak, bo ta doświadczona koszykarka spodziewa się dziecka.

Nowym domem KKS miała być odremontowana hala Urania, a konkretnie tzw. sala rozgrzewkowa, w której koszykarki miały trenować i rozgrywać mecze. Niestety, nowa hala będzie się musiała obejść bez koszykówki. Inna sprawa, że Tomasz Sztąberski ma do niej sporo uwag. - Można było mieć nadzieję, że jak już raz na 150 lat udało się w Olsztynie coś zbudować, to będzie to hala spełniająca wszystkie oczekiwania. Tymczasem mam wiele zastrzeżeń do projektu, m.in. są tylko dwa wejścia, więc koszykarki miałyby wchodzić razem z kibicami. Ale to już nie nasz problem - kończy olsztyński szkoleniowiec, który teraz skupi się na pracy z grupami młodzieżowymi.