Bieniek po meczu z Brazylią

2023-07-20 23:14:50(ost. akt: 2023-07-20 23:16:38)
Mateusz Bieniek i Aleksander Śliwka podczas meczu ćwierćfinałowego z Brazylią

Mateusz Bieniek i Aleksander Śliwka podczas meczu ćwierćfinałowego z Brazylią

Autor zdjęcia: PAP/Adam Warżawa

Mateusz Bieniek cieszył się w Gdańsku nie tylko ze zwycięstwa 3:0 z Brazylią w ćwierćfinale Ligi Narodów siatkarzy. „Wreszcie nie bolała mnie stopa, a wcześniej doskwierała mi przy chodzeniu. Nie mogłem jej normalnie postawić” – przyznał środkowy reprezentacji Polski.
„Założenie było takie, aby pokonać Brazylię, z którą znamy się przecież doskonale. To jest bardzo dobry i doświadczony zespół, ale udało nam się tego dokonać. Uważam, że nie ma rzeczy, na które moglibyśmy po tym spotkaniu narzekać” – stwierdził Bieniek.

29-letni środkowy, podobnie jak Wilfredo Leon, bardzo dobrze spisywał się w tej konfrontacji w polu zagrywki. Zdobył z niej cztery punkty, najwięcej w meczu.

„Mam nadzieję, że zarówno u mnie jak i Wilfredo jest to tendencja zwyżkowa, bo ostatnio zagrywka nie wyglądała u mnie tak jak powinna. Spodziewam się, że nie okaże się to jednorazowym wybrykiem tylko będę w tym elemencie coraz lepiej się spisywał” – dodał.

Zawodnik Aluronu CMC Warty Zawiercie miał po meczu z „Canarinhos” jeszcze jeden powód do zadowolenia.

„Najbardziej cieszę się, że nie bolała mnie stopa. Przed tym spotkaniem miałem obawy, a dzisiaj było fenomenalnie. Szacunek i podziękowania dla naszego sztabu medycznego. Spędziłem wiele godzin z fizjoterapeutami, nosiłem też specjalne wkładki. A wcześniej noga doskwierała mi przy chodzeniu. Nie mogłem jej normalnie postawić i musiałem układać na zewnątrz. Było to bardzo uciążliwe i o skakaniu nie było mowy” – przyznał.

W sobotnim półfinale o godz. 17 Polacy zmierzą się z Japonią, która także 3:0 wygrała ze Słowenią. W drugiej parze o 20 Amerykanie zagrają z Włochami.

„Dla mnie to rozstrzygnięcie nie jest zaskoczeniem. Japonia do ostatniego kwalifikacyjnego turnieju nie przegrała przecież spotkania. To jest bardzo trudny przeciwnik, który ostatnio wyraźnie poprawił swoją grę. Pokonaliśmy ich na Filipinach, jednak Azjaci nie wystąpili wówczas w najsilniejszym składzie. W półfinale będziemy musieli grać cierpliwie, bo Japończycy świetnie bronią i prezentują taką denerwującą siatkówkę. Naszym celem jest finał, ale spodziewam się w sobotę ciężkiej wojny” – podsumował.