Odpłaćmy Januszowi dobrem za jego dobro

2023-05-03 13:00:00(ost. akt: 2023-05-03 13:51:56)
Denis Ambroziak, Janusz Milewski i Adam Seroczyński

Denis Ambroziak, Janusz Milewski i Adam Seroczyński

Autor zdjęcia: archiwum domowe

Przez lata Janusz Milewski zarażał kajakarską pasją i wspierał Fundację ,,Przyszłość dla Dzieci”. Teraz nadszedł czas, żebyśmy to my pomyśleli o jego przyszłości.
Kilka miesięcy temu Janusz Milewski, wieloletni prezes Kayak Sport Club Olsztyn, usłyszał straszną diagnozę: nowotwór złośliwy. Jednak nie załamało go to, bo chorobę potraktował jako kolejną przeszkodę, którą musi pokonać. A w pokonywaniu trudności ma olbrzymie doświadczenie, bo przecież przez lata kierował jednym z najważniejszych klubów kajakowych w kraju. Choroba oczywiście trochę go spowolniła, ale nie zatrzymała, bo jako człowiek czynu przystąpił do działania. Jak sam mówi, ruszył w wyścig z rakiem. Czym? Kajakiem, oczywiście!
Jest zmotywowany, bo wie, że trzyma za niego kciuki wiele osób – i dwóch wnuczków, i rodzina, i podopieczni z Kayak Sport Club Olsztyn, którego jest prezesem i wolontariuszem. I tylko trochę martwi się tym, że jego choroba… martwi ich. Taki już jest. Rozmowa o chorobie nie przychodzi mu łatwo. Na szczęście bliscy są – tak jak i on – ludźmi czynu. Do choroby wszyscy podchodzą zadaniowo – trzeba znaleźć sposób, by się z nią pożegnać. On musi iść do przodu, a rak – cofnąć się. Taki jest plan.

Przez lata Janusz Milewski myślał o przyszłości dzieci z Warmii i Mazur. Zarażał kajakarską pasją, pomagał w domu dziecka, wspierał Fundację ,,Przyszłość dla Dzieci”. Zawsze można było na niego liczyć. Teraz nadszedł czas, żebyśmy to my pomyśleli o jego przyszłości. Wiadomo, że konieczna jest operacja złośliwego nowotworu. Pan Janusz potrzebuje 85 tys. złotych na operację przy użyciu nowoczesnego robota, jakim jest da Vinci, oraz rehabilitację, dzięki której wróci do pełnej sprawności. To z myślą o jego leczeniu Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” uruchomiła zbiórkę pieniędzy.

Zbiórka na leczenie Janusza Milewskiego trwa. Każdy grosz ma znaczenie, bo przybliża nas do celu. Dodajmy Januszowi sił w wyścigu z rakiem, wpłacając darowiznę na konto: 21 1240 1590 1111 0010 2531 7517, wpisując w tytule wpłaty „Janusz Milewski”.
Warto przypomnieć, że szef KSC był szarą eminencją wielkich sukcesów olsztyńskich kajakarzy. Największym z nich jest oczywiście brązowy medal olimpijski Adama Seroczyńskiego (2000, Sydney). Ale poza tym podopieczni Milewskiego, m.in. Tomasz Mendelski, Denis Ambroziak i Martyna Lisiecka, zdobyli wiele medali mistrzostw Polski, Europy i świata.

Janusz ma na swoim koncie wiele odznak przyznanych mu za działalność na rzecz sportu min. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Medal Komisji Edukacji Narodowej. Odznaczony też został Złotym Medalem ”Za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego”. Jego społeczna praca na rzecz sportu Warmii i Mazur doceniona została także przez zarząd województwa poprzez przyznanie „Honorowej odznaki za Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego”.
Swoją kajakarską pasją Janusz Milewski dzielił się z kilkoma tysiącami dzieci. Jednak nie tylko z tymi, którzy mieli predyspozycje do osiągania sukcesów. Zauważał i zapraszał do szukania radości w sporcie także tych, których dostrzegało niewielu. Ot, choćby dzieciaki z tzw. trudnych środowisk. Co więcej, Janusz Milewski krzewi wśród dzieci, młodzieży i dorosłych idee olimpijskie. Jest również założycielem Biblioteki Olimpijskiej w CRS Ukiel.

To nie pierwszy raz, kiedy Janusz musi wyruszyć w trudną drogę po zdrowie. Już raz ktoś mu uratował życie, któremu – tak jak dziś nowotwór – ktoś zagroził. Specjaliści neurochirurgii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala w Olsztynie przywrócili go dla świata, kiedy padł ofiarą bandyckiego napadu. Wie więc, jak to jest się odrodzić – zarówno psychicznie, jak i duchowo. Po śmierci klinicznej i rekonwalescencji zrozumiał, że skoro ktoś pomógł jemu, to i on powinien pomagać. Postawił przed sobą zadanie – chciał odzyskać mowę, utraconą na skutek obrażeń mózgu, i zrobić coś dla innych. Jak postanowił, tak zrobił.
To dlatego tak często można go było spotkać na wydarzeniach dobroczynnych, to dlatego mogły na niego liczyć dzieci wspierane przez Fundację „Przyszłość dla Dzieci”, to dlatego regularnie pomagał podopiecznym domów dziecka. Był, kiedy go potrzebowano, więc teraz odpłaćmy mu dobrem za dobro. Pomóżmy Januszowi pokonać raka!
Na koniec jeszcze raz przypominamy numer konta: 21 1240 1590 1111 0010 2531 7517, w tytule wpłaty trzeba wpisać „Janusz Milewski”.
red.