Trochę bliżej Pucharu Europy

2023-04-03 16:00:00(ost. akt: 2023-04-03 16:38:06)
Jakub Dyjas (na pierwszym planie) w pięciu setach przegrał z Kristianem Karlssonem

Jakub Dyjas (na pierwszym planie) w pięciu setach przegrał z Kristianem Karlssonem

Autor zdjęcia: Ryszard Makszyński

TENIS STOŁOWY\\\ W pierwszym meczu finału Pucharu Europy Dekorglass Działdowo po zaciętej walce wygrał 3:2 z francuskim GV Hennebont TT. Decydujący o zwycięstwie punkt zdobył Jonathan Groth. Rewanż 4 kwietnia we Francji. Początek o godz. 19.30.
* Dekorglass Działdowo – GV Hennebont TT 3:2
Jakub Dyjas – Chih-Yuan Chuang 3:0 (11:3, 11:6, 11:3), Jonathan Groth – Kristian Karlsson 0:3 (7:11, 10:12, 4:11), Kaii Konishi – Ioannis Sgouropoulos 3:0 (12:10, 11:6, 12:10), Dyjas – Karlsson 2:3 (11:4, 11:13, 11:7, 6:11, 5:6), Groth – Chih-Yuan 3:1 (11:6, 11:13, 12:10, 11:7)

Przed sobotnim meczem w Działdowie o szansach obu zespołów można było powiedzieć krótko: na dwoje babka wróżyła. Za Dekorglassem przemawiała udana postawa w rozgrywkach polskiej Superligi, wyrównany skład i własna hala wypełniona głośno dopingującymi kibicami, natomiast za francuskim klubem wysokie miejsca jego zawodników w światowym rankingu.
Jednak przed meczem Ferdynand Chojnowski, prezes Dekorglassu, powiedział, że rankingi nie grają, no i miał rację, bo już w pierwszym pojedynku Jakub Dyjas (85. miejsce w rankingu) bez straty seta pokonał Tajwańczyka Chuang Chih-Yuana, który w rankingu jest 18.
Potem punkt dla gości zdobył Szwed Kristian Karlsson, ale zaraz Kaii Konishi pokonał 3:0 Greka Ioannisa Sgouropoulosa, po czym przy stole spotkali się Dyjas i Karlsson, którzy tak udanie zaczęli ten pierwszy mecz finału Pucharu Europy. Polak zaczął w imponującym stylu (11:4), niestety, w drugim secie nie utrzymał kilkupunktowej przewagi, w efekcie o zwycięstwie musiał zadecydować piąty set.

Dyjas prowadził w nim 4:2 i 5:4, więc od pokonania Szweda i zarazem zwycięstwa 3:1 Dekorglassu dzieliła go w tym momencie jedna wygrana akcja.
Niestety, Szwed miał furę szczęścia, bo piąty punkt zdobył, atakując po siatce. Kolejną akcję też wygrał zawodnik francuskiego klubu, więc doprowadził do remisu 2:2, dlatego o końcowym wyniku musiał rozstrzygnąć pojedynek Grotha i Chih-Yuana. Wydawało się, że faworytem jest Tajwańczyk, ale działdowski Duńczyk utrzymał nerwy na wodzy, wygrywając w czterech setach.
- Zwycięstwo cieszy, ale na pewno jest też odrobina niedosytu, bo przecież tak niewiele brakowało, byśmy wygrali 3:1, a taki wynik stawiałby nas w znacznie lepszej sytuacji przed wtorkowym rewanżem we Francji - przyznaje prezes Chojnowski, który dzisiaj rano z dziewięcioosobową grupą działdowskich kibiców wyleciał do Paryża. Natomiast zawodnicy Dekorglassu już wczoraj wylecieli do Amsterdamu, skąd dzisiaj rano odlecą do Francji.
Jeśli w rewanżu Hennebont wygra 3:0 lub 3:1, wtedy zdobędzie Puchar Europy. - Na pewno nie stoimy na straconej pozycji - dodaje prezes Chojnowski. - Każde zwycięstwo nas urządza, a jeśli przegramy 2:3, wtedy o tym, kto zdobędzie Puchar Europy, zadecydują „złote” sety. Czyli odbędą się trzy jednosetowe pojedynki, a wygra ten zespół, który jako pierwszy wygra dwa takie sety.
Wtorkowy mecz we Francji rozpocznie się o godz. 19.30, transmisję na żywo będzie można obejrzeć na stronie ettu.org.
ARTUR DRYHYNYCZ