Królowa sportu w stambulskiej hali

2023-03-02 11:00:00(ost. akt: 2023-03-02 10:17:44)

Autor zdjęcia: Paweł Skraba

LEKKA ATLETYKA\\\ Dzisiaj w Stambule zaczynają się halowe mistrzostwa Europy. Niestety, z powodu kontuzji do Turcji nie poleciał Konrad Bukowiecki, kulomiot AZS UWM Olsztyn, który niedawno w Toruniu obronił tytuł halowego mistrza kraju.
W Toruniu złoty medal Konrad Bukowiecki zapewnił sobie już w pierwszej próbie, a jego 21,55 metra okazało się trzecim wynikiem w Europie i czwartym na świecie w tym roku. Pozostałe próby były nieudane, na dodatek w pewnym momencie olsztyński kulomiot poczuł ból w łokciu.
- To stan zapalny nerwu łokciowego, przeciążenie. Niby nic poważnego, ale z nerwem nie jest dobrze, bo długo się regeneruje - wyjaśnił wtedy Bukowiecki, który mimo wszystko miał nadzieję, że do Stambułu poleci, bo wynik osiągnięty w Toruniu pozwalał mu myśleć nawet o podium. A może nawet o złotym medalu, którego smak już przecież zna, bo sześć lat temu w Belgradzie został halowym mistrzem Europy.
Niestety, ostatecznie okazało się, że olsztynian jednak do Stambułu nie poleciał. - Nie ma co ryzykować poważniejszą kontuzją. Trzeba zrobić badania, wyleczyć i szykować się do sezonu letniego - wyjaśnił kulomiot AZS UWM.

- Dobrze, że nie jest konieczna operacja, więc skupię się jedynie na ćwiczeniach i rehabilitacji. Nie wiem jednak, jak długo to potrwa, dlatego w tej chwili nie potrafię powiedzieć, kiedy wrócę do zdrowia. Na pewno chciałbym wyleczyć się przed rozpoczęciem sezonu letniego, bo przecież w tym roku w Budapeszcie są jeszcze mistrzostwa świata - zakończył Konrad Bukowiecki.

W tej sytuacji jedynym polskim reprezentantem w pchnięciu kulą będzie w Stambule Michał Haratyk, nad którym opiekę będzie sprawował trener... Ireneusz Bukowiecki.
Liderką polskiej kadry będzie z pewnością wieloboistka Adrianna Sułek. Medalistka mistrzostw Europy i halowych mistrzostw świata z poprzedniego sezonu tej zimy prezentuje wysoką dyspozycję. Kilka dni temu w Toruniu wynikiem 4860 punktów poprawiła rekord kraju i jest liderką europejskich tabel, ale jej najgroźniejszymi rywalkami będą utytułowane Belgijki Nafissatou Thiam i Noor Vidts, które w tym roku jeszcze nie startowały. Halowa wicemistrzyni świata z 2022 roku zapowiada jednak walkę o złoto w Stambule, a być może nawet atak na rekord świata, który należy od 2012 roku do Ukrainki Natalii Dobrynskiej. Właśnie w Stambule uzyskała 5013 punktów. - Przegięliśmy trochę z siłownią w tegorocznych przygotowaniach i zatraciłam swoje naturalne atuty w najmocniejszych konkurencjach, tj. skoku wzwyż czy płotkach. Odpuścimy jednak przed samymi mistrzostwami i wszystko powinno być OK. Mimo tych problemów poprawiłam już przecież w tym roku własny rekord Polski – powiedziała Sułek.
Trzeci wynik w stawce startujących w Stambule ma specjalistka od 400 m Anna Kiełbasińska – 51,33. Szybciej biegała od niej w tym roku Natalia Kaczmarek, która wynikiem 50,83 poprawiła rekord kraju, ale ona zrezygnowała z wyjazdu na HME, argumentując to względami zdrowotnymi i negatywnym wpływem startów pod dachem na jej zdrowie.
- Zdecydowałam się kontynuować karierę i podjąć wyzwanie dotyczące startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Po drodze jednak mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Od zawsze byłam dobra w bieganiu w hali, więc po to jestem nadal w sporcie, aby mierzyć w medale najważniejszych imprez - przyznała Kiełbasińska, odnosząc się jednocześnie do specyfiki biegania pod dachem. - W hali biegamy dwa okrążenia (na stadionie tylko jedno - red.).

Po pierwszym zbiegamy do środka i musimy sobie to wszystko taktycznie ułożyć. Bardzo to sobie cenię, bo wówczas 400 m nabiera smaku. Musisz kombinować, myśleć, obserwować, wiedzieć, co się dzieje.

Trzeba także znacznie bardziej niż na stadionie analizować zachowanie rywalek. Musisz znać ich mocne i słabe strony i wykorzystywać to w trakcie biegu - zakończyła Anna Kiełbasińska.
Chrapkę na medal ma także sprinterka Ewa Swoboda, która zna już smak złota HME, bo zdobyła je cztery lata temu w Glasgow. Dwa lata temu ze startu w tej imprezie – przed własną publicznością w Toruniu – wyeliminowało ją zakażenie koronawirusem. - Mam nadzieję, że będę się tylko rozpędzała w tym sezonie. Nie miałam kiedy trenować między mityngami, więc ten czas bezpośrednio przed mistrzostwami Europy był niezwykle potrzebny - powiedziała Swoboda. Jej najgroźniejszą rywalką w walce o tytuł mistrzyni Europy powinna być halowa wicemistrzyni świata Szwajcarka Mujinga Kambundji.
W polskiej reprezentacji o niespodziankę może postarać się legitymujący się drugim rezultatem w europejskich tabelach płotkarz Jakub Szymański.
Mistrzostwa Europy odbędą się w wybudowanej ponad dekadę temu hali Ataköy Atletizm Salonu, która w marcu 2012 roku była areną lekkoatletycznych mistrzostw świata.

BIAŁO-CZERWONI
* 60 m: Martyna Kotwiła (Optima Radom), Magdalena Stefanowicz (AZS AWF Katowice), Ewa Swoboda (AZS AWF Katowice)
* 400 m, 4x400 m: Anna Kiełbasińska (SKLA Sopot)
* 800 m: Margarita Koczanowa (AZS AWF Kraków), Angelika Sarna (AZS AWF Warszawa)
* 1500 m: Sofia Ennaoui (AZS UMCS Lublin), Weronika Lizakowska (Remus Kościerzyna)
* 60 m ppł: Weronika Nagięć (AZS AWF Kraków)
* trójskok: Adrianna Laskowska (AZS Poznań)
* pięciobój: Adrianna Sułek (Brda Bydgoszcz)
* sztafeta 4x400 m: Aleksandra Formella (SKLA Sopot), Aleksandra Gaworska (AZS AWF Kraków), Anna Pałys (AZS AWF Wrocław), Marika Popowicz-Drapała (Zawisza Bydgoszcz), Alicja Wrona-Kutrzepa (AZS UMCS Lublin)
----------------------
* 60 m: Dominik Kopeć (Agros Zamość), Jakub Lempach (AZS UMCS Lublin)
* 400 m: Kajetan Duszyński (AZS Łódź)
* 800 m: Mateusz Borkowski (RKS Łódź)
* 1500 m: Michał Rozmys (AZS UMCS Lublin)
* 60 m ppł: Damian Czykier (Podlasie Białystok), Krzysztof Kiljan (AZS AWF Warszawa), Jakub Szymański (SKLA Sopot)
* skok wzwyż: Norbert Kobielski (MKS Inowrocław)
* skok o tyczce: Piotr Lisek (OSOT Szczecin)
* pchnięcie kulą: Michał Haratyk (Sprint Bielsko-Biała)