Na kłopoty najlepsze zwycięstwo

2022-12-02 12:00:00(ost. akt: 2022-12-02 13:28:32)
Podopieczni trenera Romana Skrzecza mieli problemy w meczu z Lublinianką, ale ostatecznie cieszyli się z kolejnej wygranej

Podopieczni trenera Romana Skrzecza mieli problemy w meczu z Lublinianką, ale ostatecznie cieszyli się z kolejnej wygranej

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

II LIGA KOSZYKÓWKI\\\ Roś odrobił zaległości z pierwszej kolejki, pokonując na wyjeździe Lubliniankę Lublin 77:72. Piszanie znaleźli sposób na grę bez swojego lidera Mateusza Bessmana, który pauzuje z powodu urazu stawu skokowego.
• Lublinianka Lublin — Roś Pisz 72:77 (16:17, 18:23, 15:25, 23:12)

ROŚ: Zapert 17 (1x3), Stanisławajtys 16 (3x3), Bondarenko 8, Lackowski 2, Pellowski 2 oraz Świtaj 15, Turski 10, Kazimierczuk 3, Rogalski 2, Zajkowski 2,

Mecz solidnego w tym sezonie Rosia z nową w stawce Lublinianką Lublin, której ciężko odnaleźć się w ligowych realiach, mógł być starciem bez historii. Piszanie odnieśli w tym sezonie już kilka przekonujących zwycięstw, ale to teraz, wobec kontuzji czołowych graczy, zespół jest wystawiony na prawdziwą próbę.

Trener Roman Skrzecz już od miesiąca nie ma do dyspozycji pełnej kadry, najdłużej pauzuje Patryk Andruk, który do 5 grudnia będzie nosił gips po złamaniu kości dłoni, a na niedzielne spotkanie w Lublinie szkoleniowiec musiał opracować system gry bez Mateusza Bessmana, podstawowego rozgrywającego i najlepiej punktującego gracza „Jeziorowców”. Dlatego piszanie przystąpili do meczu nie bez obaw, a gospodarze chcieli wykorzystać absencje w zespole rywali i powalczyć o trzecią wygraną w sezonie.

— Pokazaliśmy w tym meczu kilka oblicz — mówi Roman Skrzecz, trener Rosia. — Przez kilka minut graliśmy doskonale, zrobiliśmy przewagę, ale potem robiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać. Dobrze, że nam się to nie udało, choć zespół naprawdę przypominał jeźdźca bez głowy. Wobec absencji Mateusza Bessmana i Patryka Andruka szanse dostają gracze, którzy do tej pory grali mniej. Chciałbym, żeby potrafili to wykorzystać, bo jeśli chcemy grać w play-off'ach, to sezon będzie długi i potrzebujemy solidnej kadry — zauważa Skrzecz.

Niemal od początku spotkania trwała wyrównana rywalizacja kosz za kosz, ale gra była rwana, a gracze obu ekip mylili się nie tylko rzucając z obwodu, ale także w teoretycznie zdecydowanie łatwiejszych próbach spod samej obręczy. Niska skuteczność i niewymuszone błędy z obu stron sprawiały, że żadnej z ekip nie udało się osiągnąć przewagi. Sytuację pod koniec drugiej kwarty zmieniło nieco pojawienie się na boisku Maksymiliana Turskiego. 17-latek w barwach Rosia w ciągu niespełna pięciu minut zdobył 9 punktów i jego zespół schodził na przerwę prowadząc 40:34.

Znakomity okres gry ”Jeziorowcy” zanotowali tuż po powrocie na boisko. Przez kilka minut rządzili na nim niepodzielnie, rozpoczynając trzecią kwartę od prowadzenia 17:0. Duża różnica na tablicy wyników uśpiła jednak podopiecznych Romana Skrzecza, a gospodarze nie tracili wiary w odwrócenie losów meczu i zaczęli odrabiać straty.

Gdy w końcówce Patryk Zapert z Rosia opuścił boisko z powodu pięciu fauli, a gospodarze z łatwością punktowali w kolejnych akcjach, to wydawało się, że może spełnić się najczarniejszy z perspektywy piszan scenariusz. Ostatecznie Roś nie pozwolił jednak Lubliniance zbliżyć się na mniej niż pięć punktów, rozstrzygając mecz na swoją korzyść.

Podopieczni Romana Skrzecza bez swojego lidera zagrali w niedzielę bardzo nierówno, ale pomeczowe statystyki pokazują, kto zasłużył na wyróżnienie. Drugie double-double w sezonie zanotował Jan Świtaj, który zdobył 15 punktów i miał aż 21 zbiórek (i to rozpoczynając mecz wśród rezerwowych). Rolę „pierwszej strzelby” zespołu od nieobecnego Bessmana przejął Patryk Zapert, zdobywca 17 punktów. Mocno wspierał go Jakub Stanisławajtys, który uzbierał 16 „oczek”, a poniżej swojego poziomu nie zszedł Ukrainiec Pavlo Bondarenko (8 pkt).

Przed piszanami ostatnie spotkanie z serii czterech wyjazdowych. W sobotę zagrają z nisko notowanymi w tabeli akademikami z Kielc, a kluczem do odniesienia kolejnego zwycięstwa znów może być umiejętne rozłożenie akcentów gry.

Wyniki 11. kolejki: AZS UJK Kielce – Legia Warszawa 81:55, Ochota Warszawa – Żubry Białystok 69:86, Isetia Warszawa – Znicz Pruszków 80:87, Kolejarz Radom – Lublinianka Lublin 94:62, Sokół Ostrów Mazowiecka – Trójka Żyrardów 51:77, Tur Bielsk Podlaski – Legion Legionowo 117:67, Energa Warszawa – Probasket Mińsk Mazowiecki 103:48,
Pauzował: Roś Pisz

II LIGA
1. Energa 19 921:688
2. Znicz 19 898:719
3. Tur 18 851:724
4. Żubry* 18 847:759
5. Trójka 17 801:679
6. Roś 17 765:673
7. Probasket* 16 812:891
8. Isetia 15 829:755
9. Kolejarz 15 799:826
10. Legion* 15 880:932
11. Ochota 13 718:801
12. Sokół 13 688:785
13. Kielce* 13 826:1042
14. Lublinianka 12 700:906
15. Legia 11 673:828
*mecz więcej

Łukasz Szymański