Mecz z Chile i lecimy do Kataru

2022-11-16 11:00:00(ost. akt: 2022-11-15 16:29:28)
Czesław Michniewicz podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie

Czesław Michniewicz podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

PIŁKA NOŻNA\\\ Reprezentacja Chile po raz drugi przed mundialem będzie sparingpartnerem polskich piłkarzy. W 2018 roku w Poznaniu mecz zakończył się remisem 2:2. W środę obie drużyny zmierzą się w Warszawie.
Chile, mistrz Ameryki Południowej z lat 2015-16, nie awansowało do mundialu po raz drugi z rzędu, stąd jest idealnym sparingpartnerem drużyn, które wybierają się do Kataru. We wrześniu Latynosi ulegli Maroko 0:2 oraz zremisowali 2:2 z ekipą gospodarzy MŚ. Teraz, oprócz meczu z biało-czerwonymi, mają w planach towarzyskie spotkanie w Bratysławie ze Słowacją, która także nie zagra w Katarze.

Wcześniej Chilijczycy dość regularnie grali w MŚ, m.in. w 2010 i 2014 roku dotarli do 1/8 finału, gdzie w obu przypadkach na ich drodze do ćwierćfinału stanęli Brazylijczycy. W turnieju w RPA Chile przegrało w Johannesburgu 0:3, zaś cztery lata później uległo w Belo Horizonte gospodarzom imprezy rzutami karnymi 2-3; po dogrywce było 1:1.

Ostatni pozytywny występ Chilijczyków to czwarte miejsce w Copa America w 2019 roku, kiedy w spotkaniu o brąz ulegli Argentyńczykom 1:2. Na kontynentalnym turnieju dwa lata później reprezentacja "La Roja" odpadła w ćwierćfinale, ponownie z Brazylią (0:1).

Seria niepowodzeń przyniosła liczne roszady na stanowisku selekcjonera. Po zakończeniu nieudanych kwalifikacji do katarskiego mundialu, w których Chile zajęło w strefie Ameryki Płd. siódme miejsce, posadę stracił Urugwajczyk Martin Lasarte, a jego miejsce zajął 52-letni Argentyńczyk Eduardo Berizzo.
To były piłkarz m.in. Newell's Old Boys czy River Plate oraz hiszpańskich Celty Vigo i Cadiz, a także trener ojczystego Estudiantes La Plata, chilijskiego O'Higgins oraz hiszpańskich klubów Celty Vigo, Sevilli i Athletic Bilbao.

Trzon chilijskiej kadry nie zmienia się od lat. Już 39-letni bramkarz i kapitan Claudio Bravo, mający po 150 występów w zespole narodowym Alexis Sanchez i Gary Medel oraz Arturo Vidal ciągle są niezastąpieni.
35-letni Vidal, który ma za sobą występy m.in. w Juventusie Turyn, Bayernie Monachium czy Barcelonie, obecnie jest zawodnikiem brazylijskiego Flamengo Rio de Janeiro.
Z kolei Sanchez, który w grudniu skończy 34 lata, od tego sezonu reprezentuje barwy Olympique Marsylia, a wcześniej grał m.in. w Barcelonie, Arsenalu Londyn czy Interze Mediolan. Z weteranów radzi sobie najlepiej, czego dowodem jest pięć goli w Ligue 1 i dwa w Lidze Mistrzów. Trafił do siatki także we wrześniowym sparingu z Katarem i z 49 bramkami jest najlepszym strzelcem w historii chilijskiego reprezentacji.

W kadrze na listopadowe mecze był także Angelo Henriquez, który od tego sezonu występuje w Miedzi Legnica i dotychczas zdobył sześć goli w polskiej ekstraklasie. W sobotę doznał jednak kontuzji już w pierwszej połowie meczu z Górnikiem Zabrze, co uniemożliwia mu występ w Warszawie.

Nadzieje na odzyskanie dawnego blasku i nawiązanie do sukcesów sprzed dekady kibice "Czerwonych" wiążą z młodszym pokoleniem piłkarzy. W 2018 roku drużyna do lat 20 wygrała Igrzyska Ameryki Płd., pokonując w finale Urugwaj 1:0. Jedyną bramkę strzelił w dogrywce Diego Martin Valencia, obecnie klubowy kolega Krzysztofa Piątka z włoskiej Salernitany, który jednak wciąż czeka na pierwsze trafienie w Serie A i ma niższą pozycję w drużynie niż Polak.

Pierwszy w historii pojedynek jedenastek Polski i Chile odbył się 8 czerwca 2018. W Poznaniu biało-czerwoni pod wodzą Adama Nawałki prowadzili już 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego, którzy w środę również mogą się pojawić na boisku. Goście jednak potrafili odpowiedzieć dwoma trafienia i skończyło się remisem 2:2, choć rywale grali w mocno eksperymentalnym składzie. Jak się okazało, nie był to dobry prognostyk przed mundialem w Rosji, gdzie Polacy nie wyszli z grupy.
PAP