Biegacze świętowali na plaży

2022-11-14 12:00:00(ost. akt: 2022-11-13 23:22:19)
Początek biegu na 5 km, od lewej biegną: Damian Rutkowski (nr 134), Paweł Borzymowski (14), Mariusz Zadroga (183), Rafał Wronowski (180) i Albert Wronowski (181)

Początek biegu na 5 km, od lewej biegną: Damian Rutkowski (nr 134), Paweł Borzymowski (14), Mariusz Zadroga (183), Rafał Wronowski (180) i Albert Wronowski (181)

Autor zdjęcia: Michał Mieszko Podolak

BIEGI\\\ Świętować można na sportowo, więc blisko 450 zawodników pojawiło się na Plaży Miejskiej, by wziąć udział w 5. Lotto Olsztyńskim Biegu Niepodległości. I trudno się dziwić, bo - jak pokazują badania - patriotyzm kojarzy się nam ze sportem.
Nie sposób nie zgodzić się z legendarnym dziennikarzem Bogdanem Tuszyńskim, który we wstępie do książki „Za cenę życia. Sport Polski Walczącej 1939–1945”, napisał: „sport nie był i nie jest najistotniejszym problemem w życiu i dorobku żadnego narodu, także Polaków”. Z drugiej jednak strony stosunek do sportu znalazł się wśród najważniejszych postaw patriotycznych wskazanych przez Polaków podczas badania zrealizowanego z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Dość powiedzieć, że według 87 procent badanych patriotyzm polega m.in. na kibicowaniu rodzimym sportowcom. Mało tego, gdy wygrywają biało-czerwoni, to 90 procent mieszkańców nad Wisłą odczuwa dumę ze swojego kraju. Poza tym flagę państwową najchętniej wywieszamy z okazji świąt narodowych (59 procent) oraz wydarzeń sportowych (43 procent).
A propos wydarzeń sportowych, przeżywając sukcesy biało-czerwonych, generalnie nie wstydzimy się okazywać naszego patriotyzmu spontanicznie i nader emocjonalnie. Nic więc dziwnego, że obecnie szeroko rozumiany sport stał się jednym z ważnych sposobów świętowania 11 listopada. Popularność masowych biegów ulicznych sprawiła, że w Narodowe Święto Niepodległości zakładamy buty sportowe, wygodny dres i udajemy się na zazwyczaj dziesięciokilometrową przebieżkę w towarzystwie setek, a nierzadko tysięcy innych biegaczy.
Tak też było w piątek w Olsztynie, gdzie prawie 450 miłośników joggingu pojawiło się na Plaży Miejskiej, by uczcić 104. rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości oraz sprawdzić swą aktualną formę fizyczną. Naturalnie nie były to jedyne powody, dla których pół tysiąca ludzi wzięło udział w 5. Lotto Olsztyńskim Bieg Niepodległości.

– Widok setek uśmiechniętych ludzi, którzy 11 listopada postanowili świętować na sportowo, dla mnie, jako byłego sportowca, stanowi swoisty miód na serce – mówi Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie, który wespół ze Stowarzyszeniem „Horus” zorganizował Olsztyński Bieg Niepodległości.

– W popandemicznej rzeczywistości doceniamy wszelkie formy uczestniczenia w życiu społecznym, z których w dużej mierze musieliśmy zrezygnować w ostatnich dwóch latach – konstatuje Jerzy Litwiński, który liczy, że Olsztyński Bieg Niepodległości na stałe wpisze się do sportowego kalendarza stolicy Krainy Tysiąca Jezior. Podobne nadzieje wyraża Agnieszka Bogucka z „Horusa”, którą najbardziej cieszy „rodzinna atmosfera biegu”. – Wymiar sportowy imprezy jest ważny, ale nie najważniejszy, bo spotkaliśmy się na terenie CRS Ukiel z patriotycznych i obywatelskich pobudek – mówi pani Agnieszka, która żałuje, że z racji obowiązków organizacyjnych nie mogła wystartować w piątkowym biegu.
Rywalizacja rozpoczęła się punktualnie o godzinie 10.11, gdy po strzale startera na pięciokilometrowej trasie biegnącej ulicą Kapitańską, Sielską i Schumana znalazło się ponad 170 miłośników najprostszej formy ruchu. Co ciekawe wśród nich byli i tacy, którzy rozpoczęli już dziewiątą dekadę życia.
Jako pierwszy na popularną „piątkę” z czasem 16.25 finiszował osiemnastoletni Damian Rutkowski (Zamek Kurzętnik). Tuż za jego plecami uplasowali się - mający za sobą zawodniczą przeszłość w olsztyńskim AZS - bracia Wronowscy: Rafał i Albert, którym zmierzono odpowiednio 16.27 i 16.51. Jeżeli chodzi o przedstawicielki płci pięknej, to po 22 minutach i sześciu sekundach linię mety przecięła Małgorzata Mieczkowska. Drugie miejsce zajęła Jolanta Gaszyk (22.23), a na najniższym stopniu podium stanęła Edyta Nowakowska (23.40).
Godzinę po pierwszym strzale startera padł drugi strzał, oznaczający początek wyścigu na 10 km. Niespodzianki nie było, bo zgodnie z przewidywaniami wygrał Wiktor Kujawa, uzyskując równe 33 minuty. 147 sekund później na mecie pojawił się Maks Glapiński. Na „pudło” wskoczył jeszcze wyraźnie uradowany Bartosz Olendrzyński (36.49). Wśród pań równych sobie nie miała Monika Jacyszyn, która na biegowe trasy wróciła po urodzeniu dziecka. Jej rezultat – 38.36 - okazał się o blisko cztery minuty lepszy od drugiej na mecie Pauliny Żuchowskiej (42.33). Komplet medalistek uzupełniła Paulina Waliszek (44.20).
Świętowanie 11 listopada na sportowo powoli staje się tradycją, która przypadła do gustu także tym, którzy własną krwią zaświadczyli o swoim patriotyzmie.
„Oczywiście, że święta narodowe bywają smutne, że podszyte są wspomnieniami o tych, którzy zginęli, o wyrzeczeniach – mówił kilka lat temu Eugeniusz Tyrajski, żołnierz Szarych Szeregów, uczestnik Powstania Warszawskiego, pseudonim „Genek” albo „Sęk”. – Ale jeśli młodzi, aktywni ludzie chcą celebrować je w taki współczesny sposób, to my się tylko cieszymy. My chcemy, żeby o nas pamiętać, przypominać. A poprzez biegi to się dzieje.
MICHAŁ MIESZKO PODOLAK

WYNIKI OPEN
* Bieg na 5 km
: 1. Damian Rutkowski - 16.25; 2. Rafał Wronowski - 16.27; 3. Albert Wronowski - 16.51; 4. Oleksij Stukanow - 18.10; 5. Paweł Rynko - 18.24; 6. Paweł Borzymowski - 18.41; 7. Mariusz Zadroga - 18.52; 8. Rafał Cyrkler - 19.01; 9. Przemysław Wojciechowski - 19.17; 10. Marcin Sierocki - 19.19
* Bieg na 10 km: 1. Wiktor Kujawa - 33.00; 2. Maks Glapiński - 35.27; 3. Bartosz Olendrzynski - 36.49; 4. Arkadiusz Kasperski - 37.05; 5. Roman Liśkiewicz - 37.22; 6. Marcin Konecki - 37.38; 7. Tomasz Kopcewicz - 37.39; 8. Paweł Głowacki - 37.43; 9. Oleksij Stukanow - 38.00; 10. Daniel Radzki - 38.17