Dużą rolę może odegrać „mental”. Indykpol AZS gra na wyjeździe ze Stalą Nysa

2022-11-02 10:00:00(ost. akt: 2022-11-02 10:36:56)
W ostatnim meczu Indykpol AZS wygrał w Iławie z BBTS-em Bielsko-Biała

W ostatnim meczu Indykpol AZS wygrał w Iławie z BBTS-em Bielsko-Biała

Autor zdjęcia: Artur Kijewski

PLUSLIGA SIATKARZY\\\ - Musimy iść drogą, którą obraliśmy, poprawiając drobne niedoskonałości. Każdy kolejny mecz jest dla nas małym „finałem” – mówi Javier Weber, szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn przed dzisiejszym spotkaniem z PSG Stalą Nysa.
Siatkarze Indykpolu AZS są na fali. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera w minioną sobotę odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zdeklasowała w Iławie BBTS Bielsko-Biała, zwyciężając bez straty seta. W tabeli olsztynianie awansowali ostatecznie na 6. lokatę, gromadząc - póki co - na swoim koncie 11 „oczek”.

Jak postawę swojego zespołu ocenia Javier Weber? - Nasza drużyna ciągle się rozwija. Przez sześć tygodni, kiedy jesteśmy w pełnym składzie, wykonaliśmy solidną pracę. Z każdym meczem jesteśmy coraz lepsi – nie tylko indywidualnie, ale także jako zespół. System gry blok-obrona, a dzięki temu nasz atak, wyglądają coraz lepiej. Dobrze radzimy sobie również na zagrywce. Musimy iść drogą, którą obraliśmy, poprawiając drobne niedoskonałości. Każdy kolejny mecz jest dla nas małym „finałem” – przyznaje szkoleniowiec Indykpolu AZS.

PlusLiga pędzi jak szalona. Tylko w pierwszym miesiącu zmagań zespół z olsztyńskiego Kortowa rozegrał 6 spotkań. Przełom października i listopada również jest intensywny – w ciągu 9 dni Indykpol AZS miał zaplanowane 3 spotkania (jedno z nich już się odbyło - z BBTS Bielsko-Biała). Kolejne to: dzisiejsze z PSG Stalą Nysa na wyjeździe i z Treflem Gdańsk w Iławie (poniedziałek 7 listopada). Z kronikarskiego obowiązku dodamy tylko, że w listopadzie ekipa ze stolicy Warmii i Mazur również ma zaplanowanych 6 konfrontacji.

- Musimy rozważyć różne sytuacje. W ostatnich dwóch tygodniach nie mieliśmy meczu w środku tygodnia. Był zatem czas, aby mocniej potrenować na siłowni oraz poprawić elementy czysto siatkarskie. Teraz takiego komfortu nie mamy – jeden dzień przygotowujemy się do starcia z Nysą, a potem mamy dwa dni treningów do meczu z Gdańskiem. Kiedy gramy w środku tygodnia, to skupiamy się na jakości, a kiedy mamy tydzień na przygotowania – dodajemy siłę. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani kondycyjnie – podkreśla argentyński szkoleniowiec.

Wczoraj siatkarze z Olsztyna wyruszyli w długą, bo mierzącą aż 600 kilometrów podróż do Nysy, aby zmierzyć się z PSG Stalą. Zespół prowadzony przez dobrze znanego olsztyńskim kibicom Daniela Plińskiego świetnie rozpoczął tegoroczny sezon. Nysanie odnieśli 4 zwycięstwa, pokonując m.in. Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (3:0). W minioną niedzielę Stal uległa przed własną publicznością Jastrzębskiemu Węglowi, nie zdobywając nawet seta. W ligowej tabeli zajmuje 4. miejsce, z dorobkiem 13 punktów.

Niewątpliwym liderem zespołu jest atakujący Wassim Ben Tara, który zgromadził na swoim koncie 102 punkty (dla porównania – Karol Butryn ma ich 116). W polu serwisowym groźny jest Michał Gierżot (11 asów, a w ekipie Indykpolu AZS przoduje ponownie Butryn z dorobkiem 16 udanych zagrywek). Sporo nerwów swoim rywalom na lewym skrzydle potrafi również sprawić Zouheir El Graoui.

W historii bezpośrednich konfrontacji w rozgrywkach pod egidą PLS (sezony 2000-2005 oraz 2020-2022) 12 razy górą byli akademicy z Kortowa, a 5 razy wygrali siatkarze Stali. Bilans obu ekip po powrocie zespołu z Nysy do PlusLigi, to 2:2 – zawsze wygrywali gospodarze. Czy tym razem olsztynianie przełamią tę „tradycję” i odniosą piąte zwycięstwo z rzędu?
- Uważam, że drużyna z Nysy prezentuje się bardzo dobrze w tym sezonie, może poza niedzielnym starciem z Jastrzębskim Węglem. Mają w swoim składzie wielu młodych siatkarzy, a Wassim Ben Tara robi świetną robotę w ataku. Stal dobrze gra przed własną publicznością, dlatego spodziewam się ciężkiego i długiego spotkania, oba zespoły są w dobrej dyspozycji, a dużą rolę może odegrać „mental” – kończy Javier Weber.

Początek środowego spotkania w Nysie o godzinie 16:30.

red