Lekkoatletyka przez wielkie L! W Kortowie odbył się 2. Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego [zdjęcia]

2022-09-07 08:00:00(ost. akt: 2022-09-07 08:26:10)
W biegu na 200 m klasą dla siebie była bodajże największa gwiazda Memoriału — Natalia Kaczmarek, która dystans ten pokonała w czasie 23:31 (rekord życiowy)

W biegu na 200 m klasą dla siebie była bodajże największa gwiazda Memoriału — Natalia Kaczmarek, która dystans ten pokonała w czasie 23:31 (rekord życiowy)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

LEKKOATLETYKA\\\ Kibiców czekała nie lada gratka, bo do Kortowa zawitały czołowe nazwiska rodzimej królowej sportu. I choć część gwiazd zaprezentowała wakacyjną formę, to 2. Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego okazał się udanym przedsięwzięciem.

Mimo, że w tym roku Memoriał odbył się wyłącznie w krajowej obsadzie, to głośnych nazwisk bynajmniej nie zabrakło. Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik plus reprezentujący olsztyński AZS Karol Zalewski, Konrad Bukowiecki i świeżo upieczona mistrzyni Europy w maratonie Aleksandra Lisowska, ściągnęli do Kortowa niemałą grupę sympatyków lekkiej atletyki.

Niemalże w każdej konkurencji zobaczyliśmy uznanych w kraju zawodników. Zanim jednak swoje umiejętności zaprezentowali profesjonaliści, najpierw odbyły się zmagania młodzieży, które standardowo przysporzyły niemniej emocji aniżeli rywalizacja zawodowców. Z perspektywy kibica przez blisko dwie i pół godziny niewątpliwie było na co popatrzeć.

Sprinterzy dali radę
Bieg na 100 m wygrała pochodząca z Białorusi Krystsina Tsimanouskaya, która niedawno otrzymała polskie obywatelstwo. Sprinterka, której rekord życiowy wynosi imponujące 11:04, tym razem uzyskała 11:47, wyprzedzając Magdalenę Stefanowicz (11:49), Klaudię Adamek (11:63) i doświadczoną Marikę Popowicz-Drapałę (11:65). Wśród panów triumfował Dominik Kopeć (10:46), a za jego plecami finiszowali Przemysław Słowikowski (10:56) i Adrian Brzeziński (10:57).

Na dwukrotnie dłuższym dystansie klasą dla siebie była bodajże największa gwiazda Memoriału – Natalia Kaczmarek, która 200 m pokonała w czasie 23:31 (rekord życiowy). Kolejne miejsca zajęły wspomniane wcześniej: Krystsina Tsimanouskaya (23:61) i Marika Popowicz-Drapała (23:69).

Jeżeli chodzi o bieg panów, to teoretycznie mogliśmy liczyć na naprawdę szybkie bieganie, albowiem Przemysław Słowikowski pokazał, że ostatnio jest w wybornej formie. Faworyt naturalnie zwyciężył, ale wynik, jaki uzyskał na mecie, tj. 20:97, był daleki od jego życiówki sprzed dziesięciu dni (20:27). Gwoli ścisłości warto jednak przypomnieć, że w Olsztynie wiatr niestety nie pomagał sprinterom, gdyż — mówiąc wprost — wiało w twarz.

Nietypowe dystanse
Niemniej emocji przysporzyły biegi na nietypowym dystansie 300 m. Nazwiska zarówno u pań, jak i panów były mocne. Kobiecą rywalizację wygrała Iga Baumgart-Witan (38:05), która zdecydowanie pokonała inną specjalistkę od biegu na jedno okrążenie Małgorzatę Hołub-Kowalik (uzyskała 39:12). Bieg panów na tymże dystansie był najprawdopodobniej najbardziej oczekiwanym przez publiczność wydarzeniem. Wszak w blokach pojawił się najlepszy polski czterystumetrowiec Karol Zalewski, który na co dzień reprezentuje stolicę krainy tysiąca jezior. Pochodzący z Reszla sprinter wpadł na metę w czasie 32:61, zostawiając w pokonanym polu Szymona Dziubę (33:29) i Maksymiliana Klepackiego (33:54).

Ciekawie oglądało się też rywalizację na dystansie 600 m, gdzie zgodnie z przewidywaniami triumfowali faworyci: Angelika Sarna i Patryk Sieradzki. Pani Angelika, która 800 m potrafiła już pokonać poniżej 2 minut, uzyskała 1:27,79. Z kolei Sieradzki, który w tym roku wypłynął na szerokie wody po przebiegnięciu dwóch okrążeń na stadionie w 1:45,13, nietypowy dystans pokonał w czasie 1:17,76.

Najdłuższym biegiem niedzielnych zawodów było 3000 m. Wśród kobiet na starcie stanęły zaledwie dwie biegaczki, ale Eliza Megger prowadząc od startu do mety, uzyskała wartościowe 9:03,96. W tymże biegu pierwotnie miała wystartować specjalistka od królewskiego dystansu — Aleksandra Lisowska, ale ze względów zdrowotnych nie pojawiła się na starcie.

Rywalizacja panów wyglądała zgoła inaczej, ponieważ ciężar prowadzenia wziął na siebie Konrad Pogorzelski, ale na finiszu wyraźnie lepszy okazał się Andrzej Kowalczyk, który zatrzymał zegar w czasie 8:05,21. Pogorzelskiemu zmierzono 8:08,90.

Mogło być dalej
Jeżeli chodzi o konkurencje rzutowe, to Robert Urbanek rzucił dyskiem na odległość 60,40 m, a Karolina Urban w tej samej specjalności uzyskała 55,62 m. Pchnięcie kulą było konkurencją, w której kibice liczyli na Konrada Bukowieckiego. Tyle tylko, że azetesiak ze względów zdrowotnych nie zdecydował się wziąć kuli do ręki. Jego absencja spowodowała, że zmagania kulomiotów nie stały na imponującym poziomie. Dość powiedzieć, że Wojciech Marok wygrał z wynikiem 18,31.

Przedstawicielki płci pięknej również nie zachwyciły. Paulinie Gubie zwycięstwo dał rezultat 16,50. Ciekawostką jest za to drugie miejsce Ewy Różańskiej (aktualna wicemistrzyni Europy w rzucie młotem), której zmierzono 14,24.

2. Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego, olsztyńskiego trenera, który przez blisko pół wieku związany był z lekkoatletyką, przeszedł do historii. Obecność czołowych polskich zawodników i zawodniczek spowodowała, że zawody stały na wysokim poziomie. I choć gołym okiem widać było, że niektórzy zawodnicy są już na sportowych wakacjach, to kibice docenili fakt, że do Kortowa zawitała lekkoatletyka przez duże L.

Michał Mieszko Podolak