Szczytno+Pasym=silna Gwardia

2022-07-20 13:00:00(ost. akt: 2022-07-20 08:49:26)
Przy piłce Marcin Łukaszewski, którego obserwuje Patryk Malanowski

Przy piłce Marcin Łukaszewski, którego obserwuje Patryk Malanowski

Autor zdjęcia: facebook

PIŁKA NOŻNA\\\ W powiecie szczycieńskim podpisano list intencyjny, który ma powołać do życia spółkę odpowiedzialną za powstanie silnego klubu. Będzie to Gwardia Jurand Szczytno, którą stworzą właściciel browaru, SKS Szczytno i Błękitni Pasym.
Celem powstania spółki Gwardia Jurand Szczytno jest utworzenie dla całego powiatu szczycieńskiego klubu piłkarskiego, w ramach którego będą funkcjonowały dwa zespoły seniorskie. Pierwszy zespół miałby grać w Szczytnie przy ulicy Śląskiej 10, gdzie wkrótce powstanie nowy stadion. Natomiast drużyna rezerw grałaby w Pasymiu na stadionie przy ulicy Jana Pawła II 4. Projekt zakłada także ujednolicenie systemu szkolenia dzieci i młodzieży w całym powiecie.
Na razie podpisano list intencyjny w sprawie powołania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Po 20 procent udziałów mają mieć kluby ze Szczytna oraz Pasymia, a 60 procent inwestor, czyli Jakub Gromek, główny akcjonariusz spółki, która jest właścicielem browaru Jurand w Szczytnie, browaru Profesja we Wrocławiu i Browarów Bydgoskich.

- Odbudowujemy coś historycznego, coś ważnego dla powiatu, bo Gwardia właśnie takim klubem była - mówi Jakub Gromek. - Wiele ambicji musi stać się wspólnymi ambicjami. Cieszę się, że są z nami przedstawiciel dwóch klubów i obaj burmistrzowie, którzy wierzą w ten pomysł. Podpisaliśmy symboliczny list intensywny, spisując najważniejsze punkty, które pozwolą wspólnie odbudować wielką Gwardię. Taki jest nasz cel.

- Mówimy Gwardia, ale najważniejsze, żeby powstał silny klub w powiecie, w którym będą grali najlepsi piłkarze z naszego powiatu - dodaje Krzysztof Mańkowski, burmistrz Szczytna. - Jako samorządowcy wspieramy duchowo i finansowo projekt. Będziemy się bacznie przyglądać i pomagać w miarę naszych możliwości. Cała praca spadnie na działaczy i pana Gromka jako inicjatora całego przedsięwzięcia.

- Cieszę się, że idea będzie mogła zostać zrealizowana - przyznaje z kolei Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia. - Dużo pracy jeszcze przed nami i sporo niepewności, ale musimy zacząć działać. Nie może być tak, że tak dobry powiat jak nasz nie ma przedstawiciela w forBET IV lidze. Nasze ambicje powinny sięgać nawet III ligi, musimy zbudować silne fundamenty, żeby to dobrze funkcjonowało i młodzi piłkarze trenowali w naszych kubach.

Do władz spółki wejdzie po dwóch przedstawicieli SKS Szczytno oraz Błękitnych Pasym oraz jeden przedstawiciel inwestora. Wszystkie decyzje dotyczące budżetu Gwardii Jurand Szczytno muszą być zaakceptowane przez wszystkich członków zarządu.
W tym sezonie w lidze okręgowej drużyna z Pasymia będzie grała pod nazwą Błękitni Jurand, a Gwardia Jurand Szczytno w klasie A. Przed obydwoma zespołami postawiono jasne cele, czyli awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W przypadku awansu Błękitnych do forBET IV ligi pasymianie mają się zrzec licencji na rzecz stowarzyszenia SKS Szczytno, bo docelowo w lidze wyższej ma grać Gwardia Jurand Szczytno. Drużyna z Pasymia ma być zespołem rezerw w lidze okręgowej, nic więc dziwnego, że takie rozwiązanie zaniepokoiło kibiców Błękitnych, którzy boją się, że ich klub utraci swoją tożsamość.

- Moja opinia jest jednoznaczna: w efekcie tego porozumienia Błękitni utracą autonomię - nie ma wątpliwości Zbigniew Panikowski, wieloletni sponsor pasymskiego klubu. - Chwała sponsorowi, że jest gotów wykładać swoje pieniądze na sport, ale dla Błękitnych będzie to oznaczało sportową marginalizację. Poza tym plany nowego klubu są chyba zbyt optymistyczne, bo - mimo całej mojej sympatii - nie wierzę, że Błękitni będą w stanie powalczyć o awans do IV ligi. Ten zespół jest po prostu za słaby, na dodatek właśnie stracił Patryka Malanowskiego, swego najlepszego strzelca, a doświadczony Marcin Łukaszewski zamierza zawiesić buty na kołkach. Co prawda Błękitni mają bardzo obiecujące grupy młodzieżowe, ale żeby z tej mąki był chleb, to potrzeba czasu oraz sporych pieniędzy - kończy Zbigniew Panikowski,

Zdecydowanie odmienny pogląd na klubową fuzję ma Marek Gawdziński, prezes Błękitnych. - W ostatnich latach IV liga stała się dla nas Ligą Mistrzów. W efekcie nas po prostu na nią nie stać, bo liga zrobiła się ekskluzywna, są w niej przecież mocne kluby z dużych miast i z olbrzymimi budżetami.
Nie mamy takiego potencjału, by w oparciu o swoich zawodników zbudować mocną ekipę, natomiast zawodnicy ściągani z zewnątrz oznaczają dodatkowe koszty. A poza tym opieranie na nich zespołu nie ma najmniejszego sensu. Dlatego powstała inicjatywa połączenia sił dwóch klubów z naszego powiatu. Przyznaję, że już od pewnego czasu chodziło mi to po głowie, no i teraz wreszcie udało się zrobić pierwszy krok w tę stronę. Trzeba wrócić do korzeni, czyli musimy odbudować silną Gwardię Szczytno, a nie MKS czy SKS. Z poparciem sponsora oraz władz miasta taki klub byłby w stanie powalczyć nawet w III lidze.

A tak wspólny projekt klubów z Pasymia i Szczytna opisano w „błękitnych” mediach społecznościowych: „W obecnych rozgrywkach wystąpimy jako Błękitni Jurand Pasym, oprócz nazwy naszego klubu pojawi się nazwa głównego sponsora. Oba kluby przystąpiły do spółki zawiązanej przez inwestora, ale cały czas będą istniały dwa stowarzyszenia ściśle ze sobą współpracując. Docelowo klubem wiodącym ma być Gwardia Jurand Szczytno, a my dalej będziemy występować jako Błękitni Jurand Pasym. Zawiązanie spółki to szansa dla obu zespołów oraz stworzenie nowych perspektyw dla piłki w całym powiecie szczycieńskim. Od dawna szukaliśmy głównego tytularnego sponsora, który wspomógłby rozwój naszego klubu i zapewnił stabilizację w trudnych czasach. Błękitni byli, są i będą”!

Pierwszym etapem odbudowy Gwardii, według planu, ma być powrót Błękitnych do forBET IV ligi. Tylko czy jest to plan realny? - Jak najbardziej - stwierdza krótko prezes Gawdziński. - Nie mam wątpliwości, że w ciągu dwóch najbliższych lat wywalczymy awans. Warto przypomnieć, że w rundzie wiosennej zajęliśmy w IV lidze dobre ósme miejsce, a o naszym spadku przesądziła fatalna jesień.
Potem było lepiej, bo do zespołu wrócił Marcin Łukaszewski, który dał mu wiele jakości, wpływając pozytywnie na organizację gry. W przyszłym tygodniu Marcin ma wznowić treningi, więc minimum w rundzie jesiennej jeszcze będzie naszym zawodnikiem. Co prawda do Tęczy odchodzi Malanowski, ale za pół roku może do nas wróci. A jeśli nam się uda awansować, a jednocześnie Szczytno awansuje do okręgówki, wtedy zamienimy się miejscami. Teoretycznie jest to niemożliwe, ale da się ten manewr przeprowadzić. Po prostu czwartoligowe mecze będą rozgrywane w Szczytnie - kończy Marek Gawdziński.
* W pierwszym sparingu rozegranym podczas przygotowań do nowego sezonu Błękitni wygrali 5:4 z Naki Olsztyn. Bramki dla pasymian zdobyli: Maks Konopka, Bartek Nosowicz, Filip Brzeziński, Kamil Kępka 2.
EM, dryh

GWARDIA SZCZYTNO
Powstała w 1954 roku. W swojej historii dwukrotnie występowała w II lidze (obecna I liga), zajmując za każdy razem spadkowe 16. miejsce. W czasach PRL-u klub działał pod patronatem miejscowej Szkoły Oficerskiej Milicji Obywatelskiej. To pozwalało ściągać do siebie piłkarzy, którzy odbywali na miejscu zastępczą służbę wojskową. W barwach Gwardii Szczytno grał m.in. Sylwester Czereszewski, przyszły reprezentant Polski i mistrz kraju w barwach Legii Warszawa. Poza tym w Gwardii występowali m.in. Daniel Dyluś, Cezary Baca i Jerzy Kaziów.
W Gwardii grali i trenowali także siatkarze i koszykarze, którzy w sezonie 1981/82 - tak jak piłkarze - rywalizowali na boiskach II ligi.