Legia czy Śląsk? Oto pytanie

2022-05-20 14:00:00(ost. akt: 2022-05-20 08:47:15)
Łukasz Koszarek (Legia) pod koszem Śląska

Łukasz Koszarek (Legia) pod koszem Śląska

Autor zdjęcia: legiakosz.com/Piotr Koperski

KOSZYKÓWKA\\\ Gdyby w siatkarskiej PlusLidze do finału awansowały Indykpol AZS i Zawiercie, czyli szósty i piąty zespół sezonu zasadniczego, byłaby to wielka niespodzianka. Tymczasem w koszykarskiej ekstraklasie coś takiego właśnie się stało!
Po fazie zasadniczej Polskiej Ligi Koszykówki wydawało się, że o medale powalczą kluby ze Słupska, Włocławka i Ostrowa Wielkopolskiego. Oto czołówka PLK przed play-offami:

PLK
1. Czarni 53 23-7
2. Anwil 52 22-8
3. Stal 52 22-8
4. Zastal 51 21-9
5. Śląsk 49 19-11
6. Legia 47 17-13
7. Pierniki 47 17-13
8. King 45 15-15

W ćwierćfinale - tak jak w siatkówce - pierwszy zespół grał z ósmym, drugi z siódmym, trzeci z szóstym i czwarty z piątym. O ile jednak w PlusLidze po półfinału zgodnie awansowała czołowa czwórka, o tyle w Polskiej Lidze Koszykówki doszło do dwóch niespodzianek: Legia nie dość, że wyeliminowała broniącą mistrzowskiego tytułu Stal Ostrów Wielkopolski, to jeszcze zrobiła to w imponującym stylu, wygrywając 3-0, w tym dwa pierwsze mecze na wyjeździe! Zastal Zielona Góra nie poradził sobie natomiast ze Śląskiem, chociaż w tym wypadku o awansie wrocławian zadecydowało dopiero piąte spotkanie! Tym samym koszykarze Śląska dokonali sporego wyczynu, bo awansowali, chociaż przegrali dwa pierwsze mecze.
Wydawało się, że miejsce w czwórce jest szczytem możliwości koszykarzy Legii i Śląska, bo na awans do finału nie mają już większych szans, w efekcie w walce o trzecie miejsce dojdzie do powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to o brązowy medal wrocławianie walczyli z warszawskim zespołem. Po dwóch meczach był wtedy remis 1-1, a w decydującym, który rozegrano w Warszawie, Śląsk wygrał 86:85 po rzucie za 3 punkty oddanym dwie sekundy przed końcem!

Wróćmy jednak do obecnego sezonu, w którym w półfinale Śląsk trafił na Czarnych Słupsk, najlepszy zespół fazy zasadniczej, a Legia na Anwil Włocławek, który po trzech latach chciał odzyskać mistrzowską koronę. Ale zamiast awansu obu faworytów kibice byli świadkami niesamowitych wydarzeń, bo warszawianie i wrocławianie półfinałową rywalizację do trzech wygranych zaczęli od dwóch wyjazdowych zwycięstw! A pierwsza kwarta drugiego pojedynku we Włocławku przejdzie do historii, ponieważ Legia wygrała ją... 23:3!

Tym samym do awansu oba kluby potrzebowały po jednej wygranej. No i Legia to zrobiła, zaliczając tym samym imponującą passę sześciu zwycięstw z rzędu w play-offach, z czego cztery zostały odniesione na wyjeździe! Takimi wynikami na tym etapie rozgrywek w przeszłości nie mogli się pochwalić nawet najwięksi mocarze polskiej ligi, a przecież Legia zaledwie dziesięć lat temu grała w III lidze, czyli na czwartym - najniższym - poziomie rozgrywkowym!
Legia awansowała zatem do finału, ale na finałowego rywala musiała poczekać kilka dni, bo Śląsk - po dwóch wyjazdowych zwycięstwach - w trzecim meczu, który już został rozegrany we Wrocławiu, przegrał z Czarnymi, uwaga, 60:123!!! W czwartym pojedynku goście wygrali „tylko” 20 punktami (89:69), więc o awansie musiał rozstrzygnąć piąty mecz, w którym w roli gospodarza wystąpili Czarni. Wydawało się, że jest już pozamiatane, że koszykarze ze Słupska zatriumfują po raz trzeci z rzędu, tymczasem doszło do kolejnej sensacji, bowiem Śląsk wygrał 81:71. Czyli do finału awansował zespół, który kilka dni temu dwa mecze przegrał różnicą 83 punktów! Kibice w Słupsku do tej pory zastanawiają się, jak mogło do tego dojść, tymczasem w Warszawie i Wrocławiu wybuchła euforia, bo co prawda oba kluby należą do utytułowanych, ale Legia po raz ostatni mistrzem Polski została w... 1969 roku. Lista sukcesów Śląska jest zdecydowanie dłuższa, ale to też dość odległa historia, bo po raz ostatni w finale, zresztą przegranym, wystąpił 18 lat temu.

MISTRZOWIE POLSKI
1928 - Czarna Trzynastka Poznań
1929 - Cracovia
1930 - AZS Poznań
1931 - AZS Poznań
1932 - AZS Poznań
1933 - YMCA Kraków
1934 - YMCA Kraków
1935 - Lech (KPW) Poznań
1937 - AZS Poznań
1938 - Cracovia
1939 - Lech (KPW)
1946 - Lech Poznań
1947 - AZS Warszawa
1948 - YMCA Łódź
1949 - Lech
1950 - Społem Łódź
1951 - Lech
1952 - Społem (3. Legia)
1953 - ŁKS Łódź (2. Legia)
1954 - Wisła Kraków
1955 - Lech (2. Legia)
1956 - Legia
1957 - Legia
1958 - Lech (2. Legia)
1959 - Polonia Warszawa
1960 - Legia (3. Śląsk Wrocław)
1961 - Legia
1962 - Wisła (3. Legia)
1963 - Legia (2. Śląsk)
1964 - Wisła (2. Śląsk)
1965 - Śląsk
1966 - Legia (3. Śląsk)
1967 - AZS Warszawa (3. Śląsk)
1968 - Wisła (2. Legia)
1969 - Legia (3. Śląsk)
1970 - Śląsk
1971 - Wybrzeże Gdańsk (3. Śląsk)
1972 - Wybrzeże (2. Śląsk)
1973 - Wybrzeże (3. Śląsk)
1974 - Wisła (3. Śląsk)
1975 - Resovia
1976 - Wisła
1977 - Śląsk
1978 - Wybrzeże (2. Śląsk)
1979 - Śląsk
1980 - Śląsk
1981 - Śląsk
1982 - Górnik Wałbrzych (3. Śląsk)
1983 - Lech
1984 - Lech
1985 - Zagłębie Sosnowiec (3. Śląsk)
1986 - Zagłębie (3. Śląsk)
1987 - Śląsk
1988 - Górnik
1989 - Lech (2. Śląsk)
1990 - Lech (3. Śląsk)
1991 - Śląsk
1992 - Śląsk
1993 - Śląsk
1994 - Śląsk
1995 - Znicz Pruszków
1996 - Śląsk
1997 - Znicz
1998 - Śląsk
1999 - Śląsk
2000 - Śląsk
2001 - Śląsk
2002 - Śląsk
2003 - Anwil Włocławek (3. Śląsk)
2004 - Prokom Trefl Sopot (2. Śląsk)
2005 - Prokom Trefl
2006 - Prokom Trefl
2007 - Prokom Trefl (3. Śląsk)
2008 - Prokom Trefl (3. Śląsk)
2009 - Asseco Prokom Sopot
2010 - Asseco Gdynia
2011 - Asseco Gdynia
2012 - Asseco Gdynia
2013 - Stelmet Zielona Góra
2014 - Turów Zgorzelec
2015 - Stelmet
2016 - Stelmet
2017 - Stelmet
2018 - Anwil
2019 - Anwil
2020 - Stelmet
2021 - Agred BM Slam Stal Ostrów Wlkp. (3. Śląsk)

Finałowa rywalizacja rozpoczęła się we wrocławskiej Hali Stulecia (dawna Hala Ludowa), gdzie w obecności około sześciu tysięcy widzów Śląsk trochę jednak niespodziewanie wygrał 76:72. Legia zagrała jednak bardzo słabo i nieskutecznie, jeśli więc wróci do formy, jaką prezentowała w play-offach, wtedy wydaje się być faworytem.
Drugi mecz we Wrocławiu rozegrano w zdecydowanie mniej prestiżowej hali Orbita, bowiem w Hali Stulecia w tym czasie odbył się 50. zjazd... Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi. Gospodarze zaczęli w imponującym stylu, w drugiej kwarcie prowadzili już 16 punktami, ale w trzeciej to Legia wygrywała 68:56!
Ostatecznie po emocjonującej końcówce warszawianie zwyciężyli 88:85.

Dwa kolejne pojedynki odbędą się w Warszawie 22 i 24 maja (godz. 20.40, transmisja w Polsacie Sport Extra). Gra się do czterech zwycięstw, więc następne terminy finałowej rywalizacji to: 27 maja (Wrocław), 29 maja (Warszawa) i 31 maja (Wrocław).
* W pierwszym meczu o brązowy medal Anwil Włocławek pokonał Czarnych 78:77 (15:20, 19:17, 25:23, 19:17). Rewanż w sobotę w Słupsku (17.20, Polsat Sport).

MILION ARCE WYSTARCZYŁ!

Kilkanaście lat temu pewien sponsor z Trójmiasta, wspomagający koszykówkę i siatkówkę, stwierdził, że obie dyscypliny wymagają podobnych kwot, tyle że o ile na siatkówkę wystarczą na przykład 4 miliony złotych, o tyle koszykówka wymaga 4 milionów euro. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło i sport uprawiany przez Kurka, Drzyzgę czy Wlazłego też zaczął się cenić, jednocześnie okazało się, że w Polskiej Lidze Koszykówki wystarczy nawet... milion złotych. Jeden milion! Taki bowiem budżet w tym sezonie miało Asseco Arka Gdynia, które swej największej gwieździe, oczywiście z USA, płaciło miesięcznie... tysiąc dolarów. Jeden tysiąc! Dopiero w trakcie rozgrywek Amerykanin dostał 50-procentową podwyżkę, ale ta kwota - jak możemy przypuszczać - nadal na większości plusligowych siatkarzy większego wrażenia nie zrobiła.
Mimo tak małego budżetu zespół z Gdyni zakończył rozgrywki na bezpiecznym 13. miejscu (rywalizowało 16 klubów)!