Olbrzymia sensacja mile widziana. Stomil zagra w Łodzi, Sokół w Rzeszowie

2022-03-10 16:40:50(ost. akt: 2022-03-11 20:33:18)
W sobotę Stomil Olsztyn zagra na wyjeździe z ŁKS-em Łódź

W sobotę Stomil Olsztyn zagra na wyjeździe z ŁKS-em Łódź

Autor zdjęcia: Emil Marecki

PIŁKARSKA I i II LIGA \\\ W ten weekend zespoły z Olsztyna i Ostródy czekają trudne wyjazdy na wymagający teren. Stomil (I liga) zagra z ŁKS-em, a Sokół (II liga) jedzie do Rzeszowa na mecz z liderem, rozpędzoną Stalą.
I LIGA
Piłkarze Stomilu Olsztyn mają za sobą już dwa spotkania w rundzie wiosennej. Dorobek punktowy jest słaby, bo podopieczni Adriana Stawskiego wywalczyli tylko jeden remis. Chcąc utrzymać się w rozgrywkach I ligi zespół musi zacząć wygrywać.

Najbliższym rywalem Stomilu Olsztyn będzie Łódzki Klub Sportowy. Drużyna z o wiele większym potencjałem i innymi celami na ten sezon. ŁKS celuje w awans do Ekstraklasy. Już w poprzednim sezonie był bardzo blisko realizacji tego celu, ale odpadł na samym finiszu, przegrywając finał barażu z Górnikiem Łęczna. Oczekiwania działaczy i kibiców są o wiele większe niż wyniki, dlatego z zespołem w poniedziałek rano pożegnał się José Antonio Vicuña, a jego obowiązki przejął Marcin Pogorzała. Mecz ze Stomilem nie będzie jego ligowym debiutem, bo ŁKS w środę rozegrał zaległe spotkanie z Puszczą Niepołomice. Na własnym stadionie wygrał 2:0 i wskoczył na szóste miejsce w ligowej tabeli.

Stomil na wiosnę zgromadził jeden punkt. Na usprawiedliwienie słabego początku możemy napisać, że podopieczni Adriana Stawskiego na ten moment rywalizowali z czołowymi drużynami I ligi. Najpierw w Kielcach zespół Stomilu zremisował 1:1 z Koroną, a ostatnio u siebie przegrał 0:2 z Widzewem Łódź. Szczególnie po pierwszym meczu kibice mieli nadzieję, że gra drużyny Stomilu się poprawiła. Niestety na własnym stadionie olsztyńscy obrońcy zaczęli popełniać błędy, które bardzo często przytrafiały się w rundzie jesiennej.

Adrian Stawski jest po analizie meczu z Widzewem i uważa, że Stomil nie zagrał… źle. — Wiem, że to może głupio brzmieć, ale nie zagraliśmy gorszego meczu niż z Koroną Kielce, z którą zremisowaliśmy, a nawet mogliśmy go wygrać — mówi.

— Zagraliśmy z Widzewem całkiem przyzwoicie, niestety wynik jest w drugą stronę. Wiemy, jak straciliśmy bramki i musimy tego unikać w kolejnym meczu. Jesteśmy w takim miejscu, że musimy szukać punktów w spotkaniach z każdą drużyną. Nie możemy patrzeć na to, że ŁKS walczy o awans do Ekstraklasy, z każdym musimy szukać punktów. Przygotowujemy się do tego meczu najlepiej jak potrafimy, żeby w sobotę wyjść i go wygrać — dodaje Stawski.

W drużynie olsztyńskiego klubu w ostatnim meczu zadebiutował wypożyczony z Jagiellonii Białystok Krzysztof Toporkiewicz. — Po debiucie z Widzewem czuję się dobrze, ale na pewno byłoby lepiej, gdyby ten mecz był wygrany — mówi piłkarz. — Wyszło, jak wyszło, ale nie jesteśmy załamani, bo graliśmy dobry mecz. Było w nim sporo dobrych fragmentów, wyciągnęliśmy wnioski i teraz musimy przełożyć je na boisko. Mniej gadania, więcej pracy od 1. do 90. minuty i będzie lepiej — dodaje Toporkiewicz.

W rundzie jesiennej ŁKS Łódź wygrał w Olsztynie 3:0. Początek sobotniego spotkania o godzinie 18:00.

II LIGA
Sokół w niedzielę zagra ligowe spotkanie ze Stalą Rzeszów. Jakakolwiek zdobycz punktowa zespołu z Ostródy w tym spotkaniu będzie traktowana jako olbrzymia sensacja.

Podopieczni Wojciecha Figurskiego udadzą się w daleką podróż do lidera II ligi. Stal jest na dobrej drodze, żeby wywalczyć bezpośredni awans na zaplecze Ekstraklasy. Do tej pory rzeszowianie zdobyli łącznie 49 punktów, u siebie drużyna Stali jest niezwykle mocna, bo wygrała 10 spotkań, 1 zremisowało i żadnego jeszcze nie przegrała.

Nie zanosi się na to, że miałoby to nastąpić w niedzielę po południu. Sokół Ostróda zajmuje ostatnie miejsce w II lidze. Co prawda w ostatnim meczu wywalczył punkt z drużyną z czołówki tabeli, ale to był remis z Olimpią Elbląg, a doskonale wiemy, że derbowe spotkania rządzą się swoimi prawami.

— Gramy z bardzo mocną drużyną, szczególnie w ofensywie, bo Stal strzela bardzo dużo bramek [49 goli - przyp. red.] — mówi Wojciech Figurski, trener Sokoła.

— My wierzymy w siebie, ostatni mecz w Elblągu nas podbudował w sferze mentalnej. Jeżeli będziemy grać to co sobie założyliśmy, to możemy wygrać z każdym. Szanujemy przeciwnika, ale żadnej obawy nie ma. Mamy swój plan na ten mecz. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarze są faworytem, ale skoro chcemy myśleć o utrzymaniu, to nie możemy sobie wybierać spotkań, w których możemy zapunktować. Ostatni mecz wskazał kierunek, w którym mamy podążać. Chcielibyśmy w Rzeszowie osiągnąć wynik co najmniej taki, jak na początku sezonu Olimpia Elbląg, która tam zremisowała bezbramkowo — dodaje Figurski.

Drużyna pojedzie w najsilniejszym składzie, bo nikt nie narzeka na kontuzje i nie musi pauzować za żółte kartki. Do klubowego autokaru w sobotni poranek nie wsiądzie jedynie Damian Zagórski, który dopiero w następnym tygodniu ma rozpocząć treningi z zespołem.

W drużynie Stali Rzeszów gra były zawodnik ostródzkiego klubu (a także Stomilu Olsztyn), Piotr Głowacki. Ma on tam bardzo mocną pozycję, bo od dłuższego czasu pełni funkcję kapitana. Co ciekawe, podczas epizodu w Sokole grał razem w jednym zespole z obecnym trenerem, Wojciechem Figurskim. Wspólnie grali także przez jeden sezon w Starcie Działdowo.

Początek niedzielnego meczu o godzinie 16:00.

Emil Marecki