Stomil wciąż uczy się na błędach

2022-02-13 11:46:23(ost. akt: 2022-02-13 14:31:54)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

PIŁKA NOŻNA\\\ Podczas przygotowań do rundy wiosennej I ligi Stomil zaliczył już trzy obozy. W sobotę w drodze powrotnej z Cetniewa podopieczni trenera Adriana Stawskiego rozegrali sparing z Arką Gdynia. Olsztynianie przegrali 0:2.
* Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 2:0 (0:0)
1:0 - Adamczyk (59), 2:0 - Kobacki (77)
STOMIL: Budzyński - Żwir, Tecław, Dampc, Straus (82 Bwanga) - Fundambu (88 Szramka), Tymosiuk, Toporkiewicz (75 Kisiel), Sobol (88 Urban), Moneta (75 Kamiński) - Mikita

W styczniu Stomil miał dwa zgrupowania w Mrągowie, natomiast w zeszłym tygodniu formę szlifował w nadmorskim Cetniewie. W tym czasie olsztynianie rozegrali też dwa sparingi: najpierw klub z Warmii i Mazur przegrał 2:5 z Radunią Stężyca (II liga), a w sobotę 0:2 z Arką.
W tym drugim meczu Adrian Stawski pierwszy raz w okresie przygotowawczym postanowił nie wystawić dwóch jedenastek. Zespół, który wybiegł na boisko, był zbliżony do tego, który już niedługo powinien walczyć o ligowe punkty. Pięć zmian w składzie nastąpiło dopiero w drugiej połowie.
I tak w wyjściowej jedenastce zobaczyliśmy m.in. Dominika Budzyńskiego, który - wobec urazu Krzysztofa Bąkowskiego - prawdopodobnie będzie bramkarzem numer jeden. Po lekkim urazie do gry wrócił Karol Żwir, a olsztyński szkoleniowiec znalazł miejsce na boisku także dla Huberta Sobola i Patryka Mikity, czyli dwóch ofensywnych graczy. Z powodu kontuzji nie mogli natomiast zagrać Filip Wójcik i Rafał Remisz, a Wojciech Reiman nabawił się drobnego urazu podczas zgrupowania.
Pierwsza połowa spotkania w Gdyni (Narodowy Stadion Rugby) zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Arka objęła prowadzenie dopiero w 59. minucie za sprawą Huberta Adamczyka, natomiast wynik w 77. minucie ustalił Olaf Kobacki.

- Do 60. minuty wyglądało to całkiem przyzwoicie, m.in. na dobrym poziomie była komunikacja między zawodnikami, której wcześniej brakowało - ocenił trener Stomilu. - Do tego momentu Arka tak naprawdę nie mogła zbyt wiele zrobić. My natomiast mieliśmy sytuacje, niestety, żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Szkoda, że nie zdołaliśmy przerwać kontrataków, po których rywale zdobyli obie bramki. Cóż, na takich błędach musimy się wciąż uczyć. Mimo porażki uważam, że przez większą część czasu było to bardzo dobre spotkanie, bo kontrowaliśmy i zamykaliśmy wolne przestrzenie, gdzie Arka chciała grać piłką. Szkoda, że sędzia nie przyznał nam ewidentnego rzutu karnego, gdy faulowany był Jakub Tecław. Poza tym sytuacje mieli Hubert Sobol oraz Jakub Kisiel, który - mając tylko bramkarza przed sobą - uderzył nad poprzeczką. Teraz musimy popracować nad tym, by być zadowolonym nie przez 60, przez 90 minut - zakończył Adrian Stawski
Za tydzień Stomil zagra z Chojniczanką - ma to być ostatni sprawdzian przed ligą, którą olsztynianie rozpoczną 26 lutego w Kielcach.
EM