Szczęście uśmiechnęło się (wreszcie) do Znicza

2021-10-25 11:00:00(ost. akt: 2021-10-24 20:28:29)
Bartosz Giełażyn (Znicz)

Bartosz Giełażyn (Znicz)

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

III LIGA PIŁKARSKA\\\ Znicz udowodnił, że trzeba grać do końca, natomiast GKS Wikielec wywiózł ze Szczuczyna remis, chociaż równie dobrze mógł tam przegrać.
* Sokół Aleksandrów Łódzki – Znicz Biała Piska 0:1 (0:0)
0:1 – Giełażyn (90+2): czerwona kartka: Jakub Mosakowski (55 Znicz, za faul taktyczny)
ZNICZ: Kanclerz – Duchnowski, Molski, Kuśnierz, Mosakowski, Jambrzycki (90 Trąbka), Furman, Gondek (59 Kalinowski), Fiedorowicz, Famulak, Giełażyn

Znicz pojechał do Aleksandrowa Łódzkiego po pierwsze zwycięstwo w historii, chociaż bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy wynik. Spotkanie rozstrzygnął dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu Bartosz Giełażyn, który otrzymał prostopadłe podanie od Mateusza Furmana i posłał piłkę do siatki obok wychodzącego Huberta Polity.
– Zespołowi należą się duże brawa za wiarę i walkę do końca – mówi trener Ryszard Borkowski. – Zdobyliśmy gola dopiero w doliczonym czasie, ale jest to jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Przeważaliśmy na boisku i nie zmieniła tego nawet czerwona kartka, którą na początku drugiej połowy obejrzał Jakub Mosakowski. W końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście, którego w tym sezonie tak nam brakuje. Wierzę, że stać nas na dobre zakończenie tej rundy.
Znicz mógł rozpocząć mecz naprawdę mocnym akcentem, bo już w 3. min po strzale Giełażyna piłka minęła bramkę o centymetry. Z kolei w 20. min indywidualną akcję mocnym uderzeniem zakończył Mateusz Jambrzycki, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. Natomiast kilka minut później precyzji zabrakło Patykowi Gondkowi, ważne jednak, że Znicz cały czas napierał i zagrażał bramce rywali.
Sytuacja ekipy z Białej Piskiej skomplikowała się w 55. min, gdy przed polem karnym Jakub Mosakowski sfaulował Marcina Pękałę. Sędzia Anna Adamska od razu pokazała obrońcy Znicza czerwoną kartkę, traktując sytuację jako taktyczne przerwane akcji. Trener Ryszard Borkowski przestawił nieco zespół, cofając do defensywy Marcina Fiedorowicza, ale Znicz dalej posiadał przewagę. Niestety, brakowało klarownych sytuacji strzeleckich. W 66. min tuż przed bramką rywali znalazł się Hubert Molski, ale jego strzał z ostrego kąta odbił bramkarz. Później nie mógł wstrzelić się Dawid Kalinowski. Wydawało się, że Znicz będzie musiał zadowolić się remisem, ale w końcówce starania gości wreszcie zostały wynagrodzone.

* Wissa Szczuczyn – GKS Wikielec 1:1 (0:1)
0:1 - Kacperek (42), 1:1 - Zalewski (60)

- W pierwszej połowie często gościliśmy pod bramką rywali i mieliśmy dogodne okazje do zdobycia bramek, m.in Sergio Cabrajal dwukrotnie groźnie uderzał, ale strzały te były blokowane - mówi trener Wikielca Łukasz Suchocki. - Po zmianie stron przeważali już gospodarze, i to bardzo wyraźnie. Remis jest więc dla nas dobrym wynikiem, bo równie dobrze mogliśmy w Szczuczynie przegrać.
* Inne wyniki: Unia Skierniewice – ŁKS II Łódź 1:1, KS Kutno – Lechia Tomaszów Maz. 2:1, Błonianka Błonie – Broń Radom 2:0, Świt Nowy Dwór Maz. – Pilica Białobrzegi 3:0, Ursus Warszawa – Legia II Warszawa 0:4, Polonia Warszawa – Pelikan Łowicz 3:1; Jagiellonia II Białystok – Mamry Giżycko (4 grudnia).

PO 15 KOLEJKACH
1. Legionovia* 33 29:16
-------------------------------
2. Unia 29 28:16
3. Legia II* 25 29:16
4. Polonia* 25 27:16
5. Świt* 24 24:17
6. Lechia 23 27:18
7. Kutno* 23 17:15
8. Pilica* 20 24:31
9. Jagiellonia II** 19 26:22
10. Broń* 19 16:19
11. ŁKS II* 18 27:28
12. Znicz 17 21:24
13. Pelikan* 16 16:15
14. Ursus* 16 19:30
15. Wikielec* 16 17:20
--------------------------------
16. Błonianka* 16 23:32
17. Mamry** 13 14:27
18. Wissa 10 10:18
19. Sokół* 9 15:22
* mecz mniej ** dwa mecze mniej