Wymazać Tokio, widzieć Spodek

2021-09-02 10:00:00(ost. akt: 2021-09-02 10:11:10)
Polska zawiodła podczas igrzysk w Tokio

Polska zawiodła podczas igrzysk w Tokio

Autor zdjęcia: volleyballworld.com

SIATKÓWKA\\\ Meczami Estonii z Łotwą w Tallinnie i Finlandii z Macedonią Płn. w Tampere zaczęły się wczoraj ME siatkarzy. Wśród faworytów są Polacy, którzy dziś zagrają z Portugalią (g. 17:30).
Drugi raz z rzędu współgospodarzami mistrzostw Europy zostały aż cztery kraje, tyle że tym razem nie są to Belgia, Holandia, Francja i Słowenia (jak to miało miejsce w 2019 roku), ale Polska, Czechy, Finlandia i Estonia. W praktyce oznacza to m.in. to, że Biało-Czerwoni cały turniej rozegrają u siebie: najpierw fazę grupową w krakowskiej Tauron Arenie, a ewentualne kolejne etapy rywalizacji – w Gdańsku oraz w Katowicach, gdzie zostaną rozdzielone medale CEV EuroVolley 2021. Co ważne, podopieczni belgijskiego szkoleniowca Vitala Heynena nareszcie będą mieli w zanadrzu dodatkowy atut: doping biało-czerwonych kibiców z trybun. A ten przyda się już dziś, bo właśnie w czwartek mistrzowie świata zmierzą się w swoim pierwszym meczu ME z Portugalią (godz. 17:30, transmisja w Polsacie Sport).

Z polskiego punktu widzenia, kluczowym pytaniem w kontekście ME wydaje się być to, w jakim stopniu (i czy w ogóle) wybrańcom trenera Heynena uda się wymazać z pamięci igrzyska w Tokio. W końcu od przegranego ćwierćfinału z Francją (2:3) minął zaledwie miesiąc...

Co prawda, zawodnicy deklarują walkę o medal, i to najlepiej złoty, który w jakimś stopniu mógłby im osłodzić gorycz olimpijskiej porażki, ale naprawdę nie wiadomo, co będzie zwieńczeniem tych zapowiedzi. Bo po zimnym prysznicu w Tokio, gdzie „miało” być pewne miejsce w strefie medalowej, wydaje się, że teraz równie dobrze może się powtórzyć medalowy występ Polski z poprzednich ME (brąz w 2019), co i kompletne fiasko w turnieju sprzed czterech lat (dopiero 10. miejsce).

W każdym razie Vital Heynen, który tymi mistrzostwami najprawdopodobniej pożegna się z posadą selekcjonera reprezentacji – bo Polski Związek Piłki Siatkowej nie odnowi mu „z automatu” kończącego się w październiku kontraktu – nie zrobił żadnej rewolucji po Tokio. W składzie kadry narodowej na CEV EuroVolley 2021 znalazła się więc w komplecie olimpijska dwunastka, w tym pochodzący z Giżycka 24-letni Jakub Kochanowski (od tego sezonu będzie grał w Resovii Rzeszów), uzupełniona piątym przyjmującym – Tomaszem Fornalem oraz drugim libero – Damianem Wojtaszkiem.

Biało-Czerwoni rozpoczną turniejowe zmagania od dzisiejszego meczu z Portugalią, a następnie zmierzą się w Krakowie, kolejno, z broniącą tytułu Serbią, a także z Grecją, Belgią oraz Ukrainą. Po fazie grupowej, nasi siatkarze powinni przenieść się do Gdańska, gdzie zostaną rozegrane spotkania 1/8 finału, a także ćwierćfinały. Powinni, bo raczej ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której Polacy nie zajęliby minimum czwartego miejsca w swojej grupie. W Ergo Arenie dojdzie do konfrontacji z czołową czwórką „fińskiej” grupy C, gdzie murowanym faworytem są Rosjanie. Nawet bez swojego asa atutowego Maksima Michajłowa (najlepszy atakujący igrzysk w Tokio leczy kontuzję), wicemistrzowie olimpijscy są pewniakiem do – zaplanowanej na 18 i 19 września – gry o medale w katowickim Spodku.

A skoro już o absencjach mowa: mistrzowie olimpijscy Francuzi, wystąpią już bez trenera Laurenta Tillie, który – zgodnie z planem – zakończył po igrzyskach pracę z kadrą. Zastąpił go słynny brazylijski szkoleniowiec Bernardo Rezende. Podobna sytuacja ma miejsce u Włochów (też odpadli w ćwierćfinale IO), gdzie – znany polskim kibicom – Ferdinando de Giorgi przejął reprezentację po Gianlorenzo Blenginim, a w ME zabraknie m.in. doświadczonych Ivana Zaytseva, Osmany’ego Juantoreny czy Luki Vettoriego. Z drugiej strony, szczególnie groźni mogą być Serbowie czy Słoweńcy, których nie było w Tokio, w związku z czym mistrzostwa Europy są dla nich imprezą docelową, a nie turniejem pocieszenia.
Polscy siatkarze mają w dorobku dziewięć medali mistrzostw Europy, w tym jeden złoty, zdobyty w 2009 roku pod wodzą Argentyńczyka Daniela Castellaniego (do niedawna trenera Indykpolu AZS Olsztyn). Poza tym aż pięć razy sięgali po srebro (1975, 77, 79, 81, 83), a trzykrotnie stawali na najniższym stopniu podium (1967, 2011, 2019).
* Wyniki środowych meczów: Estonia – Łotwa 1:3, Finlandia – Macedonia Północna 3:1.

* Polska na ME 2021: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz (rozgrywający), Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek (atakujący), Tomasz Fornal, Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka (przyjmujący), Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Piotr Nowakowski (środkowi), Damian Wojtaszek, Paweł Zatorski (libero).

>> Mecze Polaków w grupie A (Kraków): Portugalia (dziś, godz. 17:30), Serbia (sobota 20:30), Grecja (niedziela 20:30), Belgia (poniedziałek 20:30), Ukraina (środa 17:30).

>> Pozostałe grupy EuroVolley 2021. Grupa B (Ostrawa): Czechy, Słowenia, Włochy, Bułgaria, Czarnogóra, Białoruś; grupa C (Tampere): Finlandia, Rosja, Holandia, Hiszpania, Turcja, Macedonia; grupa D (Tallinn): Estonia, Francja, Niemcy, Łotwa, Chorwacja, Słowacja.
Z każdej z grup do kolejnej fazy awansują po cztery najlepsze zespoły. Cztery mecze 1/8 finału oraz dwa ćwierćfinały odbędą się w Gdańsku (11-12 i 14 września), natomiast oba mecze półfinałowe i medalowe – w Katowicach (18-19 września). Pozostałe sześć gier fazy pucharowej (cztery 1/8 finału i dwa 1/4 finału) zostaną rozegrane w czeskiej Ostrawie. Wszystkie mecze ME 2021 będzie można obejrzeć na żywo na kanałach sportowych Polsatu.
pes