Brat powtórzy sukces siostry?

2021-08-03 13:00:00(ost. akt: 2021-08-03 13:18:27)
Tadeusz Michalik

Tadeusz Michalik

Autor zdjęcia: facebook

IGRZYSKA\\\ Dzisiaj zapaśnik Tadeusz Michalik rozpocznie pojedynek, którego stawką będzie brązowy medal olimpijski. Aż trudno uwierzyć, że na podium może stanąć zawodnik, który zaledwie rok temu przeszedł operację serca!
W Tokio Tadeusz Michalik rywalizuje w kategorii do 97 kilogramów w zapasach stylu klasycznym. Rozstawiony z czwórką Polak najpierw odprawił z kwitkiem, a właściwie z dziesięcioma kwitkami, Tunezyjczyka Haikela Achouriego, wygrywając 10:0 (po osiągnięciu dwucyfrowej przewagi walka została przerwana), ale drugie starcie było już zdecydowanie bardziej wyrównane, bo Michalik zwyciężył 4:3 Amerykanina Tracy'ego Gangelo Hancocka.

- Amerykanin był bardzo wymagającym rywalem. Trzeba było pokazać charakter, no i chyba to zrobiłem - powiedział po walce wyraźnie wzruszony Michalik, który w poniedziałkowe przedpołudnie stanął przed szansą wywalczenia awansu do finału.

By tak się stało, musiał „tylko” pokonać rozstawionego z numerem 1 Rosjanina Musę Jewłojewa, dwukrotnego mistrza świata i Europy. W 2019 roku Polak przegrał z nim podczas mistrzostw świata, ale zajął ostatecznie piąte miejsce, co dało mu przepustkę na igrzyska do Tokio.
Co prawda Michalikowi zapowiedział, że do Japonii przyjechał walczyć na całego, ale w starciu, którego stawką był co najmniej srebrny medal olimpijski, nie miał wiele do powiedzenia. Rosjanin punktował już w pierwszej minucie, a potem systematycznie powiększał przewagę, wygrywając 7:1.

Na tym jednak medalowe szanse Polaka się nie kończą, ponieważ dzisiaj o godz. 11.15 powalczy o brąz. Jeśli mu się uda, wtedy Tadeusz Michalik powtórzy sukces swojej siostry Moniki, która była trzecia podczas igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Baron Pierre de Coubertin, ojciec nowożytnego ruchu olimpijskiego, uważał, że już sam udział w olimpiadzie jest sukcesem, ale w przypadku polskiego zapaśnika jest to sukces podwójny, ponieważ zaledwie rok temu musiał przejść operację serca.
Kłopoty zaczęły się w lutym zeszłego roku w Rzymie, gdzie podczas badań usłyszał, że jego serce nie pracuje prawidłowo. W efekcie przeszedł zabieg ablacji - jego celem było zniszczenie lub odizolowanie niewielkiego obszaru tkanki serca, który odpowiadał za powstawanie arytmii. Pierwszy zabieg jednak nie przyniósł spodziewanych efektów, dlatego trzeba było go powtórzyć. - Droga nigdy nie jest prosta. Zawsze musi być najpierw pod górkę, by później było z górki - przed olimpijskim startem przyznał Michalik. - Dzisiaj mamy już z górki, walczę na igrzyskach, a to przyjemność, bo się codziennie nie zdarza.
Jeśli Tadeusz Michalik dzisiaj wygra, wtedy zapasy po raz kolejny uratują honor polskich sportów walki na igrzyskach: w 2008 roku Pekinie brąz zdobyła Agnieszka Wieszczek, w 2012 roku w Londynie powtórzył to Damian Janikowski, a cztery lata później na najniższym stopniu podium stanęła Monika Michalik.