Dziwna walka Sarnackiego

2021-07-31 15:22:58(ost. akt: 2021-07-31 15:34:10)

Autor zdjęcia: www.ijf.org

Olsztynianin Maciej Sarnacki był ostatnią polską nadzieją na olimpijski medal w judo w Tokio. Niestety, Polak przegrał w 1/16 finału z reprezentantem Azerbejdżanu Ushangim Kokaurim.
Sarnacki rywalizował w kategorii wagowej +100 kg, no i jego walka z Azerem - delikatnie mówiąc - miała nietypowy przebieg. Zaczęło się od tego, że w 2. minucie rywal założył reprezentantowi Polski dźwignię w stójce i rozpoczęło się odliczanie. Po chwili sędziowie ogłosili zwycięstwo Kokauriego, po czym postanowili akcję obejrzeć na nagraniu wideo. W efekcie arbiter pokazał czerwoną kartkę Azerowi, ponieważ rzut dźwignią jest zakazany - taki werdykt oznaczało z kolei wygraną Polaka!
Jednak na tym nie koniec, bo po kolejnych konsultacjach sędziowie znowu zmienili decyzję, a konkretnie zmienili kartkę z czerwonej na żółtą. A to oznaczało kontynuację walki, mimo ogromnego bólu ręki Sarnackiego. No i ostatecznie olsztyński judoka przegrał, tym samy żegnając się z olimpijskim turniejem.

- Mocna walka od początku, bo Azer to bardzo wartościowy przeciwnik, wicemistrz świata z 2018 roku - tłumaczył w rozmowie z TVP Sport Maciej Sarnacki. - Niestety, raz popuściłem uchwyt, przeciwnik to wykorzystał i przytrzymał w parterze. Przeciwnik wykonał rzut z dźwignią i ta ręka mnie zabolała. Boli mnie cały czas, ale spojrzałem na koła olimpijskie i powiedziałem, że najwyżej ją tu urwę, zostawię na macie, ale się nie poddam - zakończył.