Olimpia wyprzedziła Lecha i Olimpię

2021-04-19 12:00:00(ost. akt: 2021-04-18 20:17:11)
Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 3:1

Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 3:1

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

II LIGA PIŁKARSKA\\\ W 28. kolejce wreszcie z trzech punktów mogła się cieszyć Olimpia Elbląg, natomiast sporego pecha miał Sokół, bowiem w Krakowie w meczu z Garbarnią ostródzianie stracili bramkę tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.
* Olimpia Elbląg - Lech II Poznań 3:1 (1:1)
0:1 - Karbownik (29), 1:1, 2:1 - Surdykowski (34 k, 51), 3:1 - Kordykiewicz (69)
OLIMPIA: Witan — Ressel (44 Sedlewski), Lewandowski, Wenger, Sarnowski, Jabłoński (65 Kordykiewicz), Waniek, Bartlewski (78 Tkaczuk), Bawolik (78 Polański), Krasa, Surdykowski

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Michał Ressel i Kamil Wenger za rozegranie 200 spotkań w żółto-biało-niebieskich barwach otrzymali pamiątkowe koszulki. A co do samego meczu, to trudno było wskazać faworyta. Zespół z Poznania przyjechał w najsilniejszym składzie: w drużynie trenera Artura Wąska wystąpiło aż sześciu piłkarzy z szerokiej kadry pierwszego zespołu (bramkarz Krzysztof Bąkowski oraz Tomasz Dejewski, Filip Szymczak, Antoni Kozubal, Filip Borowski i Krystian Palacz).
Mimo to od początku stroną atakującą była Olimpia, która przez pierwszy kwadrans dominowała na boisku. W 5. min Janusz Surdykowski mógł otworzyć wynik meczu, ale bramkarz gości popisał się udaną interwencją. W kolejnych minutach cały czas w natarciu byli elblążanie, lecz to goście wyszli na prowadzenie: Łukasz Szramowski zagrał do niepilnowanego Jakuba Karbownika, który strzałem z narożnika pola karnego umieścił piłkę w siatce. Był to pierwszy celny strzał Lecha w tym meczu... Elblążanie, mimo utraty gola, nie spuścili z tonu i już po pięciu minutach doprowadzili do wyrównania, gdy po zagraniu ręką przez jednego z poznańskich obrońców sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Surdykowski.
Po przerwie elblążanie nie zwalniali tempa - na poznańską bramkę strzelali: Surdykowski, Klaudiusz Krasa, Wenger i Tomasz Lewandowski, niestety, bez efektu. Ale w 51. min podopieczni trenera Trzeciaka dopięli jednak swego. W środku pola piłkę przejął Marcin Bawolik i szybko uruchomił Surdykowskiego, który strzałem z pola karnego zdobył drugiego gola dla Olimpii. W 69. min było już 3:1, bo w zamieszaniu podbramkowym Oskar Kordykiewicz z bliska trafił do siatki. Wygrana elblążan mogła być jeszcze okazalsza, bo w 79. min Orest Tkaczuk obił poprzeczkę, a w końcówce gości od utraty kolejnych goli uratowały dwie udane interwencje ich bramkarza.

* Garbarnia Kraków – Sokół Ostróda 2:1 (1:0)
1:0 – Feliks (40), 1:1 – Wolny (81 k), 2:1 – Rutkowski (89)
SOKÓŁ: Trelowski – Brzuzy, Mazurowski, Maj (58 immer), Dobosz, Zalewski (90 Więcek), Soszyński, Turek, Rugowski (46 Kalinowski), Siemaszko (91 Mozler), Wolny

Zespół trenera Piotra Jacka mecz pod Wawelem rozpoczął bez czterech podstawowych zawodników: kontuzja wykluczyła Krzysztofa Wickiego, a z powodu zbyt dużej liczby żółtych kartek pauzowali: Karol Żwir, Jakub Czajkowski i Tomasz Gajda.
No i tuż po rozpoczęciu meczu okazję do interwencji miał Kacper Trelowski - młody ostródzki bramkarz odważnym wyjściem wyprzedził jednego z piłkarzy Garbarni. Przez 14 minut przeważali gospodarze, dopiero po tym czasie ostródzianie na dłużej pojawili się pod bramką krakowian, kiedy wykonywali pierwszy rzut rożny.
Jednak pierwszy raz poważnie Sokół zagroził gospodarzom dopiero w 23. min: z prawej strony dośrodkował Adam Dobosz, piłkę kilka metrów od bramki dostał Rafał Siemaszko, ale kapitan Sokoła z bliska nie trafił w bramkę. Jeszcze bliżej zdobycia gola goście byli w 26. min, gdy Sebastian Rugowski piętą wycofał piłkę do Karola Turka, a ten z 11 metrów trafił w słupek.
Tymczasem do bólu skuteczni okazali się gospodarze - w 40. min Michał Fidziukiewicz łatwo ograł Pawła Brzuzego, podał do Michała Feliksa, który z 5 m spokojnie pokonał 18-letniego bramkarza Sokoła.
Po przerwie znowu przez 20 minut na najsłabszym drugoligowym obiekcie piłkarskim dominowali gospodarze. Na szczęście ostródzianie bez strat bramkowych przetrwali napór Garbarni. Niestety, w tym czasie z powodu urazu stracili zawodnika, bo boisko musiał opuścić Michał Maj. Dopiero w 67. min Sokół poważniej zagroził bramce krakowian - Brzuzy spod linii środkowej kopnął piłkę pod szesnastkę Garbarni, podanie doszło do Turka, ten oddał strzał z dystansu, niestety niecelny.
Szczęście do gości uśmiechnęło się w 77. min, kiedy w narożniku pola karnego sfaulowany został aktywny Wojciech Kalinowski. Arbiter podyktował jedenastkę, gospodarze nie mogli pogodzić się z tą decyzją i dopiero ponad 180 sekund później Dawid Wolny strzelił na 1:1, zdobywając swojego 16. gola w sezonie.
Krakowianie znowu ruszyli na Sokoła, no i w 89. min znowu dopisało im szczęście. Piłka została dośrodkowana na dalszy słupek, tam wbiegł zamykający akcję Michał Rutkowski, który pokonał Trelowskiego, zapewniając trzy punkty Garbarni.
* Inne wyniki 28. kolejki: Wigry Suwałki - Bytovia Bytów 4:1 (2:1), Skra Częstochowa - Hutnik Kraków 0:1 (0:0), Śląsk II Wrocław - Stal Rzeszów 3:4 (1:1), Olimpia Grudziądz - Pogoń Siedlce 1:2 (0:2), KKS 1925 Kalisz - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:1), mecze przełożone: Błękitni Stargard - GKS Katowice, Znicz Pruszków - Górnik Polkowice.

PO 28 KOLEJKACH
1. Górnik 24* 54 49:19
2. Chojniczanka 27 53 51:24
--------------------------------------
3. Katowice 24 53 46:24
4. Wigry 26 49 38:24
5. Skra 27 45 39:26
6. Stal 26 41 44:41
--------------------------------------
7. Kalisz 26 38 36:31
8. Śląsk II 26 38 41:42
9. Sokół 27 36 38:39
10. Garbarnia 24 35 32:34
11. Pogoń 26 33 44:43
12. Motor 25 31 27:27
13. Hutnik 27 30 34:54
14. Bytovia 27 29 37:43
15. Znicz 26 29 29:43
16. Błękitni 26 26 27:54
--------------------------------------
17. Olimpia E. 26 25 29:38
18. Lech II 26 24 38:53
19. Olimpia G. 26 23 24:44
* liczba rozegranych meczów