Sukces olsztyńskiego Hajduczka

2021-03-16 11:00:00(ost. akt: 2021-03-16 10:47:52)

Autor zdjęcia: archiwum

Trzeci Puchar Polski juniorów młodszych w szabli zakończył się wielkim sukcesem Anieli Kozłowskiej - zawodniczka olsztyńskiego Hajduczka wygrała jedenaście walk, kończąc turniej na najwyższym stopniu podium.
Trzeci Puchar Polski juniorów młodszych w szabli, ostatni turniej klasyfikacyjny Polskiego Związku Szermierczego w tej kategorii wiekowej, zorganizowano w Koninie. Na planszach o kwalifikację do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sumie walczyło 143 szermierzy (63 juniorki i 80 juniorów) z całej Polski.

– Tym razem Aniela była bezkonkurencyjna. Wygrała jedenaście walk, kończąc turniej na najwyższym stopniu podium. Nieco się obawiałem, bo tydzień wcześniej przechodziła Covid, jednak gdy wyszła na planszę, wtedy nie dała konkurentkom żadnych szans - mówi prezes Hajduczka Olsztyn Adam Sobczyk. - Obserwowanie jej walk było czystą przyjemnością

– Po prostu zrobiłam to, co przed turniejem powiedział mi trener Adam Sęczek. Miałam pokazać, na co mnie stać, a przy tym wykorzystywać wszystkie swoje możliwości i dobrze rozplanować siły na cały turniej - dodaje Aniela Kozłowska. - Tak też zrobiłam, w efekcie wygrywając trzeci Puchar Polski juniorów młodszych. Jestem szczęśliwa – przyznaje szablistka olsztyńskiego Hajduczka, która w tym sezonie nie schodzi z podium. Przypomnijmy, że we wcześniejszych turniejach klasyfikacyjnych Aniela zajęła drugie i trzecie i miejsce. – Tym razem w pełni zasłużenie stanęła na najwyższym stopniu podium – nie ma wątpliwości prezes Sobczyk.

W Pucharze Polski startowały 63 zawodniczki, w tym cztery z Hajduczka – Aniela Kozłowska, Elżbieta Mejłun, Antonina Dobies i Marta Rozmus.
Od samego początku rywalizacji Aniela Kozłowska udowodniła, że jest jedną z najlepszych szablistek w Polsce. Wygrała wszystkie sześć pojedynków w grupie, tracąc jedynie siedem trafień, co dało jej rozstawienie do walk pucharowych na pierwszej pozycji i awans od razu do drugiej fazy play-off.
– Rywalizacja w grupach wymaga koncentracji. Walczy się do pięciu zadanych przeciwnikowi trafień, więc najmniejszy błąd i chwila rozluźnienia może skutkować przegraną, a w konsekwencji gorszą pozycją w rozstawieniu do walk pucharowych – wyjaśnia Adam Sobczyk.

– Dlatego zawsze staram się dobrze przeprowadzić rozgrzewkę. Wiem, jak to jest ważne, by móc od początku w pełni wykorzystywać swoje umiejętności, nie narażając się na kontuzję - przyznaje Aniela Kozłowska. - Szermierka, a konkretnie walka na szable, to bardzo dynamiczna sztuka walki, która wymaga dużej sprawności fizycznej. W ciągu ułamka sekundy trzeba z pełnego rozluźnienia przechodzić w najwyższy poziom wydolności organizmu. Błyskawicznie należy przeanalizować ruchy przeciwnika, często wręcz wyprzedzić jego decyzję, by nie mógł narzucić swojego stylu walki. Kiedy ma się dobry dzień, owa błyskotliwość analizy jest kluczem do zwycięstwa, oczywiście do tego musi dojść odpowiednie przygotowanie fizyczne i szybkość, koordynacja ruchów ręki i pracy nóg. Po prostu cały człowiek musi być jednością, ruch musi być równie szybki jak myśl – opowiada Aniela Kozłowska.

Wszystko to w konińskim turnieju olsztyńskiej szablistce się udało. W kolejnych walkach pucharowych Kozłowska bowiem pokonała 15:5 Alicję Swobodę (TMS Zagłębie Sosnowiec), 15:5 Julię Szelągowską (Szermierka Wołomin), a w ćwierćfinale 15:10 Zofię Pieniążek (Zagłębie Sosnowiec). – Ta walka była chyba dla mnie najtrudniejsza. Wygrywałam już 11:2, ale wtedy zaczęło brakować mi tchu, co w sposób oczywisty przeniosło się na koncentrację i możliwości organizmu. Jakby coś się zacięło – uśmiecha się olsztyńska zawodniczka. – Potrzebowałam czasu, by się jakoś zregenerować, co podczas walki nie jest łatwe. Całe szczęście wysoko wygrywałam, a kolejne tracone trafienia nie zmniejszały mojej pewności siebie. Wiedziałam, że to kwestia przetrwania fizycznego kryzysu – wspomina Aniela, która w kolejnej potyczce, już w półfinale pewnie pokonała 15:4 Karolinę Hofman (Zagłębie Sosnowiec). Natomiast w finale jej rywalką była Kalina Kordel z Zagłębiowskiego Klubu Szermierczego.

– Aniela pewnie pokonała ją 15:9. Cały czas kontrolowała walkę, mimo zmęczenia po chorobie świetnie wytrzymała trudy całego turnieju – podsumowuje Adam Sobczyk.

– Dziękuję wszystkim, którzy pracują ze mną, bym mogła się rozwijać i nieustannie czerpać radość z uprawiania sportu. Dziękuję trenerom Adamowi Sęczkowi i Mikołajowi Grzegorkowi. Dziękuję fizjoterapeucie Szymonowi Urbanowskiemu i psychologowi sportu Dariuszowi Nowickiemu. Dziękuję wszystkim zawodnikom z klubu, bo razem tworzymy naprawdę niesamowitą ekipę – wymienia Aniela Kozłowska.

Warto zauważyć, że jej koleżanki klubowe, czyli Elżbieta Mejłun, Antonina Dobies i Marta Rozmus, również zasłużyły na pochwałę, bo w komplecie awansowały do fazy pucharowej. Ostatecznie Marta ukończyła turniej na 45. miejscu, Antonina była 32., a Elżbieta wywalczyła 18. lokatę.
W turnieju chłopców wśród 80 szablistów także nie zabrakło zawodników Hajduczka. Oskar Kusak, Krzysztof Dowgierd i Łukasz Kowalczyk zgodnie awansowali do fazy pucharowej, a najlepiej z nich wypadł Oskar Kusak, docierając aż do półfinału, w którym po wyrównanej walce przegrał 14:15 z Maksymilianem Broschem (Zagłębiowski Klub Szermierczy). Ostatecznie Oskar Kusak zajął bardzo dobre 3. miejsce, natomiast Krzysztof Dowgierd był 20., a 57. lokata przypadła Łukaszowi Kowalczykowi.
– Gratuluję wszystkim zawodnikom, bo każdy z nich wykonał dobrą pracę - nie ma wątpliwości Adam Sobczyk. - Ważne, że mimo pandemii możemy prowadzić cały czas szkolenie naszych szablistów. Chciałbym podziękować Jadwidze Baczewskiej, dyrektor ZSO nr 3, za pomoc, przychylność i udostępnienie miejsca do treningów.
UKS Hajduczek Olsztyn w ramach programu „Szkolenie sportowe szablistów UKS Hajduczek Olsztyn” wspiera Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu. Zawodnicy biorą też udział w programie współfinansowanym przez olsztyński urząd miasta „Szkolenie sportowe dzieci i młodzieży biorącej udział w ogólnopolskim współzawodnictwie sportowym”.
KrzyK