Stomil przed wiosną, czyli niezagrożony środek stawki?

2021-02-26 22:31:14(ost. akt: 2021-02-27 14:58:20)
Takich chwil radości oczekują na wiosnę i piłkarze, i kibice Stomilu Olsztyn

Takich chwil radości oczekują na wiosnę i piłkarze, i kibice Stomilu Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Sobotnim meczem z GKS Tychy (g. 13) piłkarze Stomilu zaczynają rundę rewanżową I ligi. Olsztynianie mają za sobą ciężki okres przygotowawczy oraz drobne zmiany w kadrze. W klubie nie padają żadne deklaracje na temat wiosennych celów.
Jedno wydaje się pewne: Stomilowi ciężko będzie dostać się do strefy barażowej (dziewięć punktów straty), choć chyba jeszcze trudniej byłoby olsztynianom... spaść, bo w tym sezonie z Fortuna 1. ligą pożegna się zaledwie jedna ekipa (na razie 11 „oczek” przewagi nad ostatnią Resovią).

Podopieczni Adama Majewskiego wrócili do pracy 6 stycznia: początkowo drużyna trenowała tylko w Mrągowie, a później przemieszczała na zajęcia pomiędzy Dajtkami a Mrągowem. Olsztyńscy piłkarze zaliczyli także tygodniowy obóz przygotowawczy w Siedlcach. I to właśnie tam wykonali najwięcej pracy, bo mogli się skupić tylko na treningach, mając po temu doskonałe warunki.

– Okres przygotowawczy był ciężki i przepracowaliśmy ten czas bardzo solidnie – mówi Damian Byrtek, obrońca olsztyńskiego klubu. – Zaczęliśmy też dosyć wcześnie, jako jedni z pierwszych w lidze. Zważywszy na to, że dość dawno nie było w Polsce takiej zimy, były to specyficzne przygotowania. Zdarzało się, że do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, gdzie będziemy trenować. No, ale – z tego co wiem, to – nie byliśmy jedynym zespołem, który miał takie problemy – dodaje Byrtek.

Stomil rozegrał podczas przerwy zimowej sześć sparingów, notując w nich 3 zwycięstwa, 2 porażki i remis, a w meczach kontrolnych zagrało łącznie 28 zawodników. Zimą obyło się bez rewolucji w składzie olsztynian, a największą stratą jest odejście Wiktora Biedrzyckiego do Termaliki Nieciecza. Stomil stracił solidnego obrońcę, w związku z czym konieczne było skrócenie wypożyczenia Jakuba Mosakowskiego do Błękitnych Stargard.

Pozyskano też obrońcę III-ligowego Podlasia Biała Podlaska, Filipa Szabaciuka (który jest jednak melodią przyszłości), no i po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił Rafał Remisz. Ponadto na półtoraroczne wypożyczenie z Lecha Poznań do Stomilu trafił pomocnik Mateusz Skrzypczak, który jesienią był... wypożyczony do Puszczy Niepołomice, a z rezerw Wisły Płock przeszedł – na takich samych zasadach – Adrian Szczutowski, który wzmocnił rywalizację w ataku Biało-niebieskich. Kadrę zespołu uzupełniono także utalentowanym Kamilem Dajnowskim z Polonii Lidzbark Warmiński, który – póki co – raczej będzie grał w rezerwach Stomilu.

Jeśli chodzi o ruchy w drugą stronę, to do Wisły Kraków wrócił z wypożyczenia Serafin Szota (i już zdążył zagrać w Ekstraklasie), a wypożyczony z Pogoni Szczecin Hubert Sadowski teraz będzie grał już nie w Stomilu, ale w Skrze Częstochowa. Idźmy dalej: Sebastian Jarosz przeszedł do trzecioligowego Znicza Biała Piska, Jakub Staszak na wiosnę będzie grał w GKS Bełchatów (wypożyczenie), gdzie ma zdobywać doświadczenia, a od kadry pierwszego zespołu zostali odsunięci Ingo van Weert i Skënder Loshi. Z kolei w ostatnim dniu okienka transferowego do Widzewa Łódź został wypożyczony Vjaceslavs Kudrjavcevs.

O co będzie grał w tym sezonie Stomil? – Liga jest tak nieprzewidywalna, że wszystko jest możliwe – mówi Byrtek. – Kilka lat temu Górnik Zabrze, na którego nikt nie stawiał, pokazał, że seria kilku wygranych spotkań może odwrócić sytuację. My patrzymy realnie, chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i na tym będziemy się skupiać.

W pierwszym meczu wiosny Stomil Olsztyn zagra u siebie, ale nadal przy pustych trybunach, z GKS Tychy (sobota, g. 13). Rywale mają już za sobą jeden mecz o stawkę: parę dni temu rozegrali zaległe spotkanie z ŁKS i wygrali w Łodzi 3:0.

– Pierwsze mecze są dużą niewiadomą – mówi Damian Byrtek. – ŁKS grał pierwszy mecz z Legią w Pucharze Polski, przegrał tylko 2:3, więc wydawało się, że z Tychami będzie na lepszej pozycji. A jednak przegrał i to zdecydowanie. I to jest cała pierwsza liga: bardzo nieprzewidywalna, gdzie – tak naprawdę – każdy może wygrać z każdym. Myślę, że w sobotę duże znaczenie może mieć to, która z drużyn otworzy wynik spotkania. Mam nadzieję, że to będzie Stomil. Zamierzamy patrzeć na siebie, mamy swój styl gry i chcemy narzucić go rywalom. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Sobotni mecz Stomilu z Tychami będzie można obejrzeć w serwisie Ipla TV (g. 13).

* 18. kolejka, piątek: Resovia – Puszcza Niepołomice (g. 14), Arka Gdynia – GKS Jastrzębie (16), Widzew Łódź – Radomiak Radom (17.40); sobota: ŁKS Łódź – Odra Opole (12.40), Stomil Olsztyn – GKS Tychy (g. 13), Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica (13); niedziela: Korona Kielce – Chrobry Głogów (12.40),Zagłębie Sosnowiec – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (15), GKS Bełchatów – Górnik Łęczna (16).

FORTUNA 1. LIGA
1. Termalica 42 30:8
2. Łęczna 32 26:12
----------------------------------
3. ŁKS Łódź 32 36:20
4. Tychy 30 25:14
5. Radomiak 30 22:13
6. Arka 29 26:14
----------------------------------
7. Miedź 27 31:23
8. Odra* 25 16:19
9. Puszcza 23 17:20
10. Widzew* 22 15:18
11. Chrobry 22 22:26
12. Korona 21 13:22
13. Stomil 20 17:22
14. Jastrzębie 16 16:30
15. Bełchatów 14 12:21
16. Sandecja 13 14:29
17. Zagłębie 11 14:24
-------------------------------------
18. Resovia 9 10:27
* mecz mniej