Indykpol AZS wreszcie dopadł Ślepsk!

2020-12-01 17:48:07(ost. akt: 2020-12-02 10:58:46)
Wojciech Żaliński pokazuje na palcach, ile meczów wygrał ostatnio Indykpol AZS, po ile punktów zdobyli w nich olsztynianie, no i która to jego kolejna statuetka MVP

Wojciech Żaliński pokazuje na palcach, ile meczów wygrał ostatnio Indykpol AZS, po ile punktów zdobyli w nich olsztynianie, no i która to jego kolejna statuetka MVP

Autor zdjęcia: facebook.pl

Na zakończenie 15. kolejki PlusLigi siatkarzy Indykpol AZS przełamał w Suwałkach swoją "klątwę" w rywalizacji ze Ślepskiem. Olsztynianie po raz pierwszy w historii wygrali ligowy mecz z tym rywalem i to wygrali za trzy punkty!
* Ślepsk Suwałki – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (-19, -26, 19, -14)
ŚLEPSK
: Gonciarz (1 pkt), Waliński (11), Sapiński (4), Bołądź (19), Rousseaux (17), Sacharewicz (2), Czunkiewicz (libero) oraz Filipowicz (libero), Kaczorowski, Rudzewicz (2), Warda, Rohnka
INDYKPOL AZS: Stępień (3), Schott (16), Concepcion (10), Schulz (16), Żaliński (19), Teriomienko (10), Gruszczyński (libero) oraz Andringa (1), Poręba (3), Droszyński, Kapica
MVP: Wojciech Żaliński (Indykpol AZS)

Jeśli był w PlusLidze jakiś zespół, o którym siatkarze z Olsztyna mogli powiedzieć, że ten rywal jakoś wybitnie im nie leży, to ten opis pasował jak ulał do Ślepska. Suwalczanie, którzy rok temu po raz pierwszy w historii awansowali do ekstraklasy, do wtorku nie tylko nie przegrali żadnego z trzech dotychczasowych meczów z Indykpolem AZS, ale i nawet nie stracili w nich punktu. No, ale każda seria ma swój koniec...

O ile olsztynianie przystąpili do spotkania w Suwałkach w najmocniejszym składzie, który zaczynał oba ostatnie zwycięskie mecze (3:0 z Będzinem, 3:1 z Czarnymi), to takiego komfortu nie miał Ślepsk. Gospodarzom dała się we znaki druga fala zakażeń koronawirusem w ich drużynie, która wyeliminowała z gry m.in. Kevina Klinkenberga, Andreasa Takvama czy Joshuę Tuanigę. Zwłaszcza brak tego ostatniego był sporym osłabieniem, bo amerykański rozgrywający jest świetnym reżyserem gry w ekipie Andrzeja Kowala. To już jednak było zmartwienie ekipy z Suwałk.

Zaczęło się nieźle dla Ślepska (4:2, 5:3), jednak blok Przemysława Stępnia na Marcinie Walińskim dał Indykpolowi AZS wyrównanie (5:5), po czym rozgorzała na boisku walka punkt za punkt. Do stanu 12:11 o pół kroku z przodu byli gospodarze, którzy jednak z następnych ośmiu akcji wygrali... jedną, więc wynik uciekł im na 13:18! Swoje zrobiły wówczas zagrywki Rubena Schotta (dwa bezpośrednie punkty) i skuteczność na kontrach Damiana Schulza. Rywale zerwali się jeszcze na chwilę do walki (16:18), jednak to były ich ostatnie podrygi w tym secie (19:25). Secie, w którym olsztynianie zagrali o niebo lepiej od Ślepska. Wśród gospodarzy swoje robił właściwie tylko Bartłomiej Bołądź, który prawie nie miał wsparcia na skrzydłach (Waliński skończył tylko jedną z 5 akcji, a Tomas Rousseaux – 2 z 8).

W drugiej partii Indykpol AZS wyszedł na prowadzenie przy stanie 1:1 (kontra Schulza, który zdobył pięć pierwszych punktów dla swojej drużyny w tym secie!), no i nie oddał go już do końca. Tyle, że zamiast spokojnego dokończenia sprawy – bo przecież goście odskoczyli pod koniec już na 24:20 (dobra zmiana Mateusza Poręby) – niespodziewanie doszło do gry na przewagi! Ba, przy stanie 24:24 suwalczanie mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale – zastępujący Tuanigę – Kacper Gonciarz tak niedokładnie posłał w bój Bołądzia, że ten wpadł w siatkę. Na szczęście, ekipa Daniela Castellaniego nie straciła do końca głowy i – za sprawą kontry Wojciecha Żalińskiego – wykorzystała siódmego setbola (28:26).

Kolejne dwa sety przebiegały według "sprawdzonego" już scenariusza, który zakładał, że kto zyskał na początku parę punktów przewagi, ten dojeżdżał z korzystnym wynikiem już do ostatnich piłek. I tak, w trzeciej partii goście kompletnie "zatkali się" z kończeniem pierwszych akcji, a to strzelając piłką po autach, a to znów "zderzając się" z blokującymi rywali. W efekcie Ślepsk systematycznie budował swoją przewagę (4:1, 6:2, 10:5, 21:16), spokojnie doprowadzając do stanu 1:2 w setach.

No, ale "zemsta" Indykpolu AZS była naprawdę okrutna, bo czwarty set zaczął się od wyniku... 7:1 dla olsztynian! Przy stanie 3:1 na zagrywkę poszedł Żaliński, no i w tym ustawieniu suwalczanie nie byli w stanie skutecznie wyprowadzić czterech akcji. A później było już tylko lepiej, bo goście złapali taki luz, że wychodziło im wszystko lub prawie wszystko.
Po asie świetnie serwującego Dmytro Teriomienki było więc 9:2, po punkcie z zagrywki Schotta – 14:4, a po paru kolejnych minutach komisarz Polskiej Ligi Siatkówki Paweł Kuciński (były siatkarz AZS Olsztyn i medalista mistrzostw Polski)... wręczał już statuetkę najlepszemu zawodnikowi meczu Wojciechowi Żalińskiemu (kosmiczne 71 proc. w ataku!). Olsztynianie wygrali trzeci mecz z rzędu za trzy punkty i po raz trzeci to wyróżnienie dla MVP odebrał właśnie Żaliński!

W sobotę o g. 14.45 Indykpol AZS zagra w Zawierciu z Aluronem Wartą.

TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 10-0 30 30:5
2. Trefl 9-4 25 29:19
3. Jastrzębie 8-1 23 25:9
4. Verva 7-5 22 26:22
5. Ślepsk 7-7 20 25:25
6. Katowice 6-4 18 23:17
7. Aluron 5-4 16 18:13
8. Skra 5-4 15 18:14
-----------------------------------------
9. Indykpol AZS 5-6 15 19:22
10. Resovia 5-3 12 16:17
11. Czarni 4-9 12 19:32
12. Cuprum 3-10 9 17:32
13. Stal 1-10 8 15:31
14. Będzin 2-10 6 11:33

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kebiz #3015191 | 10.10.*.* 2 gru 2020 09:33

    Gratulacje. Suwałki mają wyraźnie bogatszych lub tylko hojniejszych sponsorów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zeno #3015183 | 88.220.*.* 2 gru 2020 09:12

    Cieszę się z wygranej AZS Olsztyn ale te zwycięstwo umniejsza fakt, że rywal był osłabiony ze względu na koronawirusa. Podziwiam Suwałki za umiejętny dobór zawodników. Szkoda, że Olsztyn im nie dorównuje.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz