Łamanie koszykarskich zasad

2020-11-28 12:00:00(ost. akt: 2020-11-27 01:11:47)
Tomasz Sztąberski, trener koszykarek KKS Olsztyn

Tomasz Sztąberski, trener koszykarek KKS Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

- Do końca rundy obowiązkowo musimy wygrać z Łomiankami i Basketem - mówi Tomasz Sztąberski, trener pierwszoligowych koszykarek KKS Olsztyn.
- Niedzielna wygrana z mocnym Mon-Polem Płock była waszym trzecim ligowym zwycięstwem z rzędu! Pamięta pan poprzednią tak udaną passę KKS Olsztyn?
- Był kiedyś taki jeden sezon, ale to już zamierzchłe czasy (śmiech). Ale wracając do czasów obecnych, to przypomnę, że mówiłem, iż w tym sezonie chcemy powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie. Ambitne plany są m.in. efektem powrotu do Olsztyna Alicji Wawrzyniak (z Pruszkowa - red.) i Karoliny Giżyńskiej (z Poznania - red.). Poza tym wiele moich koszykarek zdaje sobie sprawę z tego, że może to być ostatni rok ich kariery, więc chciałyby go zakończyć jak najlepiej.
- No to mnie pan zmartwił! Zapadły już jakieś decyzje? Wiadomo, kto zrezygnuje z gry?
- Oficjalnie jeszcze nie, ale pamiętajmy, że pod młotek idzie OSiR, gdzie trenowaliśmy i rozgrywaliśmy mecze, a poza tym wielką niewiadomą jest wysokość dotacji z miasta. Już teraz mamy najmniejszy budżet w I lidze, więc jeśli dotacje zostaną zmniejszone, wtedy nasza przyszłość stanie pod znakiem zapytania. Dlatego teraz siedzę jak na minie, bo nie wiem, czy będziemy w stanie dźwignąć finansowo grę w I lidze. Ale w tej chwili żyjemy dniem dzisiejszym, ciesząc się ze zwycięstw.
- Jednak o czwarte zwycięstwo z rzędu łatwo nie będzie.
- Rzeczywiście w najbliższym spotkaniu nie jesteśmy faworytem, bo jedziemy do Gdańska, gdzie AZS już się pozbierał po małej zawierusze. Gdańszczanki grają coraz lepiej, a ich motorem napędowym jest Karina Szczurewska, nasza była zawodniczka (w latach 2011-14 - red.). Co ciekawe Karina gra tylko w meczach rozgrywanych w Gdańsku. Na pewno jest to bardzo trudny przeciwnik.
- I sąsiad w tabeli.
- Tak się składa, że przed ostatnim meczem mieliśmy z Mon-Polem po dwie porażki, no i teraz po dwie porażki mamy z AZS UG. Mówię o liczbie przegranych meczów, a nie o miejscach w tabeli, bo przy obecnym zamieszaniu ten czynnik jest najistotniejszy. Generalnie w tym roku złamaliśmy już wiele zasad - na przykład gdy z Płockiem wygrywaliśmy na przedsezonowym turnieju, wtedy dwa razy przegrywaliśmy z nim w lidze. A teraz udało się nam Mon-Pol wreszcie ograć. Podobnie było z AZS UW, z którym po raz pierwszy w historii wygraliśmy na wyjeździe.
- W obcych halach wygraliście już trzy razy, a poza tym widać, że pańskim podopiecznym nie drżą ręce w końcówkach, bo trzy razy zwyciężyliście, chociaż wyniki były na styku (62:60 z AZS UW, 64:61 z Sokołowem i 79:76 z Mon-Polem - red.).
- Najbardziej spektakularne było to ostatnie zwycięstwo. Widać, że z wiekiem dziewczyny w trudnych sytuacjach już nie pękają. Jest to efekt doświadczeń - przecież gramy w I lidze jedenasty sezon z rzędu. Do końca rundy mamy jeszcze trzy mecze - obowiązkowo musimy wygrać z Łomiankami i Basketem, a jeśli dołożymy do tego wygraną w sobotę w Gdańsku, wtedy rundę zakończymy na bardzo dobrym trzecim miejscu. Byłby to nasz duży sukces.
* 8 kolejka I ligi: AZS Uniwersytet Gdański - KKS Olsztyn (sobota, g. 14), AZS Uniwersytet Warszawski - SMS PZKosz Łomianki, Basket SMS Aleksandrów Łódzki - Polonia Warszawa, Mon-Pol Płock - Top Market MKS Pruszków, Sokołów SA Sokołów Podlaski - Politechnika Gdańska II.
ARTUR DRYHYNYCZ


PO 7 KOLEJKACH
1. Polonia 7* 14 507:332
2. Pruszków 7 13 544:428
3. Mon-Pol 8 13 574:477
4. AZS UW 8 12 527:481
5. AZS UG 6 10 388:361
6. KKS 6 10 427:434
7. Politechnika 7 9 441:558
8. Sokołów 7 8 357:416
9. Basket 7 7 356:524
10. Łomianki 5 6 286:396
* liczba rozegranych meczów