Lewandowski ciągle robi swoje

2020-05-25 10:00:00(ost. akt: 2020-05-25 09:36:09)
Na czas sobotniego meczu z Bayerem Leverkusen część trybun Borussia-Park w Moenchengladbach wypełniła się kartonowymi podobiznami kibiców

Na czas sobotniego meczu z Bayerem Leverkusen część trybun Borussia-Park w Moenchengladbach wypełniła się kartonowymi podobiznami kibiców

Autor zdjęcia: facebook.com

Borussia Dortmund wygrywa, wywierając presję na broniącym tytułu Bayernie, ale monachijczycy odpowiadają pewnym zwycięstwem i utrzymują czteropunktową przewagę nad wiceliderem – oto 27. kolejka niemieckiej Bundesligi w pigułce.
Przypomnijmy: Bundesliga jest pierwszą z najmocniejszych lig w Europie, która wznowiła (oczywiście, przy pustych trybunach) sezon 2019/20 po pandemii koronawirusa. Drugą po ponaddwumiesięcznej przerwie kolejkę zainaugurowały derby Berlina, gdzie miało dojść m.in. do polsko-polskiej konfrontacji Rafała Gikiewicza, bramkarza 1. FC Union, oraz Krzysztofa Piątka, napastnika Herthy. I doszło, ale raczej tylko w teorii, bo Piątek wszedł na boisko dopiero w 75. min gry i przez ten pozostały kwadrans był kompletnie niewidoczny.

Nowy trener Herthy Bruno Labbadia stawia z przodu na Vedada Ibisevicia, a 36-letni Bośniak wykorzystuje tę szansę: tydzień temu strzelił gola, a w derbach trafił po raz drugi, dokładając do tego także dwie asysty. Piątkowi ciężko będzie wyjść poza granie „ogonów”...
Po pierwszej połowie derbów, na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis i nic nie wskazywało na wysyp goli. Zwłaszcza, że w bramce gości świetnie spisywał się Gikiewicz, który wybronił co najmniej trzy groźne strzały Herthy. A jednak – gospodarze w końcu złamali opór lokalnego rywala, dwukrotnie w ciągu 70 sekund pokonując wychowanka olsztyńskiej Warmii (Ibisević 51, Lukebakio 52). Beniaminek już się z tego nie podniósł, tracąc jeszcze dwa gole (Cunha 61, Boyata 77).

Tak jak m.in. Hertha, drugi z rzędu mecz po restarcie Bundesligi wygrała także Borussia Dortmund, dla której było to jednocześnie piąte kolejne zwycięstwo w rozgrywkach. W 27. kolejce podopieczni Luciena Favre'a wygrali w Wolfsburgu (2:0), umacniając się na drugiej pozycji w tabeli i zmniejszając do jednego punktu stratę do Bayernu. Całe spotkanie w barwach gości rozegrał kapitan BVB, Łukasz Piszczek.

Trzy godziny później na murawę Allianz Areny wybiegli monachijczycy, którzy od początku meczu z Eintrachtem Frankfurt wzięli rywala w obroty. Już w 11. min lider mógł wyjść na prowadzenie, ale Robert Lewandowski trafił w poprzeczkę. Sześć minut później bramkarzowi gości Kevinowi Trappowi już nic nie pomogło, a tym, który go pokonał był Leon Goretzka. W 41. min prowadzenie podwyższył Thomas Mueller, a zaledwie 45 sekund po przerwie na listę strzelców wpisał się też Lewandowski. Najskuteczniejszy zagraniczny strzelec w historii Bundesligi wykorzystał dośrodkowanie Kingsleya Comana i strzałem głową podwyższył na 3:0. Dla prowadzącego w klasyfikacji strzelców Polaka była to już 27. bramka w tym ligowym sezonie. Ale że wczoraj jego najgroźniejszy rywal Timo Werner z RB Lipsk skompletował hat-tricka, więc Niemiec traci do „Lewego” już tylko trzy gole.
Kiedy wydawało się, że Bayern kontroluje już sytuację, goście odpowiedzieli dwoma niemal bliźniaczymi golami Martina Hintereggera (główki po rzutach rożnych w 52. i 55. min), który w 74. minucie trafił też... do własnej bramki, ustalając wynik meczu na 5:2 dla Bawarczyków. Wcześniej spokój w szeregach gospodarzy wprowadziła bramka na 4:2, zdobyta po indywidualnej akcji przez Kanadyjczyka Alphonso Daviesa (61).

Tym samym przed jutrzejszym hitem w Dortmundzie, gdzie Borussia podejmie Bayern (wtorek, g. 18.30), wszystko wróciło do normy: lider tabeli nadal wyprzedza wicelidera o cztery punkty.

A wracając do starcia Bayernu z Eintrachtu, telewizja Eleven w porozumieniu z Bundesligą wprowadziła testowo opcję transmisji z podłożonym dźwiękiem, naśladującym doping kibiców z trybun. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo aż 71 proc. telewidzów oglądających ten mecz wybrało właśnie tę wersję z „wirtualnym” dopingiem.
Innego sposobu na urozmaicenie futbolu w czasach pandemii, rozgrywanego przy pustych trybunach, a więc bez odgłosów z widowni i całej tej „żywej” atmosfery meczowej, chwycili się działacze Borussi Moenchengladbach. Otóż podczas sobotniego meczu z Bayerem Leverkusen (1:3) „wpuścili” oni na trybuny ok. 16 tysięcy... tekturowych zdjęć swoich kibiców, którymi wyłożono krzesełka stadionu Borussia-Park! Tu ważna uwaga: żeby karton z twarzą kibica znalazł się na stadionie, trzeba było zapłacić 19 euro. W ten sposób fani wsparli też budżet klubu, który mocno ucierpiał przez pandemię koronawirusa. „Obecność” kibiców nie pomogła jednak gospodarzom, którzy w pojedynku o trzecie miejsce w tabeli ulegli rywalom z Leverkusen...

* Bundesliga, 27. kolejka: Hertha Berlin – 1.FC Union Berlin 4:0, VfL Wolfsburg – Borussia Dortmund 0:2, SC Freiburg – Werder Brema 0:1, SC Paderborn 07 – TSG 1899 Hoffenheim 1:1, Borussia Moenchengladbach – Bayer 04 Leverkusen 1:3, Bayern Monachium – Eintracht Frankfurt 5:2, Schalke 04 Gelsenkirchen – FC Augsburg 0:3, 1.FSV Mainz 05 – RB Lipsk 0:5 (hat-trick Timo Wernera), 1.FC Koeln – Fortuna Duesseldorf 2:2. pes

BUNDESLIGA
1. Bayern 61 80:28
2. Dortmund 57 74:33
3. RB Lipsk 54 68:27
4. Leverkusen 53 52:32
5. M'gladbach 52 53:34
6. Wolfsburg 39 36:33
7. Freiburg 37 35:37
8. Schalke 37 33:43
9. Hoffenheim 36 36:47
10. Hertha 34 39:48
11. Koeln 34 43:49
12. Augsburg 30 40:54
13. Union 30 32:47
14. Eintracht* 28 41:49
15. Mainz 27 36:60
16. Fortuna 24 29:52
17. Werder* 21 29:59
18. Paderborn 18 31:55
* mecz mniej