Zbigniew Boniek: Pięć zmian? Dziękuję, postoję!

2020-05-09 00:02:14(ost. akt: 2020-05-09 00:26:06)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Jak poinformowała Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA), w meczach tymczasowo dozwolone będzie przeprowadzanie pięciu zmian zamiast trzech, jak do tej pory. Dzięki temu kluby mają sobie lepiej poradzić z kumulacją spotkań, do której może dojść w razie dokańczania przerwanych przez pandemię rozgrywek.
Na taką propozycję FIFA wyraziła zgodę Międzynarodowa Rada Futbolu (IFAB), która sprawuje nadzór nad przepisami piłki nożnej. I tu ważna uwaga: ta zmiana zasad nie zacznie obowiązywać automatycznie, gdyż organizatorzy rozgrywek w danym kraju mogą samodzielnie zadecydować o tym, czy ją wprowadzić, czy też pozostać przy dotychczasowych regulacjach.

Mimo, że trenerzy będą mogli wprowadzić na boisko pięciu rezerwowych, to jednak nadal mogą tylko trzykrotnie przerwać w tym celu mecz. Oczywiście, zmiany można także przeprowadzać w przerwie.
Zmiana przepisów może zostać wprowadzona w rozgrywkach, które już się zaczęły lub dopiero mają ruszyć, ale które zakończą się nie później niż 31 grudnia 2020 roku. "Na późniejszym etapie IFAB oraz FIFA zdecydują, czy przedłużyć obowiązywanie zmienionej regulacji" - poinformowano w komunikacie.

Już z wiadomo, że z przepisu o pięciu zmianach nie skorzystają polscy piłkarze. A nie skorzystają, bo prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek skrytykował ten - jak sam to określił - populistyczny pomysł.
– Nie przyjmiemy tego w polskich rozgrywkach. To nie jest piłka nożna. To bezpodstawna i populistyczna decyzja, przyjęta przez ludzi, którzy nie wiedzą, jak wygląda mecz piłkarski – powiedział w rozmowie z włoskim "Tuttomercato" Zbigniew Boniek.
– Absurdalne jest twierdzenie, że chodzi o szalony rytm spotkań. Jaki szalony? Na mistrzostwach świata w 1982 roku, razem z reprezentacją Polski, rozegraliśmy siedem meczów w ciągu miesiąca. Wiele z nich było na pełnym słońcu. Wychodziliśmy na boisko co trzy dni i mieliśmy do dyspozycji dwie zmiany. A to było 30 lat temu, bez tego całego postępu w zakresie treningu. Piłka nożna zawsze nagradzała tych, którzy są lepiej przygotowani – dodał prezes PZPN.