Nosił wilk razy kilka...

2020-05-04 14:00:00(ost. akt: 2020-05-04 13:37:21)
Jarosław Szalpuk

Jarosław Szalpuk

Autor zdjęcia: archiwum GO

...ponieśli i wilka. Tak w skrócie można podsumować siatkarski sezon 1993/94. Rok wcześniej AZS Olsztyn - pięciokrotny mistrz Polski - zdobył jeszcze srebrny medal, ale klubowa kasa wciąż była pusta, w efekcie AZS pożegnał się z elitą.
Przed inauguracją sezonu 1993/94 nikt w Olsztynie nie miał wątpliwości, że rozgrywki będą bardzo trudne. Trener Andrzej Grygołowicz na łamach „Gazety Olsztyńskiej” z 8.10.1993 r. tak oceniał szanse swojego zespołu: „Z podstawowej szóstki odeszło dwóch czołowych zawodników, którzy decydowali o jakości gry. Roman Roszewski świetnie przyjmował zagrywkę i był siatkarzem na tyle wszechstronnym, że potrafił zachować zimną krew w sytuacjach niemal bez wyjścia. Atuty Arkadiusza Wiśniewskiego też są niezaprzeczalne. Nominalnie szóstka została okrojona o 30 procent, ale realnie drużyna znacznie więcej straciła na wartości, bo takich siatkarzy trudno zastąpić z dnia na dzień. Dlatego awans do pierwszej czwórki będzie dużym sukcesem, a niewykluczone, że przyjdzie nam bronić się przed spadkiem”.
- Zostali sami modzi zawodnicy plus Szalpuk, Skotnicki, Szczotko i ja - wyjaśnia po latach Mariusz Szyszko.

Cały tekst przeczytaj w poniedziałkowej Gazecie Olsztyńskiej