Ekspresowe wbijanie gwoździ: Wiśniewski, Karwowski i spółka

2020-03-30 12:00:00(ost. akt: 2020-03-30 11:54:34)
31 marca 1999 roku - ostatnie chwile przed decydującym meczem ze Skrą Bełchatów

31 marca 1999 roku - ostatnie chwile przed decydującym meczem ze Skrą Bełchatów

Autor zdjęcia: Tomasz Radzik

W 1998 roku siatkarze AZS Olsztyn spadli z Serii A I ligi, ale po rocznej banicji udało się im wrócić. W decydującym starciu olsztynianie zmierzyli się ze Skrą Bełchatów, z którą 31 marca 1999 roku wygrali po raz trzeci, dzięki czemu awansowali do elity, gdzie grają do dzisiaj.
O powrót do Serii A I ligi Indykpol AZS ART miał powalczyć w następującym składzie: Tomasz Kowalczyk, Bartosz Siedlecki, Leszek Urbanowicz, Wojciech Szczurowski, Maciej Dobrowolski, Arkadiusz Wiśniewski, Piotr Poskrobko, Waldemar Karwowski, Patryk Karpowicz, Michał Rotkiewicz i Łukasz Kadziewicz.

* Stanisław Iwaniak, trener: - Część moich zmarszczek to efekt tego piątego finałowego meczu ze Skrą (śmiech). W swojej karierze przeżyłem wiele emocjonujących starć, m.in. czterokrotnie wprowadziłem zespoły do najwyższej klasy rozgrywkowej (trzy w Belgii i jeden we Francji - red.), ale pojedynek ze Skrą był wyjątkowy. Szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę.

* Andrzej Grygołowicz, drugi trener: - Awans mogliśmy wywalczyć już w Bełchatowie, gdzie w czwartym meczu prowadziliśmy 2:0 w setach, a w trzeciej partii brakowało nam tylko pięciu punktów. Wywalczony wówczas awans uważam za jeden z największych sukcesów AZS Olsztyn. Przecież przed sezonem nikt nam nie dawał szans, bo opuściło nas aż siedmiu zawodników, w tym czterech szóstkowych.

W poniedziałkowej Gazecie Olsztyńskiej można przeczytać 3-stronicowy artykuł, w którym przypominamy sezon 1998/99.