Dziesięć nazwisk. Koniecznie!

2020-01-15 10:00:00(ost. akt: 2020-01-15 10:04:23)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ludzie listy piszą, listonosz je roznosi, a my pilnie zliczamy punkty. Oto kilka zdań o obecnym składzie złotej dziesiątki laureatów.
Najważniejsza zmiana nastąpiła na pozycji lidera, którego zluzował dotychczasowy wicelider. Poza tym w czołowej dziesiątce pojawiły się aż trzy nowe nazwiska. Inna sprawa, że między ósmym a 14. miejscem różnice są naprawdę minimalne, więc jedna gruba koperta z kuponami może wszystko wywrócić do góry nogami.
Z prawdziwą przykrością informujemy, że płeć piękna jest w odwrocie, bo w dziesiątce ma już tylko dwie przedstawicielki (a były cztery!). Poza tym w rywalizacji Olsztyn kontra reszta świata wciąż zdecydowanie (8:2) prowadzi stolica regionu. Natomiast gry zespołowe utrzymały swój stan posiadania: wciąż mają trzech reprezentantów, z tym że dwa dotychczasowe nazwiska wypadły, a w ich miejsce pojawiły się nowe. Dodamy jeszcze, że specjaliści od rzucania, kopania i podbijania piłki są obecnie na trzecim, szóstym i dziewiątym miejscu.
Na koniec warto jeszcze podkreślić, że gdyby taki stan się utrzymał, to aż pięciu kandydatów miałoby okazję zadebiutować na Balu Sportowca, który odbędzie się 22 lutego w pięciogwiazdkowym hotelu Marina Club w Sile pod Olsztynem.
Na początku wspomnieliśmy o kopercie, która może wiele zmienić. I tak też się pewnie stanie, pod warunkiem jednak, że w środku będą poprawnie wypełnione kupony! A ostatnio znaleźliśmy kilkanaście niezgodnych z regulaminem, które, niestety, trafiły do kosza. Przypominamy zatem pani Zofii z Mrągowa, panu Zygmuntowi z Olsztyna, pani Elżbiecie z Gronit i panu Eugeniuszowi z Biskupca, że na kuponie musi się koniecznie znaleźć dziesięć nazwisk z oficjalnej listy kandydatów. Nie jedno, nie trzy, nie pięć nawet, tylko dziesięć. A warto się potrudzić nieco, bo - jak napisał pewien nieznany olsztyński poeta z przełomu XX i XXI wieku:

Gdy dziesięć nazwisk wpiszesz na kuponie
Wtedy dwadzieścia tysięcy ofiarujesz żonie
Ale gdy nazwiska będą tylko dwa lub trzy
Wówczas jakiś inny czytelnik się ucieszy

ARTUR DRYHYNYCZ