Constract znowu na szóstkę sobie postrzelał

2019-10-07 11:00:00(ost. akt: 2019-10-07 01:22:28)
Pedro Pereira (z prawej) i Pedro Silva zaliczyli po dwa trafienia w meczu z Gwiazdą Ruda Śląska (zdjęcie z meczu z GSF Gliwice)

Pedro Pereira (z prawej) i Pedro Silva zaliczyli po dwa trafienia w meczu z Gwiazdą Ruda Śląska (zdjęcie z meczu z GSF Gliwice)

Autor zdjęcia: KS Constract/ Paweł Jakubowski

FUTSAL\\\ Constract Lubawa zdobył kolejny komplet punktów w rozgrywkach Ekstraklasy. Podobnie jak w pierwszym meczu lubawianie wygrali 6:1. Tym razem na wyjeździe z Gwiazdą Ruda Śląska.
* Gwiazda Ruda Śląska - Constract Lubawa 1:6 (0:1)
Bramki: Bartosz Siadul 27 - Pedro Henrique 20, 39, Bartłomiej Piórkowski 22, Pedro Silva 29, 34, Paweł Ossowski 30
CONSTRACT: Darias, Okuniewski, Zelma — Pereira, Kaniewski, Marinho, Piórkowski, Łożyński, Silva, Ossowski, Maśkiewicz, Raszkowski, Budzyn

Lubawski ekstraklasowiec po zeszłotygodniowej porażce z zespołem z Gliwic najwyraźniej „odrobił lekcję”. Mecz z zespolem z Rudy Śląskiej nie był zwykłą potyczką o rozgrywkowe punkty, bo w tle tego spotkania były baraże o ekstraklasę, które Constract z Gwiazdą ostatecznie przegrał.
W sobotę w Rudzie Śląskiej mecz rozpoczął się od wzajemnego badania przeciwnika. Żaden z zespołów nie porwał się na jakiś spektakularny atak. Obie ekipy raczej szukały szczęścia w pojedynczych kontrach niż w zmasowanej ofensywie. Na szczęście dla kibiców oglądających mecz on-line (na trybunach w Rudzie Śląskiej zasiadła zaledwie garstka fanów futsalu) tylko pierwsze minuty spotkania były nieco ospałe. Później gra się ożywiła i toczyła się pod dyktando lubawian. Brakowało jednak bramek, co było zasługą kapitalnie interweniującego bramkarza gospodarzy. Trzeba tu zaznaczyć, że również lubawski bramkarz, po zeszłotygodniowej lekcji, był bardzo aktywny i przede wszystkim skuteczny.
Dopiero kilka sekund przed końcem pierwszej połowy Pedro Pereira znalazł sposób na pokonanie bramkarza, ale po pierwszym gwizdku drugiej połowy stało się jasne, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Lubawianie grali coraz odważniej i pewniej, a konstruowane przez nich akcje ofensywne były dopracowane i przeważnie kończyły się strzałami na bramkę Gwiazdy.
W lubawskim zespole było widać głód goli. Nie powinno to dziwić, bowiem w dwóch wcześniejszych meczach Constract zdobył ich 12 (po 6 na mecz). Worek z bramkami rozwiązał w drugiej połowie Bartłomiej Piórkowski. Później trafiali jeszcze: Pedro Silva (2), Paweł Ossowski i ponownie Pereira. Natomiast gospodarze odpowiedzieli zaledwie jednym trafieniem.
— Poprawiliśmy błędy w obronie z poprzedniego meczu — mówi Damian Jarzembowski. — Pokazaliśmy też potencjał w ofensywie, ale to gra defensywna jest kluczem do punktowania w ekstraklasie — wyjaśnia.
Po sobotnim spotkaniu lubawianie mają imponujący bilans bramkowy. Constract ma najwięcej strzelonych bramek (trzy razy z rzędu zdobył ich po 6), ale kolejny sprawdzian lubawskiej ofensywy będzie już w najbliższą środę.
- Do Lubawy przyjeżdża Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice, który jest bardzo solidny w defensywie — wyjaśnia Jarzembowski.
Natomiast 12 października w lubawskiej hali KSC podejmie doskonale znany miejscowej publiczności Słoneczny Stok Białystok.
* Pozostałe wyniki 4. kolejki: AZS UŚ Katowice — Rekord Bielsko-Biała 5:3, Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice — Clearex Chorzów 4:2, Gatta Active Zduńska Wola — Piast Gliwice 4:2, GSF Gliwice — MOKS Słoneczny Stok Białystok 4:5, FC KJ Toruń — GI Malepszy Futsal Leszno 1:1, Red Devils Chojnice — Red Dragons Pniewy 4:4.
TW

PO 4 KOLEJKACH
1. Katowice 12 18:7
2. Gatta Active 12 15:6
3. Rekord 9 14:11
4. GSF Gliwice 7 16:12
5. Constract* 6 18:9
6. Słoneczny Stok* 6 9:6
7. Acana Orzeł 4 7:7
8. Leszno 4 7:10
9. Clearex 4 3 9:13
10. Gwiazda 4 4:12
11. Toruń** 2 6:6
12. Red Dragons 2 13:20
13. Red Devils 2 6:15
14. Piast 0 3:11
* mecz zaległy ** 2 mecze zaległe