Pucharowy ruch Stomilu

Ruch Chorzów to 14-krotny mistrz Polski, jednak lata świetności ma już za sobą. Obecnie klub ze Śląska występuje w III lidze, ale już wkrótce może być jeszcze gorzej, bo bo Ruch ma olbrzymie zadłużenie i żadnych perspektyw na jego spłatę. A jeszcze dwa lata temu „Niebiescy” występowali na boiskach Ekstraklasy...
W tej sytuacji obowiązkiem Stomilu jest awansować do kolejnej rundy PP, ale oczywiście trzeba do tego zadania podejść z pełnym zaangażowaniem, bo promocji do kolejnej fazy rozgrywkowej nie otrzyma się za darmo. Bo slogan, że „pucharowe rozgrywki rządzą się swoimi prawami”, jest równie wyświechtany, co... prawdziwy. Każdego roku dochodzi do jakichś niespodzianek - by daleko nie szukać, wystarczy przypomnieć, że rok temu III-ligowy Kaczkan Huragan Morąg wyeliminował ekstraklasowe Zagłębie Lubin, co Mariusz Lewandowski, trener gości, przypłacił utratą pracy.

- Podchodzimy do tego spotkania bardzo poważnie - zapewnia Piotr Zajączkowski, trener Stomilu. - Niektórzy moi piłkarze odpoczną z różnych względów, ale jedziemy do Chorzowa po to, by awansować do kolejnej rundy. Będziemy dobrze przygotowani oraz skoncentrowani, bo chcemy w tych rozgrywkach zajść jak najdalej.

W swojej 74-letniej historii Stomil dwa razy dotarł do 1/4 finału Pucharu Polski, a było to w okresie, gdy „Duma Warmii” grała w Ekstraklasie (1998/99 i 2000/01). W poprzednim sezonie Stomil odpadł w 1/16 finału po porażce 2:3 w Suwałkach z Wigrami.
Jednak rozgrywki Pucharu Polski to nie tylko emocje sportowe, a także okazja dla klubów do zarobienia pieniędzy. W przypadku odpadnięcia już w pierwszym spotkaniu klub na pocieszenie otrzyma 10 tysięcy złotych, a w kolejnej rundzie będzie to już 30 tysięcy. Natomiast gdyby Stomil awansował do 1/8 finału, to wtedy z Polskiego Związku Piłki Nożnej pójdzie przelew na 60 tysięcy. Za udział w 1/4 finału PZPN płaci 125 tysięcy, półfinaliści dostaną po 250 tysięcy, przegrany finalista wzbogaci się o pół miliona, a zdobywca Pucharu Polski otrzyma 3 miliony złotych (wszystkie kwoty netto). Ta ostatnia kwota robi wrażenie, bo na tyle mniej więcej wyceniano budżet Stomilu, gdy zawsze do ostatnich chwil bronił się przed spadkiem z I ligi.
* Na zakończenie 10. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz zremisowała 1:1 z Puszczą Niepołomice.

FORTUNA I LIGA
1. Warta 20 16:9
2. Radomiak 20 14:11
-------------------------------
3. Stal 19 12:10
4. Podbeskidzie 18 16:11
5. Stomil 17 10:10
6. Jastrzębie 17 15:10
7. Miedź 17 13:9
8. Tychy 17 20:13
9. Olimpia 14 17:15
10. Puszcza 14 8:9
11. Wigry 12 11:12
12. Termalica 11 10:9
13. Chojnice 11 13:16
14. Sandecja 11 9:13
15. Zagłębie 11 12:14
---------------------------------
16. Bełchatów 11 11:11
17. Chrobry 7 7:20
18. Odra 3 4:16

O godz. 15.30 w Brzegu na boisko wyjdą piłkarze Olimpii Elbląg, którzy zmierzą się tam z trzecioligową Stalą, zdobywcą Wojewódzkiego Pucharu Polski w okręgu opolskim. W finale Stal pokonała 2:0 LZS Starowice. Obecnie zespół z województwa opolskiego z dorobkiem 9 punktów zajmuje 13. miejsce w tabeli III ligi, natomiast w rundzie wstępnej PP przed własną publicznością pokonał 2:1 ROW Rybnik.

- W spotkaniu ze Stalą występujemy w roli faworyta i nikt z nas nie dopuszcza myśli o porażce. Jednak musimy się mieć na baczności - stwierdza trener Olimpii Adam Nocoń.

Warto przypomnieć, że sezonie 2017/18 elblążanie, wówczas kierowani przez trenera Adama Borosa, już zagrali na ziemi opolskiej - w pierwszej rundzie zremisowali wtedy 3:3 z Ruchem Zdzieszowice, po czym odpadli po rzutach karnych (bramki dla Olimpii zdobyli Anton Kołosow, Mateusz Szmydt i Bartosz Danowski).
Do Brzegu elblążanie wyjechali w poniedziałek rano, a po drodze zatrzymali się na nocleg w Namysłowie, tam też przeprowadzili trening.

- Zagramy w najsilniejszym składzie, bo interesuje nas tylko zwycięstwo. To jest nasze zadanie do wykonania - informuje trener Adam Nocoń. - Zrobimy wszystko, by wrócić z podniesionymi głowami.

Natomiast w środę o wiele trudniejsze zadanie będzie miała do zrealizowania trzecioligowa Concordia Elbląg, zdobywca Wojewódzkiego Pucharu Polski. Podopieczni trenera Łukasza Nadolnego na wyjeździe zmierzą się z także trzecioligowym Rekordem Bielsko-Biała (g. 16), jednak powodów do optymizmu wiele nie ma, bo elblążanie na wyjazdach spisują się w tym sezonie bardzo słabo, o czym świadczą trzy porażki po 1:4.
- Na pewno nie jedziemy na wycieczkę, tylko żeby zagrać o jak najlepszy rezultat - mówi trener Concordii Łukasz Nadolny. - Nie jesteśmy faworytem, ale to może i dobrze, bo dzięki temu do meczu przystąpimy bez żadnych obciążeń.
Elblążanie zagrają bez Pawła Pelca i Adama Dudy, którzy muszą pauzować za kartki, oraz bez Sebastiana Tomczuka i Michała Lewandowskiego, których wyeliminowały sprawy osobiste.

W pierwszej rundzie Pucharu Polski uczestniczy 4 zwycięzców rundy wstępnej, 16 zdobywców Wojewódzkich Pucharów Polski (m.in. Concordia Elbląg), 16 zespołów Ekstraklasy z sezonu 2018/19, 18 zespołów I ligi z sezonu 2018/19 (w tym Stomil) oraz 10 zespołów II ligi z sezonu 2018/19 (Olimpia Elbląg).

Stomil dobrze spisuje się w I lidze, jest więc faworytem w starciu z trzecioligowym Ruchem
Fot. Emil Marecki