Polacy planowo z Hiszpanią i są w ósemce

2019-09-21 20:13:27(ost. akt: 2019-09-22 13:38:06)
Wilfredo Leon zdobył popisał się w sobotę aż siedmioma asami

Wilfredo Leon zdobył popisał się w sobotę aż siedmioma asami

Autor zdjęcia: cev.eu

Nie było niespodzianki w „polskim” meczu 1/8 finału mistrzostw Europy siatkarzy: Biało-czerwoni pokonali niżej notowanych Hiszpanów, meldując się w czołowej ósemce turnieju. W walce o półfinał Polacy zmierzą się z Niemcami.
* Polska - Hiszpania 3:0 (18, 13, 16)
POLSKA
: Drzyzga, Kubiak (7 pkt), Nowakowski (6), Muzaj (10), Leon (19), Bieniek (6), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski (2), Komenda (1), Szalpuk, Kłos (1), Śliwka (1), Kochanowski
HISZPANIA: Trinidad (2), Gonzalez (5), Fernandez (6), Villena (4), Rodriguez (2), Fornes (1), Gamiz (libero) oraz Colito (3), De Amo, Ferrera, Ramon (2), Vigil (2), Ferrandez

W drugim spotkaniu 1/8 finału mistrzostw Europy rozegranym w holenderskim Apeldoorn (wcześniej współgospodarze turnieju nie dali rady Niemcom) kroczący od zwycięstwa Polacy zmierzyli się z Hiszpanią. I to zmierzyli się w atmosferze jako żywo przypominającej tę panującą w Spodku czy Ergo Arenie, czyli przy biało-czerwonych trybunach.

Początkowo Hiszpanie niemal dotrzymywali kroku faworytowi, przegrywając tylko 2:6, 5:8 czy 9:12. Co prawda, wtedy - przy atomowych serwach Wilfredo Leona - ekipa Vitala Heynena odskoczyła na 14:9, ale za moment dwukrotnie z lewego skrzydła pomylił się Michał Kubiak i znów było tylko 15:12. Mordercze dla rywali okazało się przyspieszenie w końcówce seta, kiedy od wyniku 22:18 „strzelnicę” na linii zagrywki znów uruchomił Leon i więcej strat po polskiej stronie już nie było.

W drugim secie walka punkt za punkt skończyła się przy stanie 3:3, kiedy na zagrywkę powędrował - a jakże! - Leon. Najpierw dwa punkty bezpośrednio z serwisu (w tym jeden precyzyjnie zmieszczony w narożniku boiska), a później kolejne kanonady, po których Hiszpanie albo oddawali piłkę za darmo, albo po wybloku Polacy dostawali okazje do kontr, no i je wykorzystywali. W efekcie nasz zespół odjechał z wynikiem na 9:3. Dwa punkty z tego zapasu szybko uciekły, bo najpierw Piotr Nowakowski został zablokowany, a za moment Maciej Muzaj zaatakował w aut, ale w niczym nie zmieniło to obrazu meczu

Przy wyniku 12:8 nieco więcej oddechu dały Biało-czerwonym serwy Michała Kubiaka: as, polski blok, łatwy punkt Mateusza Bieńka z przechodzącej piłki i przy 15:8 trener Fernando Munoz Benitez poprosił o czas. Za chwilę było 16:8 i stało się jasne, że tego seta Hiszpanie też mogą spisać na straty. Pod koniec tej partii wyraźnie rozluźniony faworyt popuścił wodzy fantazji, grając nie tylko efektywnie, ale i efektownie. W efekcie „licznik” rywali zatrzymał się na zaledwie 13 „oczkach”, a ostatni punkt zdobył atakiem z 6. strefy, coraz bardziej nieuchwytny dla blokujących, Leon.

Trener Heynen przed trzecią partią nic nie „majstrował” przy składzie, chcąc jak najszybciej dokończyć to spotkanie. No i cała „zabawa” zaczęła się od mocnych serwów Bieńka i prowadzenia 4:0, przy którym pokazano oficjalne statystyki punktów zdobytych bezpośrednio z zagrywki - 7:0 dla Polski! Te wskaźniki jeszcze się poprawiły, kiedy Leon po raz kolejny ustrzelił jednego z przyjmujących Hiszpanii i zrobiło się 9:2. A później trener Heynen znów dał pograć wszystkim zawodnikom, co w niczym nie przeszkodziło Polsce spokojnie dokończyć dzieła i awansować do ćwierćfinału ME.

W poniedziałek Polacy zagrają w Apeldoorn o awans do czwórki z Niemcami. A w razie wygranej, w czwartek czekałby ich półfinał z Rosją w Słowenii...

* W innych spotkaniach doszło do jednej niespodzianki: w Antwerpii Belgowie ulegli po tie-breaku trzeciemu zespołowi "polskiej" grupy D, Ukrainie.

Inne mecze 1/8 finału:
Holandia - Niemcy 1:3 (-17, -22, 30, -23);
Serbia - Czechy 3:0 (29, 21, 18);
Belgia - Ukraina 2:3 (-22, 21, 14, -18, -10);
Rosja - Grecja 3:0 (16, 15, 16);
Słowenia - Bułgaria 3:1 (-25, 17, 16, 17);
Francja - Finlandia 3:0 (16, 23, 21)

Niedziela: Włochy - Turcja (g. 17).

Ćwierćfinały, poniedziałek: Polska - Niemcy (Apeldoorn, g. 20), Rosja - Słowenia (20.30, Ljubljana); wtorek: Serbia - Ukraina (g. 20.30, Antwerpia), Francja - Włochy/Turcja (g. 20.45, Nantes).