W hicie kolejki Sokół wybiegał i wyszarpał zwycięstwo nad Świtem [zdjęcia]

2019-09-21 07:18:50(ost. akt: 2019-09-21 08:28:04)
Na boisku Świtu piłkarze Sokoła wygrali i powiększyli przewagę nad wiceliderem

Na boisku Świtu piłkarze Sokoła wygrali i powiększyli przewagę nad wiceliderem

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

W Nowym Dworze Mazowieckim Sokół Ostróda rozegrał mecz 9. kolejki spotkań III ligi. Ostródzki lider okazał się lepszy od zajmującego 2. miejsce Świtu. Zwycięski gola dla Sokoła padł po strzale Karola Żwira.
Piłkarze Sokoła nie mieli łatwej drogi do zwycięstwa w Nowym Dworze Mazowieckim. Najpierw w Strzegowie mieli nieplanowany przystanek, ponieważ trzeba było usunąć usterkę w autobusie wynajętym od iławskiego przewoźnika. Awaria została naprawiona i ostródzianie na czas dotarli na stadion Świtu.

Grający trener Piotr Kołc i jego zespół na Mazowsze przyjechali ze ściśle określonym celem - zdobyć trzy punkty. I ostródzianie mozolnie, ale cierpliwie dążyli do realizacji celu. Już w 7. min mogło być 0:1, po rzucie rożnym na bliższy słupek główkował popychany przez obrońcę Paweł Tomkiewicz i minimalnie przestrzelił. Później jeszcze cztery razy Tomkiewicz strzelał na bramkę Świtu, dwa bramkarz złapał piłkę, dwie próby były niecelne. Ale najbliżsi zdobycia gola goście byli w 21. min, z rzutu wolnego dośrodkował Kołc, piłkę głową uderzył Krzysztof Wicki i strzał trafił w słupek. Później sporo działo się w środku pola. W końcu dwa razy Kacpra Leszczyńskiego sprawdzili zawodnicy Świtu, ale golkiper Sokoła tym razem był bezbłędny. Do przerwy kibice obu zespołów, którzy promocyjnie mieli darmowy wstęp na hit 9. kolejki, nie doczekali się goli.

Niestety z upływem czasu coraz gorzej wyglądała murawa na obiekcie Nowodworskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W 46. min Sokół powinien prowadzić. Prawą stroną urwał się Paweł Brzuzy, dograł na środek pola karnego, ale napastnik Sokoła przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niestety znowu na boisku próbował panować arbiter z Podlasia. Większość sytuacji stykowych Radosław Jemielity rozstrzygał po gospodarsku na korzyść Świtu. Jednak kiedy na boisku pojawił się Robert Hirsz nawet pomoc sędziego nie pomogła gospodarzom. "Hiru" rozbujał grę Sokoła. Dziewięć minut po pojawieniu się Hirsza na murawie został on sfaulowany w polu karnym. Arbiter nie mógł nie podyktować jedenastki. Do jej wykonania podszedł Wicki i niestety przeniósł piłkę nad poprzeczką. Ale co się odwlecze...


W 73. min ostródzianie przeprowadzili bramkową akcję. Cierpliwie rozprowadzili piłkę od prawej strefy przez środek, tam uwagę rywali zaabsorbował Hirsza, podał na lewo do Żwira, a ten strzelił z 20 metrów, po drodze futbolówka odbiła się od defensora Świtu i ten rykoszet okazał się na wagę trzech punktów dla Sokoła, zakończył się golem. Później ostródzianie przetrwali napór gospodarzy i jako pierwsi w tym sezonie wygrali na obiekcie NOSiR-u.

Za tydzień, w sobotę (28 września) o godz. 18 Sokół na stadionie miejskim przy ul. 3 Maja podejmie Pelikana Łowicz.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Sokół Ostróda 0:1 (0:0)
0:1 - Żwir (76)
Sokół: Leszczyński - Brzuzy, Wicki, Otręba, Żwir, Rynkowski, Kołc, Wasiluk (64 Zyska), Chwastek (64 Hirsz), Kubicki, Tomkiewicz (89 Łyszyk)