Pucharowa środa

W 1/8 finału WPP drużyny z III ligi (Sokół Ostróda, Kaczkan Huragan Morąg, Znicz Biała Piska i Concordia) zostały rozstawione, ale na tym poziomie jeszcze obowiązywał podział geograficzny, żeby drużyny gości miały jak najmniejszą liczbę kilometrów do pokonania.
Oprócz czterech trzecioligowców o puchar walczy jeszcze osiem zespołów forBET IV ligi, trzy z okręgowej oraz jeden rodzynek z klasy A, czyli Jordan Kazanice. Drużyna z gminy Lubawa zagra z Sokołem Ostróda, liderem III ligi.

- Nie mieliśmy jeszcze przyjemności rywalizować z tak renomowanym przeciwnikiem - mówią przedstawiciele A-klasowego klubu. - Postaramy się postawić faworyzowanej drużynie i zmazać plamę po ostatniej ligowej porażce (2:3 z Iskrą Narzym - red.).

Sokół w ostatnim meczu ligowym zagrał bez kilku podstawowych zawodników i zapewne dzisiaj będzie podobnie, ale mimo to ostródzki zespół i tak jest zdecydowanym faworytem.
Najciekawiej zapowiada się starcie w Lubawie, gdzie Motor zagra z Jeziorakiem. - Walczymy o zwycięstwo - zapowiada Krzysztof Malinowski, trener gospodarzy. - Gramy z lokalnym rywalem, obydwie drużyny mocno ze sobą rywalizują, więc trzeba zostawić serducho na boisku i zrobić wszystko, żeby w 2020 roku zagrać w ćwierćfinale WPP.
Jednak w ostatniej kolejce forBET IV ligi Motor doznał dotkliwej porażki 0:5 w Kętrzynie z Granicą. - Po takim meczu mamy szybką okazję do rehabilitacji. Mogę obiecać, że nie zagramy tak słabo jak w Kętrzynie. Tak nie może wyglądać nasza gra, a jak będzie wyglądać to tak samo, to najprawdopodobniej będzie trzeba poszukać nowego trenera, bo ja sobie nie pozwolę na drugi tak beznadziejny występ.
Bardzo poważnie o awansie do 1/4 finału myśli także Jeziorak, który jest ostatnio w bardzo dobrej formie - zespół Wojciecha Figurskiego zanotował cztery zwycięstwa z rzędu w IV lidze. - Nastawienie mamy bojowe - mówi Figurski. - Wszyscy zawodnicy są zdrowi i chcemy zrobić awans. Żadnej taryfy ulgowej dla rywala nie będzie, bo wystąpi nasz najsilniejszy skład.

Do ciekawego spotkania dojdzie także w Tolkmicku, gdzie Barkas zmierzy się z rezerwami Stomilu Olsztyn. Drużyna gospodarzy jest obecnie liderem ligi okręgowej, w grupie I wygrała wszystkie sześć spotkań. Jednak to rezerwy Stomilu są stawiane w roli faworyta, czego świadomy jest trener olsztyńskiej drużyny Paweł Głowacki. - Wszyscy na nas mobilizują się podwójnie - mówi olsztyński szkoleniowiec. - Musimy zagrać z chłodną głową, pokazać swoje atuty w ofensywie i przywieźć awans do Olsztyna.
Natomiast brońca trofeum Concordia Elbląg wybiera się do Barczewa. Zespół Łukasza Nadolnego ma kłopoty kadrowe, bo dwóch bramkarzy zespołu zatruło się salmonellą, dlatego w ostatnim meczu ligowym bronił junior, a na ławce rezerwowych zasiadł... 46-letni Jarosław Talik, który 25 lat temu awansował ze Stomilem do Ekstraklasy. Mimo wszystko Concordia jest faworytem w starciu z beniaminkiem forBET IV ligi.
EM