Jeziorak górą w elektryzujących, pucharowych derbach z GKS-em Wikielec. Trenerski pojedynek Wojciechów cz. 1 [SKRÓT, ZDJĘCIA]

2019-08-29 10:04:30(ost. akt: 2019-08-29 11:02:29)
Trybuny stadionu w Wikielcu zapełniły się kibicami. Każdy fan futbolu z Iławy i okolic chciał zobaczyć ten pojedynek

Trybuny stadionu w Wikielcu zapełniły się kibicami. Każdy fan futbolu z Iławy i okolic chciał zobaczyć ten pojedynek

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Właśnie tak miał ten mecz wyglądać – pełen emocji, elektryzujący, obfitujący w gole. Środowe spotkanie Wojewódzkiego Pucharu Polski pomiędzy GKS-em Wikielec a Jeziorakiem stało na naprawdę niezłym poziomie, wszak spotkały się dwa silne zespoły z IV ligi. Do 1/8 finału awansował Jeziorak, a kibice po meczu najwięcej mówili o znakomitej formie bramkarza z Iławy, Jacka Malanowskiego.
GKS Wikielec – Jeziorak Iława 2:4 (1:2)
0:1 – Święty (20), 0:2 – Madej (22), 1:2 – Sobociński (24 karny), 1:3 – Kressin (56), 2:3 – Sobociński (75 karny), 2:4 – Suchocki (81)

GKS: Mazurowski - Słomski, Sz. Jajkowski, Sobociński (87 Tokarski), M. Jajkowski, Szypulski, Wacławski (70 Wodzicki), Rosoliński (80 Płoski), Korzeniewski, Jankowski, Górski,
JEZIORAK: Malanowski - Kolcz, Kowalski, Kressin, Święty, Kuciński, Parulis, Madej, Galas, Suchocki, Sagan,
Rezerwa: Dawid Ciura, Karol Kaźmierski, Wojciech Figurski, Dawid Ksiuk, Jakub Janiszek, Grzegorz Kochalski, Patryk Czarnota

Ciężko w naszym regionie o mecz tak przepełniony podtekstami i smaczkami. Ze stadionu w Iławie na obiekt GKS-u są jakieś trzy, może cztery kilometry. Oba kluby to z sobą raz współpracują, to się znowu trochę na siebie poboczą – generalnie, koegzystują z sobą od lat i nikt za mocno na tę sytuację nie narzeka.

A podteksty i smaczki? Wystarczy wziąć szkoleniowców. Trenerzy, czyli pojedynek Wojciechów. Ten obecnie trenujący ekipę Jezioraka, W. Figurski, przed sezonem pół żartem pół serio stwierdził w rozmowie z nami, że mecze iławskiej ekipy z GKS-em Wikielec będą dla niego osobiście szkoleniowym pojedynkiem ucznia z mistrzem, gdzie on jest oczywiście uczniem. Trener W. Tarnowski trenował piłkarza Figurskiego w Jezioraku, ale nie tylko (nawet w reprezentacji... szkolnej iławskiej „Budowlanki”). Trener Figurski o trenerze Tarnowskim wypowiada się z szacunkiem. W drugą stronę działa to tak samo.

W. Tarnowski, obecnie po raz kolejny w GKS-ie, także jest związany z iławskim klubem. I to jak! To tu spędził chyba najlepsze lata swojej kariery piłkarskiej, to tu zbudował kilka ciekawych drużyn, już jako szkoleniowiec. W trenerskim pojedynku Wojciechów na razie prowadzi ten młodszy, kolejna runda w Iławie w połowie września podczas meczu forBET IV ligi.

Jedziemy dalej: bramkarze, czyli zmiennicy. Obecny golkiper drużyny z Wikielca, Dawid Mazurowski, w poprzednim sezonie bronił w Jezioraku. I odwrotnie: Jacek Malanowski w rozgrywkach 2018/19 był bramkarzem GKS-u. Teraz zamienili się rolami. Żartując można stwierdzić, że Jeziorak i GKS żyć bez siebie nie mogą.


>>> Wokół stadionu w Wikielcu nie sposób było wczoraj wieczorem (środa 28 sierpnia) znaleźć miejsca do zaparkowania auta – każdy kibic z Iławy i okolic chciał zobaczyć to widowisko. Mecz zaczynał się o 19.00, grano przy sztucznym oświetleniu.

Jako pierwsi bardzo odważnie ruszyli do ataku gospodarze. Raz nawet wydawało się, że Malanowski wyciągnął piłkę już zza linii bramkowej po strzale Tomasza Wacławskiego, jednak sędziowie nie dopatrzyli się tu gola. Później Malanowski znowu zaimponował kocią zwinnością, gdy wybił poza boisko niebezpieczny strzał Patryka Rosolińskiego zmierzający pod poprzeczkę bramki Jezioraka. Bramkarz iławskiego zespołu od początku sezonu ma kapitalną formę.

GKS atakował, wydawało się, że trzyma się także dobrze w obronie, jednak iławianie szybko to zweryfikowali. W sekundę zrobił się szalony mecz!
Najpierw Radosław Galas ruszył z bardzo szybką kontrą (kto widział Galasa na boisku, ten wie jaki z niego sprinter), iławianie rozegrali jeszcze piłkę przed polem karnym, a ta ostatecznie trafiła do Łukasza Świętego. Środkowy pomocnik Jezioraka ma dobrą technikę użytkową, wykiwał defensorów GKS-u i pewnym i ładnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki. Po chwili było już 2:0 dla iławian, bo kolejną kontrę na gola zamienił Daniel Madej.

Nie minęły dwie minuty, a gospodarze już sposobili się do rzutu karnego. Rywala w polu karnym sfaulował Remigiusz Parulis, a skutecznym egzekutorem był Remigiusz Sobociński (wychowanek Jezioraka). Trzeba przyznać, że niezwykle doświadczony zawodnik ma sposób na oddawania strzałów z 11 metrów. Poniżej nagranie z bramką.

W drugiej połowie Sobociński także skutecznie strzelał z wapna, tym razem faulował Krzysztof Kressin, jednak działo się to już w momencie, gdy było 3:1 dla Jezioraka. W 56 minucie gola dla gości zdobył bowiem... Kressin (po swojemu, czyli z głowy do dośrodkowaniu z rzutu rożnego – też ma na to patent).

Wynik ustalił w 81 minucie Łukasz Suchocki. Iławianie awansowali do 1/8 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Jutro losowanie par.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


SKRÓT MECZU
źródło: Jeziorak TV