Stomil zdobył Opole!

* Odra Opole - Stomil Olsztyn 0:1 (0:1)
0:1 - Lech (45 karny); żółte kartki: Bonecki, Rosa, Sobol, Trojak - Bucholc, Biedrzycki

ODRA: Kacper Rosa - Patryk Janasik, Piotr Żemło, Mateusz Kamiński, Adam Mesjasz - Tomáš Mikinič (55 Dawid Błanik), Miłosz Trojak, Mateusz Czyżycki (77 Hubert Sobol), Sebastian Bonecki, Franciszek Wróblewski (67 Bartłomiej Wdowik) - Szymon Skrzypczak.

STOMIL: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Rafał Remisz, Jakub Mosakowski, Lukáš Kubáň - Waldemar Gancarczyk (31 Bartłomiej Niedziela), Maciej Pałaszewski, Wiktor Biedrzycki, Grzegorz Lech (86 Wojciech Hajda), Mateusz Gancarczyk - Szymon Sobczak (85 Mateusz Cetnarski).

Po wcześniejszych niepowodzeniach trener Mariusz Rumak dokonał sześciu zmian w wyjściowym składzie Odry, natomiast Piotr Zajączkowski, szkoleniowiec Stomilu, nie mógł skorzystać z Artura Siemaszki, który ma naciągnięte mięśnie nogi.
Początek meczu należał do Odry, chociaż tempo było, delikatnie mówiąc, dość niemrawe. Dopiero w 18. min Piotr Skiba został zmuszony do pierwszej interwencji po groźnym strzale Mateusza Czyżyckiego.
Natomiast pierwsza składna akcja Stomilu była cztery minuty później, niestety, zakończona faulem Mateusza Gancarczyka na jednym z obrońców Odry.
W 31. min trener Zajączkowski musiał dokonać pierwszej zmiany, bo kontuzji doznał Waldemar Gancarczyk - zastąpił go Bartłomiej Niedziela.
Tuż przed przerwą Skiba na raty obronił strzał Skrzypczaka z 18 m, w rewanżu olsztynianie wyprowadzili kontrę, zakończoną faulem bramkarza na Mateuszu Gancarczyku, po którym sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Grzegorz Lech i pewnym strzałem przy prawym słupku pokonał debiutującego w bramce Odry Kacpra Rosę. Gol do szatni!
W 56. min mogło być 1:1, ale po dośrodkowaniu z prawej strony i główce Szymona Skrzypczaka piłka o centymetry minęła słupek olsztyńskiej bramki. Kolejne minuty to następne nieskuteczne strzeleckie próby gospodarzy, ale generalnie gra obu zespołów nie porywała. Ot, ligowa kopanina. Dopiero w 66. min obejrzeliśmy groźny i celny strzał Czyżyckiego, jednak Skiba popisał się refleksem i po znakomitej interwencji zdołał odbić zmierzającą pod poprzeczkę piłkę. Gospodarze stopniowo osiągali coraz większą przewagę, a Stomil jedynie sporadycznie i bez efektów przedostawał się na połowę rywali.
Serca olsztynian zadrżały w 84. min, gdy po niefortunnej interwencji Jakuba Mosakowskiego piłka przeleciała nad rozpaczliwie usiłującym ją wybić Skibą, po czym spadła na górnej siatce bramki. Ufff...
Sędzia przedłużył mecz o cztery minuty, ale wynik już się nie zmienił.
- Nie była to najlepsza reklama I ligi, ale najważniejsze dla nas są trzy punkty - tuż po meczu przed telewizyjnymi kamerami powiedział Grzegorz Lech.

PO 3 KOLEJKACH
1. Bruk-Bet 9 6:1
2. Warta 9 6:3
--------------------------------
3. Bełchatów 7 7:2
4. Podbeskidzie 7 6:3
5. Chojniczanka 7 7:5
6. Miedź 7 4:3
7. Puszcza 7 3:2
8. Stal Mielec 7 6:6
9. Olimpia 6 9:7
10. Radomiak 6 4:7
11. Stomil 6 4:6
Sandecja 6 4:6
13. Wigry 5 4:4
Jastrzębie 5 4:4
15. Zagłębie 4 2:4
---------------------------------
16. GKS Tychy 3 6:6
17. Odra 1 1:6
18. Chrobry 0 1:9