Za trzy lata Szczypiorniak w I lidze?

Pierwsze zajęcia w hali po wakacyjnej przerwie olsztyńscy drugoligowcy mieli w poniedziałek po południu, a na trening zostali zaproszeni przedstawiciele mediów, co jest nowością w historii Szczypiorniaka.

- Do dyspozycji mam obecnie 25 zawodników, ale docelowo kadra zespołu będzie liczyć około 20 szczypiornistów - mówi Daniel Żółtak. - Na początek trenujemy w terenie oraz w hali, a w niedzielę wyjeżdżamy na tygodniowy obóz przygotowawczy do Zakopanego. Tam nie będziemy mieli dostępu do hali, więc skupimy się na przygotowaniu fizycznym, głównie praca siłowa i wydolnościowo-szybkościowa. Natomiast po powrocie do Olsztyna rozpoczniemy sparingowe granie.

Na pierwszy turniej olsztyński zespół pojedzie do Brodnicy, a będzie to ostatniego dnia sierpnia. Następnie Szczypiorniak ma zagrać sparingowe spotkanie z Jeziorakiem Iława. Tydzień przed ligą odbędzie się turniej Olsztyn Handball Cup, ale nie będą w nim mogli zagrać najbardziej doświadczeni zawodnicy drugoligowca, bowiem jest to turniej młodzieżowy. - Czasu nie ma za dużo, bo do pierwszego spotkania ligowego mamy niecałe cztery tygodnie - tłumaczy Żółtak.
Wszyscy zawodnicy Szczypiorniaka są jego wychowankami, nawet doświadczony Radosław Dzieniszewski, który opuścił ostatnio pierwszoligową Warmię Energę Olsztyn, a w przeszłości grał też w Superlidze. - Nie miałem problemów ze znalezieniem nowego klubu, więcej czasu zajęła mi decyzja, którą ofertą wybrać. Ostatecznie zdecydowałem się na Szczypiorniaka - przyznaje Dzieniszewski.
- Na ten moment nie przewiduję przyjścia kolejnych doświadczonych zawodników - dodaje Żółtak. - Ale jak znajdą się dodatkowe środki finansowe, to wtedy będziemy się rozglądać z zawodnikiem, który wzmocni zespół. Na ten moment skupiam się na kadrze, którą posiadam.

- Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w moim nowym klubie do przodu - mówi Dzieniszewski. - Młodzieńcza chęć gry jest bardzo zaraźliwa. Ile będę grał? Wszystko zależy od tego, jak terminarz II ligi będzie pokrywał się ze studiami, na które będę uczęszczał w weekendy. Jestem świadomy, że lekko u Daniela nie będzie. Nie narzekam jednak, bo wiem, że to zaprocentuje w przyszłości. Nie jadę na obóz, ale będę w tym momencie trenował indywidualnie.

Wielu kibiców uważa teraz, że gra Szczypiorniaka będzie się teraz głównie opierać na Radosławie Dzieniszewskim, on jednak przestrzega przed takimi oczekiwaniami. - Ja będę wsparciem, będę służył pomocą młodszym kolegom, ale to jest sport zespołowy, a nie indywidualny. Chłopcy są w młodym wieku, więc każdy sezon będzie dawał postęp. Może jeszcze nie w tym roku, ale w następnym byłoby dobrze, jakby jeszcze dwóch doświadczonych zawodników do nas dołączyło. Wtedy moglibyśmy zrealizować nasze plany, a nie tylko o nich mówić.
Daniel Żółtak rok temu zakończył karierę sportową i konsekwentnie nie myśli o powrocie na parkiet. - Na pewno nie będę grał. Jestem na ławce trenerskiej i na swojej pracy chcę się kupić - stawia sprawę jasno olsztyński szkoleniowiec.

- Nie chcę mówić o awansie do I ligi w tym sezonie - tłumaczy Żółtak. - Taki cel chcemy zrealizować w najbliższych trzech latach. Spokojnie i z chłodną głową podchodzimy do tego wszystkiego. W tym sezonie chcemy robić stałe postępy i wygrać jak największą liczbę spotkań.

W poprzednim sezonie młodzi zawodnicy Szczypiorniaka Olsztyn zdobywali doświadczenie na boiskach I ligi w barwach Warmii Energi Olsztyn. Przepisy związkowe pozwalają na wypożyczenie zawodnika i grę na dwóch poziomach rozgrywkowych. - Na ten moment nie ma tego tematu - przyznaje Żółtak. - Jeżeli jednak obie strony wykażą chęć dalszej współpracy, to do tematu można powrócić, ale w tej chwili skupiam się wyłącznie na swoim zespole.
Rozgrywki II ligi startują w weekend 14-15 września. Szczypiorniak Olsztyn zagra wtedy na wyjeździe w Bydgoszczy z AZS UKW.
EMIL MARECKI