Muszą opuścić strefę spadkową

2019-08-09 13:00:00(ost. akt: 2019-08-09 12:37:23)
Prezentacja Stomilu Olsztyn

Prezentacja Stomilu Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Stomil powraca na własne boisko. Po dwóch spotkaniach wyjazdowych dzisiaj olsztyński zespół w końcu wystąpią przed własną publicznością. O godz. 19.45 podopieczni Piotra Zajączkowskiego zagrają z GKS 1962 Jastrzębie.
Olsztyńscy piłkarze nowy sezon rozpoczęli od dwóch porażek. Najpierw na inaugurację sezonu Stomil przegrał 0:3 w Bełchatowie, a tydzień temu podopieczni Piotra Zajączkowskiego przegrali 1:2 z Radomiakiem Radom, kolejnym beniaminkiem. Oczekiwania kibiców w Olsztynie były zdecydowanie odmienne, bo zero punktów po dwóch kolejkach po prostu nie przystoi tak doświadczonemu zespołowi. Tak słabo sezon Stomil zaczął tylko dwa lata temu pod wodzą Tomasza Asenskiego, kiedy to również przegrał dwa pierwsze wyjazdowe spotkania, a zwycięstwo przyszło dopiero przed własną publicznością. Historia jest jak najbardziej do powtórzenia, bo przy ewentualnej trzeciej porażce olsztyński zespół na dłużej może zadomowić się w strefie spadkowej. To dopiero początek sezonu, ale historia GKS Katowice pokazuje, że nie jest łatwo wyjść ze strefy spadkowej, mając wszystko co najlepsze w tych rozgrywkach (w poprzednim sezonie katowiczanie mieli walczyć o awans do Ekstraklasy, a skończyło się spadkiem do II ligi).

- Z niecierpliwością czekamy na to spotkanie - mówi trener Piotr Zajączkowski. - Jastrzębie to bardzo mocny przeciwnik, który ma zakusy na walkę o Ekstraklasę. Warto pamiętać, że nasi najbliżsi rywale rok po roku awansowali z IV ligi do I ligi i gra tam sporo ich wychowanków. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu zremisowaliśmy z nimi, tracąc bramkę w ostatniej sekundzie meczu. Jesteśmy po dwóch porażkach, więc jesteśmy bardzo zdeterminowani. Jest adrenalina, czujemy dreszczyk emocji. Na naszym stadionie gra się nam zawsze bardzo dobrze, bo mamy kibiców, którzy zawsze nas wspierali i teraz też będą nas wspierać.

Mecz jest dzisiaj, więc Stomil miał jeden dzień mniej na regenerację sił. Olsztyński szkoleniowiec nie uważa jednak, że to miałby być problem dla jego drużyny. Nie przez przypadek o to pytaliśmy, bo w ostatnim meczu z Radomiakiem Stomil, szczególnie w drugiej połowie, był bardzo zmęczony. Chociażby Artur Siemaszko, który jeszcze przed 60. minutą prosił o zmianę, bo... łapały go skurcze.
- Nie widzę w tym problemy, że mecz jest o jeden dzień wcześniej niż zazwyczaj - tłumaczy Zajączkowski. - Ten tydzień był troszeczkę inny. Z Radomia wróciliśmy o czwartej nad ranem, a w niedzielę po południu byliśmy już w Miłomłynie na obchodach 50-lecia Tęczy. W poniedziałek część zawodników zagrała w Wojewódzkich Pucharze Polski, więc trenowaliśmy dwutorowo w dwóch grupach. Teraz jesteśmy zjednoczeni i głodni sukcesu w piątek.


Wszystko wskazuje na to, że trener Zajączkowski trzeci raz już w tym sezonie wystawi do składu innych środkowych obrońców.
Po kontuzji wraca Rafał Remisz i ma być już do pełnej dyspozycji sztabu szkoleniowego. Po pierwszym meczu ze składy wyleciał środkowy obrońca Jakub Tecław, a po spotkaniu z Radomiakiem wypadnie ktoś z dwójki Oleh Tarasenko - Jakub Mosakowski. Jeżeli będzie to ten drugi, to olsztyński trener będzie musiał do gry desygnować innego młodzieżowca, np. do środka pola Wojciecha Hajdę. Nadal z powodu czerwonej karki obejrzanej w Bełchatowie nie będzie mógł zagrać Lukas Kubań.
Nie jest wykluczone, że w dzisiejszym meczu w składzie zobaczymy Macieja Pałaszewskiego, który ma zostać wypożyczony do Stomilu ze Śląska Wrocław. Stanie się tak, jeśli olsztyński klub zdąży z formalnościami transferowymi. Przyjście Pałaszewskiego to ewidentne wzmocnienie zespołu. Piłkarz ten już wiosną grał w Olsztynie i bardzo przyczynił się do uratowania I ligi. Potem wrócił do Śląska i chciał spróbować wywalczyć sobie miejsce w składzie drużyny z Ekstraklasy, ale przez trzy pierwsze kolejki nie zagrał ani minuty. - Cieszę się, że ten zawodnik będzie u nas - nie kryje radości Zajączkowski. - W ostatnich dniach osobiście prowadziłem rozmowy z jego menedżerem, no i te rozmowy poszły w dobrym kierunku.

* Inne mecze 3. kolejki, piątek: Olimpia Grudziądz - Chojniczanka Chojnice (19); sobota: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Sosnowiec (20), Miedź Legnica - Chrobry Głogów (17:45), Puszcza Niepołomice - Sandecja Nowy Sącz (19), GKS Tychy - Odra Opole (18), GKS Bełchatów - Radomiak Radom (19); niedziela: Wigry Suwałki - Warta Poznań (18), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Mielec (17:45).

* Snajperzy: 3 gole - Omran Haydary (Olimpia Grudziądz), 2 gole - Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza).
EMIL MARECKI

PO 1 KOLEJCE
1. Olimpia 6 6:0
2. Termalica 6 4:0
----------------------------
3. Radomiak 6 4:2
4. Stal 4 3:2
5. Miedź 4 2:1
Jastrzębie 4 2:1
Podbeskidzie 4 2:1
8. Puszcza 4 1:0
9. Bełchatów 3 3:1
10. Warta 3 2:2
11. Wigry 2 2:2
12. Chojnice 1 1:2
Zagłębie 1 1:2
14. Odra 1 0:1
15. Tychy 0 2:4
-------------------------------
16. Stomil 0 1:5
Sandecja 0 1:5
18. Chrobry 0 0:6









Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wujek dobra rada #2774556 | 95.160.*.* 9 sie 2019 15:07

    Panie Zajączkowski!!! Hajda albo Pałasz jak najszybciej do 1 składu, a Tecław i Dziemidowicz do rezerw, bo będziemy ciągle tracić głupie bramki jak w Bełchatowie czy Radomiu, a Pan nie zagrzeje długo miejsca na ławie. #nowystomil to już inny klub i inne cele niż rok temu

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ktos #2775532 | 178.224.*.* 11 sie 2019 17:39

    Mam nadzieję że to koniec tego zespołu, nic ciekawego, i wielka ściema. Tak samo jak futbol w Polsce. Są dyscypliny sportu gdzie jesteśmy elita i tam należy inwestować, lekkoatletyka, siatkówka, plywanie,. A nie w beznadziejna piłkę nożną

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Olsztynianin #2774452 | 213.184.*.* 9 sie 2019 13:17

    Dla mnie oni nie muszą. Mogą tam pozostać na amen. I oby dziś ten stadion zalewał się łzami z trzeciej porażki z rzędu

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz