Małe Wejsuny, a impreza wielka

2019-07-26 11:38:37(ost. akt: 2019-07-26 11:39:25)
Najlepsi z najlepszych pozują do pamiątkowego zdjęcia po zakończeniu pierwszego Maratonu Pływackiego w Wejsunach

Najlepsi z najlepszych pozują do pamiątkowego zdjęcia po zakończeniu pierwszego Maratonu Pływackiego w Wejsunach

Autor zdjęcia: Agnieszka Olszak

Maleńkie Wejsuny koło Rucianego-Nidy były ostatnio pływacką stolicą Polski. A wszystko za sprawą I Maratonu Pływackiego, w którym – poza tłumami biało-czerwonych – wystartowali też zawodnicy z Litwy, Rosji, a nawet z... Włoch.
To, że w liczących blisko 300 mieszkańców Wejsunach szykuje się coś wielkiego, widać było już dzień wcześniej. Wówczas na miejscu zaczęli się meldować pierwsi zawodnicy, dla których celem było złoto historycznej, bo pierwszej, edycji nowego mazurskiego cyklu pływackiego.
Z godziny na godzinę uczestników przybywało, a wysoka frekwencja wśród kibiców sprawiła, że o znalezienie miejsca parkingowego było coraz trudniej. Na szczęście, z pomocą przyszli sami mieszkańcy, którzy przygotowali na ten cel swoje prywatne nadjeziorne posesje (wcześniej wykoszone i odpowiednio oznaczone), aby następnie udostępnić je – i to bezpłatnie! – zmotoryzowanym gościom.

Po oficjalnym przywitaniu przybyłych, punktualnie w samo południe rozpoczął się wyścig najmłodszej grupy wiekowej (do 11 lat, dystans 50 m), a niedługo potem wystartowały zmagania w kategoriach amator, junior oraz... służby mundurowe (na dystansie 500 m). A na deser zostało najważniejsze: 62 śmiałków ruszyło do walki o medale na trasie liczącej aż 3 kilometry. Na szczególne brawa zasłużyli zwłaszcza ci uczestnicy, którzy na co dzień borykają się z... niepełnosprawnością. Widząc ich świetną postawę w wodzie, praktycznie niemożliwym było rozszyfrować, który z zawodników ma „pod górkę”.

Udział w zawodach był bezpłatny, a każdy z uczestników otrzymał dyplom, medal, koszulkę, identyfikator oraz szereg innych upominków. Najlepsi w swoich kategoriach otrzymali natomiast z rąk burmistrza Rucianego-Nidy puchary, cenne nagrody rzeczowe oraz vouchery ufundowane przez licznych sponsorów.
Łącznie we wszystkich kategoriach wystartowało 138 pływaków, co – zwłaszcza biorąc pod uwagę pilotażowy charakter rodzącej się dopiero imprezy – jest naprawdę przyzwoitym wynikiem.
Zawody w Wejsunach zaliczano do klasyfikacji V Pucharu Warmii i Mazur w Pływaniu Długodystansowym oraz VI Pucharu Polski w Pływaniu Dystansowym Masters.

* Mieszko Palmi-Kukiełko (jeden z głównych organizatorów I Maratonu Pływackiego; jednocześnie znany zawodnik, który tylko w ostatnich tygodniach wygrał zawody na wodach otwartych w Rajgrodzie, Ełku i Pasymiu)
— Kiedy rodził się ten pomysł, nawet nie przypuszczaliśmy, że od razu może to nabrać aż takich rozmiarów. Frekwencja kompletnie nas zaskoczyła. Z drugiej strony: nieskromnie przyznam, że jako organizatorzy byliśmy na wszystko przygotowani (uśmiech). Widać to było choćby po liczbie służb zabezpieczających: na wodzie czuwały dwie łodzie Straży Pożarnej, a po jednej wystawiły też Policja oraz Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Łodzi wiosłowych oraz kajaków z ratownikami nawet nie liczę. Gdyby jakimś cudem cokolwiek złego wydarzyło się w wodzie, to na lądzie dodatkowo w gotowości czekała karetka z doświadczonym zespołem ratowników medycznych i lekarzem.

— Nie zapomnieliśmy i o widzach, którzy mogli zapoznać się z pojazdami i uzbrojeniem różnych służb mundurowych. Wojsko pojawiło się nawet z cięższym sprzętem, a dzieciaki szczególnie interesowały się specjalnym robotem wykorzystywanym przy działaniach saperów. Do tego ciekawe prezentacje i warsztaty przeprowadzali na swych stanowiskach nasi znajomi z Nadleśnictwa, ratownicy MOPR, nurkowie z Mazury Diving, ekipa sportowców utytułowanego kulturysty Piotra Nowaka, a wszyscy mogli korzystać z mazurskich smakołyków autorstwa okolicznych mistrzów kulinarnych. Działo się dużo, aż trudno wszystko wymienić.

— Kto najbardziej pomógł przy organizacji? Trudno powiedzieć, bo wszyscy tworzyliśmy prężnie działającą grupę. W każdym razie bardzo solidnie do tematu podszedł burmistrz Piotr Feliński (burmistrz Rucianego-Nidy – red.), który działał z nami od początku do końca imprezy. Nie zawiodło i Stowarzyszenie Pływackie Masters Olsztyn, którego doświadczenie było po prostu bezcenne. Każdy dołożył od siebie swoją cegiełkę...
Cieszę się, że na starcie stanęli nie tylko zawodnicy z naszego województwa, bo silne reprezentacje wystawiły też m.in. Warszawa, Kraśnik czy Poznań. Miłym zaskoczeniem było to, że nasze zawody zostały dostrzeżone przez pływaków z Litwy, Rosji, a nawet z dość odległych Włoch. Po tym, co się wydarzyło w tym roku w Wejsunach, już wiem, że ta impreza będzie rozgrywana cykliczne. Dlatego już teraz zapraszamy wszystkich za rok (uśmiech)
.

* Triumfatorzy I Maratonu Pływackiego w Wejsunach. Kategorie, open: Zofia Borys (G8 Bielany), Piotr Borsuk (UKP Fala Kraśnik); pianki: Aneta Ciborowska (Seba Sport Pisz), Hubert Milewski (Barracuda Białystok); dzieci: Maria Pomichowska (Pisz), Hubert Matz (Warszawa); amator: Roksana Ciborowska, Alan Ciborowski (oboje Speed Jasło); junior: Anna Wilk, Błażej Paszkowski (oboje UKP Fala Kraśnik); służby mundurowe: Paulina Adamska (Spychowo), Mikołaj Machnik (2. Pułk Saperów Nowy Dwór Maz.); niepełnosprawni: Zbigniew Sajkiewicz (Warszawa).