Muzyk z Olecka zagra w Legii

2019-07-19 10:10:10(ost. akt: 2019-07-19 10:25:06)
Wojciech Muzyk, wychowanek Czarnych Olecko, przeszedł z Olimpii Grudziądz do Legii Warszawa

Wojciech Muzyk, wychowanek Czarnych Olecko, przeszedł z Olimpii Grudziądz do Legii Warszawa

Autor zdjęcia: Emil Marecki

W piątek 19 lipca, po blisko dwumiesięcznej przerwie, startuje PKO Ekstraklasa, a na dzień dobry Arka Gdynia zagra z Jagiellonią Białystok. Nie jest tego dużo, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej da się znaleźć także warmińsko-mazurskie akcenty.
Ostatni raz klub z Warmii i Mazur występował w elicie w sezonie 2001/2002. Wtedy to, po ośmiu sezonach gry wśród najlepszych, z ekstraklasą pożegnał się Stomil Olsztyn, który o najlepsze w historii klubu miejsce postarał się w 1996 roku (szósta pozycja zespołu trenera Ryszarda Polaka).
I tu ważna uwaga dotycząca nazewnictwa – aż do sezonu 2003/04 najważniejsze polskie rozgrywki to była... I liga, a więc trzymając się ściśle faktów: Stomil przez osiem lat grał właśnie w I lidze, która dopiero przed sezonem 2004/05 zmieniła szyld na Ekstraklasę. Z kolei od rozgrywek 2008/09 w polskim futbolu panuje obowiązujący do dziś podział na Ekstraklasę, I ligę i II ligę (między 2004 a 2008 bezpośrednim zapleczem Ekstraklasy była II liga).

Wracając do tu i teraz: „na papierze” najbliżej awansu i zarazem powrotu na szczyty polskiego futbolu, siłą rzeczy, jest Stomil, który od siedmiu lat walczy na poziomie I ligi. A w rozgrywkach centralnych występuje jeszcze tylko Olimpia Elbląg, która w zeszłym sezonie rzutem na taśmę utrzymała się w II lidze.

Tytułu mistrza Polski będzie bronił Piast Gliwice prowadzony przez Waldemara Fornalika, który w maju „pogodził” Lechię Gdańsk i Legię Warszawa. Pierwsze w historii śląskiego klubu złoto było dla wielu zaskoczeniem, ale gliwiczanom trzeba oddać to, że w końcówce sezonu grali nie tylko najrówniej, ale i... przyjemnie dla oka. Niestety, Piast od razu pożegnał się z Ligą Mistrzów, bo już w pierwszej rundzie eliminacji lepszy (albo inaczej: skuteczniejszy) okazał się białoruski BATE Borysów. Na wyjeździe mistrzowie Polski zremisowali 1:1, a w rewanżu przegrali u siebie 1:2, mimo że do 82. min było 1:0 dla gospodarzy...

Jak co roku, jednym z głównych faworytów do walki o tytuł jest Legia, która poprzedni sezon zakończyła za plecami Piasta. Stołeczny klub nie bez powodów wymienia się w ścisłym gronie kandydatów do wygrania kiepskiej ligi: największy budżet (ok. 120 mln złotych, czyli mniej więcej... 30 razy większy od Stomilu!), wielkie ambicje, stadion pełen oddanych klubowi kibiców... Mimo wszystko w Legii od dłuższego czasu coś nie gra, żeby wspomnieć nietrafione transfery czy eksperymenty z zatrudnianiem trenerów. Tym razem jest trochę inaczej, bo właściciel klubu Dariusz Mioduski postawił na byłego piłkarza Legii Aleksandra Vukovicia, który prowadzi legionistów od kwietnia. No i latem nie ściągano do zespołu Portugalczyków, ale postawiono na wyróżniajacych się piłkarzy na krajowym podwórku: Arvydasa Novikovasa z Jagiellonii czy Vamarę Sonogo (powrót z wypożyczenia do Zagłębia Sosnowiec), który w tym roku już... nie wyjdzie na boisko, bo zerwał więzadła.

Trzecia w lidze Lechia Gdańsk, jako jedyna, ma za sobą już pierwsze oficjalne zwycięstwo w nowym sezonie: podopieczni Piotra Stokowca zdobyli Superpuchar Polski (3:1 w Gliwicach z Piastem). Zespół nie doznał znaczących osłabień, natomiast do drużyny wrócił Sławomir Peszko, a z Lecha Poznań trafił Maciej Gajos. Można więc zaryzykować twierdzenie, że Lechia w tym sezonie też będzie grać o czołowe lokaty.

Na najwyższy poziom rozgrywkowy wróciły w tym roku dwa zasłużone kluby, które już rywalizowały w ekstraklasie: Raków Częstochowa (mistrz I ligi) oraz ŁKS Łódź (wicemistrz). Oba na pewno chcą uniknąć losu poprzednich beniaminków, Zagłebia Sosnowiec i Miedzi Legnica, które po roku spadły do I ligi. Teraz wydaje się, że Raków i ŁKS powinny się utrzymać, a nawet – przy odrobinie szczęścia – może uda się komuś z tego duetu załapać się do czołowej ósemki. W tym sezonie z Ekstraklasy spadną trzy zespoły, więc rywalizacja w dolnych rejonach tabeli zapowiada się pasjonująco.

Wertując składy drużyn Ekstraklasy, natrafimy także na akcenty warmińsko-mazurskie. W kadrze Cracovii jest wychowanek Stomilu, bramkarz Filip Majchrowicz, który jeszcze nie miał okazji zadebiutować w klubie, do którego trafił w 2018 roku (z ostatniej chwili: i na debiut będzie musiał jeszcze poczekać, bo właśnie został na rok wypożyczony do II-ligowej Resovii – red.). Z kolei już 11 lat na boiskach Ekstraklasy gra wychowanek Mamr Giżycko, pomocnik Marcin Budziński, który – po australijskiej przygodzie – w 2018 roku wrócił do Cracovii i... ma na koncie już 202 spotkania w Ekstraklasie.
W Lechii Gdańsk cały czas prym wiedzie wychowanek Olimpii Miłki, Daniel Łukasik. Ten z kolei w elicie zadebiutował 8 lat temu i do tej pory rozegrał w niej już 150 meczów. W szerokiej kadrze gdańszczan jest jeszcze dwóch piłkarzy z naszego regionu: Filip Dymerski (Naki Olsztyn), który zdążył nawet zagrać kilka minut w zwycięskim meczu z Jagiellonią Białystok (2:0), a także pochodzący z Działdowa Mateusz Cegiełka, który cierpliwie czeka na swoją szansę.

Legia przed sezonem ściągnęła do siebie m.in. wychowanka Czarnych Olecko, bramkarza Wojciecha Muzyka, który ostatnio awansował z Olimpią Grudziądz do I ligi.
– Nikt nie przychodzi po to, żeby siedzieć na ławce czy trybunach – mówił Muzyk po podpisaniu kontraktu w stolicy. – Ja przede wszystkim zamierzam bardzo ciężko pracować i na każdym treningu jak najwięcej czerpać od trenera Krzysztofa Dowhania, bo chyba każdy wie, że to najlepszy specjalista od szkolenia bramkarzy w Polsce. Chciałbym zawalczyć o miejsce w składzie. Przeskok na pewno będzie bardzo duży, ale ja się tego nie boję.

Dalej: Piast Gliwice przed sezonem zatrudnił nowego analityka, a został nim Mariusz Narel z Mrągowa. Ostatnio pracował on w Stomilu Olsztyn, a doświadczenie zbierał także w Pogoni Siedlce, kiedy trenerem był tam Adam Łopatko.
Beniaminek z Częstochowy ma w kadrze dwóch byłych piłkarzy Stomilu. Z zespołem I ligę wygrał wychowanek Koszałka Opałka Węgorzewo, Patryk Kun, a latem Raków ściągnął też Dawida Szymonowicza (wychowanek Polonii Lidzbark Warmiński grał ostatnio w I-ligowej Termalice Bruk-Bet Nieciecza).
Od zeszłego roku w Wiśle Płock gra wychowanek DKS Dobre Miasto, Oskar Zawada, który w poprzednim sezonie zdobył sześć goli w Ekstraklasie. Miejmy nadzieję, że i teraz będzie strzelał, a jego klub powalczy o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Na to liczą też kibice... Stomilu, którzy od dawna sympatyzują z płockimi fanami.

* 1. kolejka PKO BP Ekstraklasy, piątek: Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok (g. 18), ŁKS Łódź – Lechia Gdańsk (20.30); sobota: Raków Częstochowa – Korona Kielce (15), Wisła Kraków – Śląsk Wrocław (17.30), Piast Gliwice – Lech Poznań (20); niedziela: Zagłębie Lubin – Cracovia (15), Legia Warszawa – Pogoń Szczecin (17.30); poniedziałek: Wisła Płock – Górnik Zabrze (18).