W tenisa można grać i na piasku

2019-06-17 12:28:21(ost. akt: 2019-06-17 13:29:29)
W Olsztynie triumfowały Sylwia Mikołajczuk i Aleksandra Adamska, które rok temu zdobyły w katalońskim Castelldefels m.in. wicemistrzostwo świata PRO w grze podwójnej

W Olsztynie triumfowały Sylwia Mikołajczuk i Aleksandra Adamska, które rok temu zdobyły w katalońskim Castelldefels m.in. wicemistrzostwo świata PRO w grze podwójnej

Autor zdjęcia: Emil Marecki

W Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Ukiel rywalizowali już na piasku siatkarze, piłkarze, szczypiorniści czy nawet rugbiści. W weekend boiska do siatkówki opanowali za to... tenisiści plażowi, których do tej pory w Olsztynie jeszcze nie było.
Stolica regionu takiej rywalizacji sportowej jeszcze nie widziała: a debiut tenisa plażowego w Olsztynie mógł nastąpić tylko w Centrum Rekreacyjno-Sportowym Ukiel. Debiut nie byle jaki, bo w weekend na boiskach nad Ukielem rozegrano w mocnej międzynarodowej obsadzie I Turniej Tenisa Plażowego/ITF Beach Tennis.

– Tenis plażowy zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju – podkreślała jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji olsztynianka Marcelina Podlińska, reprezentantka Polski. – Jest to gra bardzo podobna do tenisa ziemnego z tym, że rozgrywamy ją na piasku i gramy tylko z woleja. Tak naprawdę, to dyscyplina dla każdego: od małych dzieci przez profesjonalnych zawodników aż po amatorów. To także świetna forma spędzania wolnego czasu, bo zawsze towarzyszy nam miła atmosfera i dobra zabawa! A Olsztyn posiada niesamowite warunki do organizacji tego typu imprez: obiekt nad Ukielem ma świetne zaplecze oraz spełnia wszelkie wymogi, aby właśnie tutaj mogły się odbywać imprezy rangi światowej...

Tenisiści plażowi walczyli na boiskach CRS Ukiel przez dwa dni, ale najważniejszy turniej rozegrał się w niedzielę, bo tego dnia zjechali do Olsztyna najlepsi zawodnicy z całej Europy. Co prawda, w pewnym momencie pojawiło się zagrożenie, że niedzielne granie zostanie odwołane, gdyż boiska po burzy z soboty na niedzielę były zalane, jednak pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji kolejny raz stanęli na wysokości zadania. Wszystko udało się doprowadzić do stanu używalności i po pogodowych „wybrykach” nie było śladu...

Do stolicy Warmii i Mazur zjechało blisko 80 zawodników z kilkunastu krajów. W akcji można było zobaczyć tenisistów z takich krajów, jak Niemcy, Rosja, Portugalia, Włochy, San Marino czy Słowacja. Oczywiście nie zabrakło też Polaków, a wśród nich Marceliny Podlińskiej, młodej i utalentowanej olsztyńskiej tenisistki. – Bo to od Marceliny dowiedzieliśmy się, że w Olsztynie jest tak piękne miejsce, które idealnie nadaje się do tenisa plażowego – wyjaśnia Marta Pawłowska, prezes Polskiej Federacji Tenisa Plażowego. – No i udało się nam zorganizować najsilniej w historii obsadzony turniej w Polsce.

W finale pierwszego turnieju ITF Beach Tennis włoska para Marco Mastrantonini/Aldo Castore wygrała z Przemysławem Kliberem i Piotrem Adamiakiem 6:1, 6:0, natomiast w rywalizacji kobiet triumfowały Biało-czerwone: Aleksandra Adamska i Sylwia Mikołajczuk.

* Większość zasad gry i punktacja w tenisie plażowym zostały zaczerpnięte z tenisa ziemnego. Największa różnica polega na tym, że piłka nie może spaść na ziemię. Siatka jest zawieszona na wysokości 170 cm, a boisko jest zbliżone wymiarami do stosowanego w siatkówce plażowej (w grze podwójnej boisko ma 8 na 8 metrów). Jest tylko jeden serwis, a nie – tak jak w tradycyjnym tenisie – dwa. Punkty liczy się systemem tenisowym, choć przy stanie 40:40 jest tylko jedna, „złota” piłka, a nie gra na przewagi. Sety rozgrywa się do sześciu gemów (jak w tenisie), chyba że organizator ustali inne zasady (np. 9 gemów na set). Piłki mają mniejsze ciśnienie powietrza niż te używane w tradycyjnym tenisie.