Constract awansował do futsalowej Ekstraklasy!

2019-06-09 19:00:00(ost. akt: 2019-06-09 19:13:04)

Autor zdjęcia: Constract

Wielka radość w Lubawie! W rewanżowym meczu barażowym w Szczecinie lubawianie wygrali 7:6 z Pogonią, a że wcześniej u siebie zwyciężyli 3:0, więc Constract w końcu awansował do ekstraklasy!
* Pogoń Szczecin – Constract Lubawa 6:7 (2:4)
Bramki dla Constractu: 1:0 – Paweł Ossowski (4), 2:0 – Mateusz Łożyński (12), 3:1 – Paweł Kaniewski (12), 4:2 – Sebastian Grubalski (19), 5:5 – Sylwester Kieper (37), 6:5 – samobójcza (38), 7:6 – Arkadiusz Budzyn (40)

Przysłowie, że do trzech razy sztuka, najlepiej oddaje drogę Constractu do futsalowej ekstraklasy. Lubawianie trzeci raz z rzędu walczyli o awans i wreszcie ich największe marzenie się spełniło. Po ciężkim, ale i widowiskowym meczu w Szczecinie zespół prowadzony przez duet trenerski Dawid Grubalski-Damian Jarzembowski pokonał tamtejszą Pogoń 7:6. A że w Lubawie w pierwszym meczu barażowym Constract wygrał 3:0, więc awans stał się faktem.

Mecz w Szczecinie był prawdziwą futsalową wojną, a rywal lubawian nie przebierał w środkach, aby osiągnąć upragniony cel. Dość powiedzieć, że już po 8 minutach Pogoń miała na swoim koncie komplet pięciu przewinień.
Natomiast lubawianie od początku spotkania mieli pomysł na odniesienie sukcesu i konsekwentnie ten plan realizowali, cały czas kontrolując grę. Wynik w 4. minucie otworzył Paweł Ossowski. Po zdobyciu bramki w lubawskim zespole dało się zaważyć sporą pewność siebie, która przekładała się na coraz śmielsze ataki i zagrania, które w końcu przyniosły efekt w postaci drugiej bramki, którą w 12. minucie zdobył Mateusz Łożyński. Chwilę później do głosu doszli gospodarze i zdołali zdobyć bramkę kontaktową. Nie wybiło to jednak lubawskiego zespołu z rytmu, wiec kolejne trafienia były tylko kwestią czasu. W pierwszej połowie do siatki trafili jeszcze Paweł Kaniewski i Sebastian Grubalski, dzięki czemu lubawianie zeszli na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron na parkiecie aż wrzało od emocji. Pogoń jeszcze w pierwszej połowie zaczęła grać z wycofanym bramkarzem, co znacznie utrudniało lubawianom grę w obronie. Tutaj ogromne brawa należą się Kacprowi Zelmie, który przynajmniej kilka razy wspiął się na szczyt bramkarskiego rzemiosła. Im bliżej było końca spotkania, tym oba zespoły grały coraz odważniej i niczym w bokserskim ringu regularnie wymieniały się ciosami. Pogoń zdołała nawet odrobić straty i nawet objęła prowadzenie 5:4, ale ostatecznie lepszy okazał się zespół z Lubawy.
I tak po trzech latach baraży, po przegranym dwumeczu z Gwiazdą Ruda Śląska, lubawianie wreszcie mogli otworzyć sampana, bo Constract zasłużenie awansował do futsalowej ekstraklasy.
TOMASZ WIĘCEK