Futbol na Stomilu, ale tym razem amerykański

2019-06-03 02:28:23(ost. akt: 2019-06-03 02:33:52)
Futboliści amerykańscy Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers walczyli do upadłego z faworyzowanym Seahawks Gdynia, jednak trzykrotni mistrzowie Polski nie pozwolili gospodarzom na zbyt wiele

Futboliści amerykańscy Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers walczyli do upadłego z faworyzowanym Seahawks Gdynia, jednak trzykrotni mistrzowie Polski nie pozwolili gospodarzom na zbyt wiele

Autor zdjęcia: Emil Marecki

"Jeziorowcy" z Olsztyna pierwszy raz w historii rozegrali mecz na stadionie przy Al. Piłsudskiego 69 A. Do wczoraj futboliści amerykańscy AZS UWM Lakers cały sezon grali na Dajtkach, bo "ich" stadion w Kortowie przechodzi obecnie modernizację.
To było prawdziwe święto futbolu amerykańskiego w Olsztynie. Możliwe do zrealizowania w tym miejscu dzięki temu, że piłkarze I-ligowego Stomilu już dwa tygodnie temu zakończyli zmagania. Dlatego nadarzyła się okazja, żeby na stadionie OSiR-u przy Piłsudskiego tym razem, wyjątkowo, zagrali zawodnicy futbolu amerykańskiego.

– Chcieliśmy pokazać, że ten obiekt można wykorzystywać na dużo większą skalę niż tylko mecze piłkarskie – podkreśla Arkadiusz Kowalewski z Wenglorz AZS UWM Lakers. – Zależało nam także i na tym, żeby przy okazji naszego meczu zorganizować piknik, na który mogły przyjść całe rodziny.

Tu warto dodać, że o oprawę muzyczną niedzielnego wydarzenia zadbał DJ EXO, na żywo można było też posłuchać utworów olsztyńskiej grupy rockowej Traffic Junky, no i nie zabrakło również występu jednej z olsztyńskich szkół tanecznych. Poza tym dla najmłodszych przygotowano park zabaw i rozrywki, a w przerwie meczu chętni mogli wziąć udział w licznych konkursach z nagrodami. Było coś dla ducha, było i dla ciała: przy stadionie działała strefa gastronomiczna, gdzie pojawiły się m.in. food-trucki, stoisko z amerykańskimi hot-dogi, goframi, watą cukrową i innymi smakołykami.

Przez pięć godzin festynu przez olsztyński stadion przewinęło się ponad tysiąc osób, którzy mogli poznać futbol amerykański, dyscyplinę sportu, mimo wszystko, wciąż mało popularną w stolicy Warmii i Mazur. No i trzeba przyznać, że otoczka spotkania została zorganizowana na medal.

Jeśli chodzi o sam mecz, to – w starciu z trzykrotnym mistrzem Polski Seahawks Gdynia – olsztyńska drużyna była skazywana na pożarcie. I rzeczywiście: zgodnie z oczekiwaniami, mecz zakończył się wysokim zwycięstwem ekipy gości (55:14). Na szczęście dla Lakers, ten pojedynek o niczym już nie decydował, bo olsztynianie wygrywając w początkowej fazie sezonu dwa spotkania, zapewnili sobie utrzymanie w Lidze Futbolu Amerykańskiego 1.

Lakersi walczyli jednak przez całe spotkanie, więc z boiska mogli schodzić z podniesioną głową. – Powalczyliśmy ciut lepiej niż w ostatnim meczu z Lowlanders Białystok. Mieliśmy z Seahawks dwa przyłożenia... – powiedział po meczu Bartłomiej Krom z Olsztyn Lakers, który to zespół zakończył sezon na bezpiecznym czwartym miejscu w grupie północnej Ligi Futbolu Amerykańskiego 1. – Mieliśmy cele wyższe na ten sezon, ale boisko wszystko zweryfikowało – podkreślił Bartłomiej Krom.

Więcej - w poniedziałkowej „Gazecie Sportowej”.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. aligator #2741647 | 89.228.*.* 3 cze 2019 05:42

    I jakoś murawy nie zniszczyli ... choć jak dla mnie to nudy na pudy, zdecydowanie wolę naszą kopaną na poziomie nawet I ligowym.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)